Ocena kierowcy - Nissan Navara III Pick Up

Marzenie o wolności, przestrzeni i mocy, z amerykańskich filmów zostało zrealizowane. Kiedy jest mi źle, wsiadam i jadę i zapominam, o kłopotach. Manewrowanie na parkingach dla kogoś, kto umie jeździć, jest tak samo trudne, jak dla limuzyny( nie mylić z Focusem). Używam go codziennie, jeżdżę po Warszawie i zęby mnie bolą, jak czytam, że to wół roboczy. Mało który z was mógłby mnie wyprzedzić spod świateł, zimą to ja jadę, a was strach zmusza do 40 km/h, a na autostradzie wąchacie moje spaliny, średnio wiadro/ 100km.

Potężny moment obrotowy pozwala na dynamiczna jazdę i ruszanie bez dodawania gazu. Prędkość obrotowa poniżej 1500 obr/min nie powoduje czkawki w tym silniku. Łańcuch rozrządu daje poczucie bezpieczeństwa, podobnie napędzany od wału wiatrak wentylatora chłodnicy. Dużo miejsca w ułatwia kontrolę i regulacje naciągu pasków. Zablokowanie dopływu spalin do EGR nie powoduje wyświetlania błędu.

6 biegów,to genialne rozwiązanie.Jedynka jest krótka, dzięki czemu łatwo jechać wolno,po wyboistej drodze, ciągnąc przyczepę.Reduktor chroni sprzęgło przed spaleniem i pozwala jechać w gorszym terenie w ślimaczym tempie i pełną mocą. Reduktor przydaje się do podjazdów na krawężniki w mieście.2000 obr= 100km/h, 3000 obr= 140 km/h. Przyspiesza skutecznie przy 140 km/h, to nie auto dla mazgajów.

Mam wrażenie, że oceny piszą tu zakompleksiali marzyciele, posiadacze skuterów, a nie Navary. Faktem jest, że ciężkie koła źle znoszą tarkę na drodze, co zmusza do ostrożności. Teorie, o złum prowadzeniu, przechyłach na zakrętach i wywrotności, to bzdura. Pokonywanie poślizgiem bocznym zakrętów na asfaltowych podjazdach na mosty w Warszawie, jakoś mnie nie wywróciło. Zdumiewa mnie znawstwo w ocenie komfortu na tylnej kanapie wśród przedstawicieli społeczeństwa, które jeszcze 20 lat temu doceniało luksus Fiata 126 p i Syreny Bosto, prawda rowerzyści? Wyprawy wakacyjne na długich dystansach typu 200 km bez postoju, nikogo nie męczą, a bajanie, o trampolinie na tylnej kanapie to pomylenie wrażeń z jazdy własnym skuterem, z wymarzoną Navarą.

Widoczność do przodu i na boki jest świetna. Nim inni w korku ruszą, Nawarowcy znajdują już dla siebie wolny pas, poza zasięgiem wzroku kurdupli. Mając zabudowaną pakę trzeba nauczyć się patrzenia tylko w lusterka boczne i wierzyć w masywny stalowy zderzak z tyłu. Przetłoczenia nadkoli tylnych proszą o umieszczenia na zderzaku tylnym lamp obrysowych. Cofanie w nocy wymaga zainstalowania dodatkowych reflektorów świateł cofania, bo pojedyncze fabryczne światło, to zabawka i świadczy,źle, o producencie.

Intuicyjnie wszystko jest pod ręką. Mam zastrzeżenia do umieszczenia przycisku blokady tylnego mostu przy przyciskach blokady drzwi i ogrzewania foteli, choć nie da się włączyć blokady bez włączenia reduktora. Bardzo dobra regulacja fotela i kierownicy, co przy moich 182 cm pozwala na wygodną pozycję. Fotel powinien być wyższy.

Bardzo skuteczna i wydajna, brak parowania szyb, przy włączonej klimatyzacji. Zima przy - 25 ciepło w środku.

Miejsca jest wystarczająco, choć byłoby go więcej, gdyby nadać karoserii bardziej skrzynkowy styl.

Dopiero zamontowanie owiewek i i reflektorów na dachu, popsuło ciszę przy 140 km/h.

Delikatna jazda po mieście = 9 l/100 Przepisowa jazda na trasie= 8 l/100 Przedmuchanie rury 160 km/h i więcej= 12 l/100 Jazda z ładunkiem 300 kg + wielka przyczepa campingowa do 100 km/h = 13,5 l/100 km Wiem, że skutery są lepsze ale wolę Navarę.

Gdyby był tańszy, to kupiłbym dwa za tą cenę :)

Wymieniam olej osobiście co 8000 km i nic sie nie stało. Wszystko działa zgodnie z instrukcją, nie było żadnych napraw. Wygląda więc, że mam dziwne szczęście, choć drę samochód po wertepach, a na prostej zwykle nikt mnie nie wyprzedza.

Nigdy mnie nie zawiódł, choć raz wyciągał mnie traktor z błota a przede mną Jeepa i Suzuki Samuraj:)