Ocena kierowcy - Mitsubishi Space Wagon III

Po 4 latach eksploatacji postanowiłem ponownie podzielić się doznaniami z jazd Miśkiem. W tym czasie samochód zdecydowanie zyskał na ocenie. Okazuje się być autem niezawodnym, praktyczny, pakownym i pewnym w każdych warunkach. Do pewnych przywar w tym czasie się przyzwyczaiłem. poziom hałasu, praca skrzyni biegów nie uległy pogorszeniu , więc zaakceptowałem je takimi jakimi są. Choć przebiegi jakie robiłem początkowo uległy zdecydowanemu zmniejszeniu, to doszedł nowy kierowca ujeżdżający Miśka. I auto dzielnie znosi całą naszą eksploatację. Podsumowując: kupiłem auto z myślą jazdy nim przez ok 5 lat i wymiany na nowszy. Teraz jednak poważnie się zastanawiam nad dalszą współpracą z tak dobrym samochodem. W końcu lepsze bywa wrogiem dobrego :-)

Ocena silnika nie zmieniła się od momentu zakupu. Brak usterek, głośność ciągle na zadowalającym poziomie. Jednak zimny potrafi pracować nierówno.

Trzy lata użytkowania i muszę podnieść swoją ocenę. Może po prostu się przyzwyczaiłem. Nadal mam wrażenie pewnego braku precyzji, jednak nie jest to wrażenie potęgujące się z czasem. Więc... Być może \"ten typ tak ma\" :-) Da się przyzwyczaić i zaprzyjaźnić

Nadal ocena niemalże celująca.

Tu także bez zmian, ciągle doskonała widoczność w każdą stronę :-)

Nadal drażni trochę brak możliwości obracania czy wyciągania foteli środkowych, brak stolików w oparciach czy konsoli między fotelami. Nadal zmorą są \"latające\" po całej podłodze butelki z mineralną, ciągle próbujące dostać się pod pedały ;-) Jednak wszystko rekompensuje ładowność auta. Za każdym razem kiedy muszę przewieźć duuuuży bagaż jestem zaskoczony jak łatwo to wszystko wchodzi do Miśka. Po wyciągnięciu tylnych foteli i złożeniu środkowych otrzymujemy ciężarówkę. Każdy był, jest i będzie zaskoczony ile fantów można nim przewieźć.

Zimą grzeje jak trzeba, latem chłodzi jak należy. Całkowity brak zastrzeżeń. Może tylko fakt, że przy pełnej obsadzie (6osób) potrafią odrobinę parować tylne szyby.

Dużo przestrzeni, więcej przestrzeni, jeszcze więcej przestrzeni :-) Jeśli, ktoś będzie miał zastrzeżenia co do ilości miejsca to a) jeździł do tej pory tylko autobusem, b) musi przejść pooooważną kurację odchudzającą, c) jest typem wiecznego narzekacza :-D

Szum z opon zniknął totalnie - warto zainwestować w dobre gumy (ale to chyba w każdym aucie). Niestety przy dużych prędkościach nadal staje odrobinę uciążliwie głośny (tak jak pisałem poprzednio - trudno od vana wymagać komfortu limuzyny)

No cóż, auto po ułożeniu pali moim zdaniem naprawdę satysfakcjonująco. W trasie jadąc w pojedynkę potrafi zejść poniżej 7l, przy pełnej obsadzie nie przekracza 8l. W mieście 10l to max. Choć tu muszę dodać, że po przekroczeniu pewnego wieku nie jestem już demonem prędkości ;-) Więc te dane mogą ulec znacznemu pogorszeniu w przypadku młodych/agresywnych/spieszących się kierowców

Ceny tych aut znacznie spadły. Dla rodziny, czy też kogoś kto musi czasem przewieźć większy bagaż to idealne rozwiązanie. Uważam że motoryzacyjnie ciężko będzie lepiej zainwestować pieniądze

ułamały się dwa zebra kratki nawiewu, do czasu mojej ingerencji potrafiła \"wyskoczyć\" klapka schowka pod radiem. To chyba niewiele jak na 4 lata użytkowania

wymiana łożyska koła tylnego i wymiany gum drążka stabilizatora i końcówek kierowniczych (ach te nasze drogi). Jak dla mnie rewelacja - tyle \"usterek\" na 100tys km to praktycznie nic