Ocena kierowcy - Mitsubishi Space Star (1998)

Rocznik 2004, 1.6, Automat, drugi wlasciciel. Autko nabylem w salonie 5 miesiecy temu, bylo w swietnym stanie technicznym, serwisowane w ASO. Zaskoczyl silniczek i automatyczna skrzynia biegow a la Tiptronic (co Mitsubishi nazywa INVECS) - kto by sie spodziewal w dosc tanim aucie (nie wystepuje u konkurencji)?! Wyposazenie dostateczne jak na moje potrzeby, w tym przydatny bajerek jak podgrzewane lusterka. Jednoczesnie minus za marna jakosc plastykow (na poziomie Lanosa) i slabe wyciszenie (ponizej poziomu Lanosa). Przydalaby sie takze regulacja kierownicy w osi. Podsumowujac, autko jak najbardziej godne polecenia, biorac pod uwage stosunek jakosc/cena.

Fajny i cichy, ale malo oszczedny niestety.

Automat, a-la Tiptronic (co Mitsubishi nazywa INVECS, niezly bajer jak na tak tanie autko.

Bez zastrzezen.

Zaglowki ograniczaja widocznosc w tyl.

Osobiscie wole wajche od biegow (automat) przy kierownicy, bo to oznacza wiecej miejsca pomiedzy siedzeniami.

Silnik szybo sie nagrzewa, jednak nawiew jest niedostateczny na tegie mrozy.

Autoko jest ogolnie male, wiec z miejscem nie jest najlepiej dla wysokich pasazerow. Jako ze mam 190cm, mogloby byc wygospodarowane ciut wiecej miejsca przynajmniej dla kierowcy.

Najwieksza dla mnie wada tego auta. Niestety, auto jest kiepsko wyciszone, w porownaniu nawet z Lanosem, ze nie wspomne o 850, co denerwuje przy autostradowych predkosciach i dlugich podrozach...

Troche za duzo jak na male auto (pomimo, ze automat): 10-12L w miescie, gdzie w wiekszosci jezdze; trasa 7-9L (rzecz jasna zalezy od predkosci - czym predzej, tym gorzej)

Sadze, ze swietny zakup do moich potrzeb w stosunku do ceny.

Jak dotychczas nic nie padlo.

Jak dotychczas nic nie padlo.