Ocena kierowcy - Mitsubishi Space Wagon III

Wg licznika: auto zakupione 182 000 teraz jest 210 000 km, mam go 2,5 roku. Szczerze mówiąc, dalszy wypad po nad 100 km to jest po prostu ruletka. Może mam pecha, auto wygląda o 3-4 lata mniej niż w papierach, ale czy trafiam na złe części czy warsztaty, czy po prostu auto takie trafiło się- nie wiem. Zawsze zawodzi w nie odpowiednich chwilach. Tyle co złapałem gum (to w sumie nie na temat)tym autem to w ciągu kilkunastu lat mi się nie przydarzyło. Pasek klinowy się poluzował - myślałem że już się samochód pali, wymieniłem łożysko- po 4 000 km poszło i to w drodze. Klima (świeżo po przeglądzie) przestała działać jak wracałem z rodziną latem z nad morza. Jak na japońskie auto to jestem zawiedziony.

Silnik pracuje w miarę dobrze,świeci się przy nagrzanym silniku na wolnych obrotach kontrolka oleju, wizyta u specjalistów przyczyn nie wykazuje podobno to się zdarza, być może ciut za małe obroty - wynik taki, że nikt tego nie usunął. Przy szybkości osiąganej sporadycznie 120- 140 km/h po prostu jest strasznie. Po zakupie prawie 3 lata temu (sprawdziłem też to auto też przed zakupem, w warsztacie znanym ze specjalizacji Japonią, no i tam gdzie jeździłem Toyotą), już na początku silnik miął ochotę na dolewkę oleju 1 l od razu po przejechaniu 1 000 km. Zaprzyjaźniony fachowiec powiedział, że są to uszczelniacze prawdopodobnie, nie ma sensu grzebać się w silniku dla tak błahej sprawy, sama robocizna to 500 PLN mało jeździsz to i tak tyle na olej nie wydasz. Ostatnio zaskoczyło mnie auto, ponieważ nie wiadomo dlaczego po prostu nie odpaliło. Dalej, laweta, warsztat (ten co Toyotę naprawiał) - przyczyny nie znaleźli ale auto odpaliło bez problemów (szkoda tylko że nie wtedy jak trzeba było). Ale było dla fachowców co robić, olej wyciekał okropnie, nawet wcześnie już zarezerwowałem tam wizytę z tego powodu. Diagnoza warsztatu: uszczelniacze, paski rozrządu, uszczelki.... - finał 1 470 PLN.

W miarę dobrze, coś trójka czasami źle wchodzi.

trzy ma się drogi, nie buja

lusterka duże i wszystko widać

wszystko jest na swoim miejscu, problem ze znalezieniem w nocy włączników świateł przeciwmgielnych

Przy temperaturach na zewnątrz poniżej 10-15 C, w ostatnim rzędzie zimno z przodu za ciepło.

Z przodu i po środku ok, z tyłu mało miejsca, mając czwórkę dzieci w różnym wieku w sumie można pokombinować,zasiąść i rozłożyć wszędzie bagaże.

Wcześniej, jeżdżąc osobówka (Toyota Avensis) to tu ma się wrażenie, jadąc w granicach 90 km/h że jest bardzo głośno, ale można przyzwyczaić się. Przy 120 już czuje się granicę możliwości wytrzymania hałasu, 140 km/h (co się zdarza bardzo rzadko) noga z gazu, silnik tak głośno pracuje i opór powietrza wytwarza taki hałas, że automatycznie się zwalnia bo nie wiadomo czy auto zostanie całe.

Auto przeważnie używane do jazdy miejskiej i również niewielkie trasy. W mieście pali wg danych komputera 15,5 - 16 l, trasa 8,8 - 10 l. Pierwsza wizyta w warsztacie po zakupie to 2 500 PLN, kolejna za rok 2 000 PLN, kolejna łącznie po poprawce (w trasie poszło łożyska tylnego koła po 4 000 km) już w tej chwili grubo po nad 2 200 PLN. Nie jest tanio.

Czego nie wydasz od razu - to rozłożysz na \"raty\".

Elektryczne szyby, nie zawsze się zamykają...

To że auto nie odpaliło beż przyczyny której nie udało się zdiagnozować.