Ocena kierowcy - Nissan Maxima VI

Prawdę mówiąc liczy się pierwsze wrażenie... i tak jest... samochód ma bardzo elastyczny silnik. Przy wyższych obrotach auto jest wyrywne a przy normalnej jeżdzie bardzo spokojnie płynie bez szału przyspiesza i jest bardzo przyjemne.

Biegi wchodzą bardzo precyzyjnie jak we większości nissanów. Dużo lepiej niż w Primerze którą przejechałem 350 tys kilometrów od nowości po tym przebiegu biegi nadal wchodziły jak w nowym aucie. Jest jedno małe ale... wydaje mi się że przełożenia są za krótkie do 4 biegu być może jest to tylko odczucie ponieważ silnik jest wybitnie elastyczny. Dałbym za skrzynię 5-tkę z plusem mimo przełożeń ale niestety trzeba użyć dość dużej siły aby wcisnąć sprzęgło..na szczęście nie jest aż tak źle.. .

W sumie dobrze. Na autostradzie sprawuje się wyśmienicie po prostu chce się jechać... na normalnych drogach już gorzej... Zawieszenie bardzo miękkie przez co bardzo komfortowe jednak przy normalnej jeździe. Przy większej prędkości trzeba uważać. Dokonałem przeróbek w tylnym zawieszeniu pod sprężyny dotoczyłem 4,5 centymetrowe podkładki z elastomelu dlatego że każda maxima ma przysiadnięty tył zwłaszcza gdy do butli wchodzi 65 litrów gazu. Teraz jest ok i auto ładniej stoi... jest na równi z przodem. Jeszcze jedno auto ma tarcze hamulcowe średniej jakości w zasadzie pięta achillesowa tego samochodu...Co czuje się na kierownicy przy hamowaniu już przy 50tys.km ...przy moim stylu jazdy przejechałem 100 tys. i już dawno powinienem wymienić...na szczęście dały się zjeździć do końca. Jednak to nie jest to co powinno być przy tej klasie auta. Na szczęście są ceramiczne zamienniki które są stosowane w sportowych nissanach i pasują idealnie do maximy ceny są bardzo rozsądne za wyśmienitą jakość i nie odkształcają się jak oryginały. W sumie powinienem dopisać że auto nie jest super zwrotne przy swoich gabarytach ale mi to nie przeszkadza.. po prostu mam wprawę w manewrowaniu.

Do przodu super i na boki również. Jak jesteś za niski możesz podnieść elektrycznie fotel do góry. Z tyłu gorzej... ale nie jest źle.

Wszystko tak jak trzeba prosto, czytelnie i przejrzyście.

Dobrze ale głośno przy maksymalnym nawiewie... Przy wilgotnej pogodzie lubią parować się szyby zwłaszcza po bokach... trochę irytujące jak trzeba w zimę jeździć z włączoną klimatyzacją. Generalnie ogrzewanie super. Przy wilgotnej pogodzie jak napisałem przeszkadzają trochę parujące szyby po bokach zwłaszcza jak są z tyłu pasażerowie... ale klimatyzacja rekompensuje ten mankament...po włączeniu szybko znikają zaparowane szyby... a w upały jest barzo wydajna nie trzeba ustawiać wentylatora na najwyższy bieg który jest za głośny... jak ktoś chce to może włączyć auto... i nie musi myśleć komputer sam utrzymuje zadaną temperaturę w aucie.

Bardzo dużo miejsca... fotele w sumie są wygodne i podgrzewane.

Na dziurawych drogach, nierównościach, przejazdach kolejowych mogłoby być lepiej.. ale nie ma tragedii... silnika i tak nie ma słychać z racji jego kultury pracy.. Dają się we znaki 18`` felgi które na szerokiej gumie i niskim profilu przenoszą drgania do wewnątrz auta na nierównościach... cóż polskie realia rujnują wizerunek komfortu... Na autostradzie i drogach ekspresowych nie ma problemu... szum jest odczuwalny powyżej 180km/h

Jeżdżę na gazie spalanie rekord 8,7!!! ../100km przy szarży najwięcej spaliła mi 18L prędkość powyżej 180 ...Średnio miasto/trasa wokół komina jazda w porywach do 140 średnio dynamiczna 12.5L gazu/100km... Jeśli ktoś lubi płynąć po drodze auto na tą pojemność moc i gabaryty jest bardzo ekonomiczne. Przy dynamicznej jeździe wiadomo będzie więcej jednak nie tragicznie... Generalnie bardzo oszczędne auto. Jestem bardzo zadowolony.

Bardzo fajne auto dla ludzi których nie stać na nowe BMW Mercedesa czy Audi...wbrew pozorom jeśli ktoś dba o auto odwdzięcza się bezawaryjnością... ostatni prawdziwy nissan aczkolwiek z USA.. Koszty serwisowania bardzo niskie np filtr powietrza silnika od primery, oleju to samo, powietrza kabiny almera, klocki hamulcowe murano... itp. Części silnika niestety gorzej wyższa półka. Wydaje się być proste w naprawie z tego co mówią mi w sprawdzonym warsztacie który od lat specjalizuje się w nissanach. Jak napisałem ostatni prawdziwy nissan który bardzo dobrze się prezentuje... Stosunek jakości do ceny doskonały. Kilkuletnie auto z niewielkim przebiegiem można kupić za bardzo rozsądne pieniądze... a będzie służyło przez długie lata tak jakbyś wyjechał kilka dni temu nowym samochodem z salonu. To jest już mój trzeci Nissan i niestety chyba ostatni po tym jak Nissan połączył się z Renault.

Zawieszenie dość mocne przy przejechaniu 100tys. km wymieniłem tylko gumy tylniego stabilizatora koszt wymiany na oryginały chyba ok 60 złotych z robocizną. Gdyby nie to że musiałem zjechać na pobocze aby uniknąć zderzenia z innym autem byłoby wszystko..!! Po tym fakcie doszła wymiana amortyzatora który wyciekł i wymiana wahacza aluminowego który w sumie tylko lekko się odkształcił po wjechaniu na dość duży sterczący korzeń pobliskiego drzewa.. Jeśli chodzi o zawieszenie to tyle.. Czyli rewelacyjnie na nasze polskie realia.. zwracam uwagę na to że uważam na przejazdach nierównościach i innych wybojach!! Silnik na gazie po 100tys.km przebiegu nie stacił na żywotności jednak musiałem wymienić cewki które są dosyć drogie 650zł za sztukę(x6) w oryginale dedykowane do numeru nadwozia... na szczęcie są zamienniki z innych nissanów po 250zł też w oryginale.. po analizie informacji Check na wyświetlaczu okazało się że przyczyną zniszczenia cewek była awaria sterownika w komputerze który zarządza pracą uruchaniania silnika oraz pracą w/w cewek... koszt procesora w sterowniku 30 dolarów plus robocizna. Gdybym auto szybciej postawił do serwisu po pojawieniu się komunikatu Check koszty zamknęłyby się w 30 dolarach plus koszty robocizny wymiany procesora plus koszty stwierdzenia miejsca wystąpienia usterki. Niestety zdecydowałem się dojechać do domu pokonując trasę 600kilometrów bez najmniejszego problemu!!!

w sumie brak.