Ocena kierowcy - Nissan Almera I Sedan

Dominik S., 12 lat temu

Silnik 1.4 87KM 64kW

Rok produkcji 1999

Przebieg: 92 tys. km

Okres użytkowania: ponad 6 lat

Nissan Almera I Sedan 1.4 87KM 64kW 1995-2000 - Oceń swoje auto

4,46

9% lepiej od średniej w segmencie

Kupiłby ponownie

Co pozytywnie zaskoczyło oceniającego:

Inne : Niezawodność!

Uciążliwe usterki zgłoszone przez oceniającego:

Karoseria : Zaczyna powoli korodować.

5,0

Całokształt

Auto drugie w rodzinie, stąd niski przebieg. Genialnie niezawodne i przyjazne dla kierowcy. Szkoda, że już takich nie produkują. Niestety, ciężko już będzie kupić Almerę w dobrym stanie, głównie przez korozję, która po tylu latach zaczyna dawać o sobie znać.

Wrażenia

4,0

Silnik

Szału nie robi. Osiągi przy podróży z max. 1 pasażerem akceptowalne, każdy kolejny kilogram odczuwalnie go spowalnia. Przyspieszenie w porządku, elastyczność słaba. Silnik wybitnie wysokoobrotowy. Jazda zaczyna się od 4 tys. obrotów. Niestety dość słabo wyciszony. Kultura pracy znakomita, na biegu jałowym chodzi równo i cicho. Bezobsługowy rozrząd, nie bierze oleju. Ze względu na nieskomplikowaną konstrukcję, nie ma co się w nim zepsuć.

4,0

Skrzynia biegów

Czasem trzeba ponownie wysprzęglić, żeby wrzucić wsteczny, reszta biegów wchodzi bez zarzutu. Skrzynia precyzyjna, działa bardzo lekko, a w razie potrzeby można zmieniać biegi naprawdę szybko. Sprzęgło działa dalej jak w nowym aucie.

4,0

Układ jezdny

Gdyby nie przesadna twardość zawieszenia, dałbym 5. Warto zauważyć, że komfort podróży z przodu i z tyłu to dwie różne bajki- z przodu twardo, z tyłu jak w dużej limuzynie. Chodzi o resorowanie. Prowadzenie perfekcyjne. Bardzo pewny w zakrętach, precyzyjny i przewidywalny. Brakuje mi ABS-u.

Komfort

5,0

Widoczność

Żadnych zastrzeżeń. Parkowanie, w porównaniu np. z Toyotą Avensis liftback to czysta przyjemność. Nie ma również, tak popularnych obecnie szerokich słupków, znacznie ograniczających widoczność na boki.

5,0

Ergonomia

Po japońsku. Wszystko na swoim miejscu i pod ręką. Materiały we wnętrzu są bardzo dobrej jakości, nic się nie wyciera, nie zarysowuje. Fakt, dbam o wnętrze i nie traktuję auta jako taczki na materiały budowlane. Niestety, skromne wyposażenie- wersja GX.

5,0

Wentylacja i ogrzewanie

Kiedy trzeba to grzeje i odparowuje szyby, kiedy trzeba- chłodzi. Brak klimatyzacji odczuwalny tylko w upały. Niczego więcej wymagać nie mogę.

5,0

Przestrzeń dla kierowcy i pasażerów

Nigdy nie narzekałem na przestrzeń z przodu (pasażerowie też nie). Wygodna pozycja za kierownicą, siedzi się dość nisko, ale w niczym to nie przeszkadza. W porównaniu z Oplem Astrą II, szerokość wnętrza jest jak w aucie o klasę wyżej. Z tyłu mieszą się 3 dorosłe osoby (oczywiste jest, że stykają się łokciami), optimum to 2 dorosłych i dziecko. Bardzo dużo miejsca na nogi!

3,0

Wyciszenie

Tutaj dość słabo, zastanawiam się nad dodatkowym wygłuszeniem (maty bitumiczne). Do 3 tys. obrotów jeszcze jak Cię mogę, powyżej robi się głośno. Optymalna prędkość podróżna to 100-110km/h. A po co jechać szybciej?

Ekonomiczność

4,0

Łatwość utrzymania (pod względem kosztów)

W stolicy, na krótkich dystansach- 10L/100km. Trasa (jazda 90-110km/h)- 6,5L. Nie jest źle, jednak te wartości (zwłaszcza miasto) bardziej pasują do pojemności 1600 cm3.

5,0

Stosunek jakość/cena

47 tysięcy kosztowało nowe auto. Mistrz w kategorii cena/jakość, obecnie jest to dalej aktualne- za 5-8 tysięcy mamy niezawodny i przestronny samochód, wymagający jedynie np. wymiany progu. To nic w porównaniu z kosztami i problemami, jakie generują podobne wiekowo auta europejskiej konkurencji.

Niezawodność

5,0

Bezawaryjność (drobiazgi)

Przepaliła się rura wydechowa. Ze starości i od korozji. Po 10 latach :) Tłumik końcowy natomiast ma szansę przeżyć cały samochód- wykonany ze stali kwasoodpornej, nietknięty rdzą, od nowości nie wymieniany i nic się na to nie zanosi. Raz wymiana tylnych amortyzatorów po 70 tys. Tarcze i klocki chyba dwa razy. Żarówki niemal w ogóle się nie przepalają. Nowy akumulator po 8- latach.

4,0

Bezawaryjność (poważne usterki)

Korozja. Zaczyna już powoli atakować tylne progi i błotniki. Warto było zainwestować wiele lat temu w dodatkowe zabezpieczenie podwozia. Poza tym, nie ma co tutaj napisać :)