Ocena kierowcy - Nissan Note I Mikrovan

Bardzo dobrze czuję się w tym aucie. Przeważnie podróżuję sam i wówczas nie jest zbyt duże, ale czasem trzeba gdzieś pojechać z rodziną i wtedy bez problemu mieścimy się wszyscy (jest nas 5-ro). Acha - zapomniałem pochwalić zestaw audio. Nawet mój syn był zaskoczony, że zestaw fabryczny tak dobrze gra.

Bardzo dynamiczny "motorek",doskonale wkręca się na wysokie obroty dając duży komfort przy jeździe po krętych górskich drogach, przy wyprzedzaniu itp.

Dobrze dobrane przełożenia,cicha praca. Dźwignia zminy biegów zawsze trafia tam,gdzie trzeba. Mam troszkę problem z wyczuciem położenia neutralnego.

Cichy,dobrze tłumi drgania.Podróż jest aż zbyt relaksująca. Mieszkam w górzystej okolicy i często przemierzam serpentyny. Auto daje dużo "radości" na zakrętach. Nie spodziewałem się, że rodzinny hatchback będzie się prowadził tak dobrze, jak Focus ;-) Adaptatywne wspomaganie kierownicy jest tak dobre, jak producent opisuje to w reklamach. Naprawdę.

Trudno jest wyczuć, gdzie kończy się przód. Zawsze mam obawę parkując przed ścianą. Poza tym mankamentem same plusy. Dobra widoczność z kabiny,nie ograniczają jej słupki i inne detale. Doskonałe światła - zarówno mijania jak i drogowe.

Fotele dobrze trzymają na zakrętach. Mam wersję Acenta, więc fotel mogłem dopasować do własnej sylwetki i poczuć się w nim komfortowo. W innych autach, podczas długich podróży, bolała mnie prawa noga - w Note nic się nie dzieje (nic nie boli). Pasy bezpieczeństwo są delikatne i nie uciskają. Przełączniki, wyłączniki i regulatory są tam, gdzie się ich spodziewam. Pracują bez żadnego zarzutu. Osobiście uderzyła mnie wręcz ich precyzyjna praca - bez żadnych oporów, zacięć itp. Głowy kierowcy i pasażera z przodu są nieco przesuniete do tyłu w stosunku do krawędzi dachu. Ogranicza to troszkę widoczność sygnalizacji świetlnej, ale dzięki temu ani kierowcy, ani pasażera nie oślepia słońce. Jak dla mnie jeden poważny mankament: brak miejsca na zestaw do telefonu komórkowego. W instrukcji coś mgliście wspomina się o możliwości jego podłączenia, ale jakoś nie widzę w aucie miejsca, gdzie mógłbym zamocować uchwyt telefonu.

Jak na mój gust trochę zbyt słaby nawiew zimnego powietrza z zewnątrz. Może to kwestia przyzwyczajenia, bo dotychczas żadne z moich aut nie miało klimatyzacji. Ciekawostką jest to, że można jednocześnie włączyć ogrzewanie i klimatyzację, aby osuszyć powietrze w samochodzie i usunąć w ten sposób zaparowanie szyb. Dziś wypróbowałem: działa rewelacyjnie.

Naprawdę dużo miejsca. Auto na zewnątrz nie wygląda na duże, ale wewnątrz jest bardzo dużo miejsca. W bagażniku już podróżował całkiem spory telewizor. Mieści się bez żadnych "kombinacji".

Auto bardzo ciche. Silnik cicho "mruczy" nawet przy jeździe z prędkością rzędu 140 km/godz. Oczywiście na 5-tym biegu. Praca zawieszenia nie przenosi się zbyt mocno na konstrukcję auto. Niestety - jakie są nasze drogi każdy widzi. Chyba tylko czołgi mogą pokonywać je bez przeszkód.

Typowo komputer pokazuje średnie zużycie paliwa na poziomie 6,2 do 6,8 litra (w zależności od trasy). Minimalna wskazywana wartość to 5,5 litra (ok.100-110 na 5-tym biegu), maksymalna 7,5 l (przy prędkości rzędu 150 km/godz.). Nie mniej jednak spalanie zawsze zależy nie tyle od auta, ile od stylu jazdy, od "ciężaru" nogi.

Cena jest proporcjonalna. Moim zdaniem auto warte jest swojej ceny. Z drugiej strony tylko "dobrze", ponieważ moim zdaniem już w standardzie powinien być na wyposażeniu czujnik odległości (lub sygnalizator) tak z przodu (bo wystaje) jak i z tyłu auta (bo spodzisty tył utrudnia ocenę). Niestety komplet czujników dokupowany osobno kosztuje około 2 tys złotych. To sporo.

Nic się nie zacina, nie psuje. Żadnych awarii. Ale fakt faktem: autko mam dopiero 3 tygodnie.

Żadnych problemów.