To już prawdziwy samochód (po obowiązkowym 126P i Fordzie Ka). Dużo miejsca, wystarczający kufer. Silnik 1,8l ma rozsądne 115KM, dzięki czemu nie rozleci się on jak wyżyłowane silniki konkurencji. Stosunek mocy do masy i tak gwarantuje dobre przyśpieszenie w koniecznych sytuacjach.
Przy 15 tys. zamieniłem fabryczny wkład filtra powietrza na wkład o zwiększonej przepustowości firmy KingDragon. Nie chodzi o tuning, ale o ułatwienie dolotu powietrza do silnika, co może dać w efekcie minimalnie mniejsze spalanie. Poza tym taki wkład czyści się co 20 tys. km i jest on praktycznie tak trwały, jak łańcuch rozrządu silnika Almery.
Wrażenia
5,0
Silnik
generalnie bardzo, bardzo elastyczny i dobrze że japońce nie wyciskali z niego ile się da.
4,0
Skrzynia biegów
czasami haczy
5,0
Układ jezdny
super, choć nie wiem jak długo wytrzyma w polskich warunkach
Komfort
4,0
Widoczność
ale przydałby się bajer z nowej Primery do parkowania, tj. kamera z tyłu
5,0
Ergonomia
wszystko w zasięgu ręki, uchwyty na napoje - rewelacja, ale brakuje ich dla pasażerów
5,0
Wentylacja i ogrzewanie
klima w standardzie mówi sama za siebie, b. szybko się nagrzewa, tak więc w zimie wystarczy oczyścić szyby, odpalić i w drogę
4,0
Przestrzeń dla kierowcy i pasażerów
wystarczająco, chociaż czasami mam wrażenie, że kierownica leży mi na kolanach
4,0
Wyciszenie
potwierdzam, że 1,8l przy 4 tys. staje się głośniejszy, choć dość przyjemnie brzmi. Wycie jest dopiero przy 150 km/h na czwórce.
Ekonomiczność
4,0
Łatwość utrzymania (pod względem kosztów)
około 10l/100, ale dokładnie nie sprawdziłem.
5,0
Stosunek jakość/cena
Almera 1,8l, w wersji Comfort High, z RM i dodatkami na podłogę kufra kosztowała 64 tys. w lipcu 2001r. To chyba rozsądne pieniądze, jeżeli na chwilę obecną za takie same pieniądze można kupić tylko dwie najtańsze (patrz: gołe) opcje nowego Fiata Stilo. Nissan wygrywa w punkcie 13 również z Hondą i Toyotą.
Niezawodność
5,0
Bezawaryjność (drobiazgi)
5-, bo z okolic oświetlenia sufitowego wydobywa się często dziwne skrzypienie