Ocena kierowcy - Nissan Maxima IV

Jest to jedno z tych aut z których nie chce się wysiadać. Idealnie sprawuje się jako auto rodzinne a jednocześnie potrafi wprowadzić w zakłopotanie włascicieli aut sportowych. Daje niesamowitą frajdę z jazdy. Klasyczna, spokojna linia i rewelacyjny silnik. Jeżeli autko nie miało "przygód" jest praktycznie nie zniszczalne. Wierny i oddany. Całkowite made in Japan. Dla mnie bomba. Polecam wszystkim ten nietuzinkowy samochód.

Ten silnik(3.0V6) to japoński zegarek w trochę innym opakowaniu. Prawdziwy majstersztyk(w USA uważany za jeden z najlepszych na świecie). Niespotykana kultura pracy(na co dzień mam do czynienia z różnymi samochodami), świetna elastyczność, i prawie 200PS sprawiają, że stosunkowo lekka maxima (1300kg.) potrafi wcisnąć w fotel a piękne brzmienie V6 sprawia, że nie chce się z niej wysiadać.

Skrzynia to typowe made in japan. Przydałyby się może trochę krótsze przełożenia. Wtedy byłoby doskonale.

Układ jezdny to kompromis pomiędzy komfortem a sportem.

Wszystko widać.

Wsiadasz i wszystko masz pod ręką. Obsługa intuicyjna.

Włączasz przycisk AUTO(klimatronic) i po chwili masz to czego oczekujesz bez względu na porę roku. Działa szybko, sprawnie i dyskretnie.

Przestrzeni jest tyle, że właściwie to można w niej zamieszkać :)

Wyciszenie dobre. Trochę za szybko docierają szumy opon (to raczej problem naszych dróg) i opływającego wiatru.

To auto słynie z tego, że to najbardziej ekonomiczne 3.0V6 na świecie. Idealny kompromis pomiędzy mocą, momentem obrotowym a zużyciem paliwa. Setki czujników dbają o twoją kieszeń. Przy spokojnej jeździe na trasie potrafi spalić 8 litrów. W cyklu mieszanym (tak się poruszam) 10.5-11 litrów. Najlepsze jest to, że przy zdecydowanym obchodzeniu się z pedałem gazu zużycie prawie nie wzrasta. Ten silnik po prostu to uwielbia. Mam założony sekwencyjny wtrysk gazu i wychodzi litr wiecej niż benzyny tak więc koszty paliwa są śmieszne. Części w ASO oczywiście drogie ale jest wiele zamienników a w związku z tym, że auto jest praktycznie bezawaryjne kończy się na codziennej eksploatacji. Zawieszenie po prawie 200tkm. sztywne i bez luzów. Wymieniony tylko prawy wahacz.

Za te pieniądze nic lepszego nie znajdziesz.

Nawet żarówka nie chce się przepalić.

Poważne usterki. A co to takiego?