Ocena kierowcy - Nissan Juke I SUV

Za auto za 90 tys zł oczekujemy przynajmniej lepszego silnika, cichego silnika, i wyciszonego wnętrza.

Bardzo krótka 1,2, silnik pracuje jak traktor. Dźwięk dostaje się do wnętrza. O otwarciu szyb lepiej zapomnieć. Silnik kompletnie nie ciągnie z dołu, wyprzedzanie na trasie to redukcja z 6 na 4, obroty 3,5-4 tys, hałas na potęgę i może się uda.

Krótkie skoki dźwigni, 6 biegów, dzięki temu redukujemy hałas powyżej 110 km/h, oczywiście również zużycie paliwa.

Układ kierowniczy dobry, precyzyjny. Zawieszenie głośne, twardo zestrojone. Hałas zawieszenia spory nawet na łagodnych hopkach.

Widoczność w takich autach do przodu i na bok jest dobra. Do tyłu przez przyciemnianą szybę widać co nie co, ale kamera włączająca się przy wstecznym biegu pomaga.

Boczki przy drzwiach - górna listwa za wysoko, dolna za nisko, punkt mocowania pasa bezpieczeństwa dla osób do 160cm, ciężko sięgnąć przy maksymalnym położeniu. Brak podłokietnika, brak otwieranej kanapy z otworem na narty. Bagażnik jest symboliczny, wystarcza na 2 walizki o wymiarach 50x25x45 czyli małe samolotowe. Trochę poprawia efekr drugi poziom bagażnika. Klamka drzwi tylnych umieszczona jest za wysoko. Otwierając drzwi przednia a później tylne człowiek się gubi. Hands free- działa prawidłowo jak w każdym takim systemie, wygodne są fotele z przodu (skóra), podgrzewanie fotela szybkie i efektywne, komputer w centralnej konsoli za nisko, wygląda jak zabawka dla dziecka. Do pracy klimatyzacji super, jako komputer auta do kitu bo niewidoczny.

Działa szybko i efektywnie.

Jedynie bagażnik to ... torba na zakupy.

Albo słychać silnik (na luzie, na zimno, do 2 tys obr) albo wodę w nadkolach tylnych, albo szum od ulicy przez drzwi. Do wyboru. Pomimo takich hałasów, zestaw głośnomówiący dobrze radzi sobie podczas rozmów.

Dzięki 6 biegom, auto oszczędne, opony 17" podnoszą cenę opon przy wymianie. Tryb eco w komputerze pomaga utrzymać auto w ryzach.

Nic się nie dzieje.