Ocena kierowcy - Mitsubishi Space Runner II

Auto kupiłem bardzo zadbane wewnątrz 2 lata temu za 5500 tys. Jego mankamentem było szumiące łożysko na biegu jałowym. Autko kupione u małego sprzedawcy, sprowadzającego po 2-3 auta z Niemiec. Urzekło mnie ładnym wyglądem, funkcjonalnością idealną pod małe dziecko (nasza córeczka miała wtedy 2 miesiące). Egzemplarz miał na liczniku 168tys i wszystko wskazuje, że faktycznie tyle przejechał. Na początku wymieniłem sprzęgło, elementy zawieszenia, świece, klime itd. Założyłem też sekwencyjny lpg za 2600 zł lovato. Na gazie sprawuje się bardzo dobrze. Szumiące łożysko skrzyni biegów do dziś słychać, ale specjalnie to nie przeszkadza. Wymieniłem też poduszki silnika bo jak się okazało były odpowiedzialne za pewien objaw. Jak się mocno startowało i hamowało to był mały stuk w kierownicy. Wcześniej z tego powodu było remontowane zawieszenie (choć nie było powodu,ale mechanik twierdził, że trzeba). Autko jest bardzo wygodne w prowadzeniu, nie wygląda na swoją niską cenę (z pakietem startowym i gazem wysżło mnie ok 10 tys). W aucie brakuje mi tempomatu na dalekie autostrady i 6 biegu.

Bardzo niezawodny silnik, co wyczytałem na różnych forach polsko i anglojęzycznych. Sam też mam o nim dobrą opinię po przejechaniu 20 tys km. Choć do tego auta mógłby być mocniejszy. Jednak jak na tą budę to i tak daje sobie całkiem nieźle rady. Na pewno nie musimy się obawiać tego, że będziemy zawalidrogą. Przypuszczam jednak, że w galancie radzi sobie lepiej, ze względu na mniejsze opory powietrza.

Mankament tego samochodu. Bardzo szybko niszczą się łożyska. Auto kupiłem już z szumiącą skrzynią biegów, zalałem dobrym olejem i to mocno pomogło. W sumie nie zdecydowałem się na generalną naprawę bo biegi po wymianie oleju wchodzą dobrze, czasem jest lekki problem z wstecznym i jedynką. Przełożenia są dość krótki i jadąc 105 km/h mamy już 3 tys obrotów... przy 140 już ponad 4 tys co wpływa bardzo na spalanie. Dlatego nie jest to auto na autostrady choć byliśmy nim na wakacjach w dalmacji.

Dobrze tłumi nierówności. Po założeniu lpg siadł mi tył i na wakacjach urwałem tłumik. Potem miałem problem ze znalezieniem sprężyn nowych ( okazało się, że jedna sprężyna pękła). Dodatkowo trzeba było wymienić amortyzatory. Tak poza tym to tuleje wahacza, łączniki stabilizatora itd. Na lodzi strasznie się mi ślizgał i troszkę mu tył tak jakby znosiło pomimo nowym zimówek. Zrobiłem w końcu geometrię i to mam nadzieję zakończy problem.

Nie można nic tu zarzucić. Auto jest bardzo zgrabne i z dobrą widocznością.

Nie narzekam, choć mogłoby być jeszcze więcej schowków. Pomiędzy fotele wstawiłem sobie dodatkową torbę na rzepach bo z tył czasem mogła do przodu polecieć butelka i np. zablokować hamulec.

Grzeje i chłodzi jak należy.

Bardzo fajna kanapa tylna, gdzie jest zamontowany fotelik. Wygodnie dla matki z dzieckiem. Trochę brakuje drugich drzwi przesuwnych czasem, ale lepsze jedne drzwi przesuwne niż 2 drzwi standardowe:-) Dla kierowce dużo miejsca i widok z góry.

Nie jest to cruiser... szumi mocno powyżej 120. To też już nie są jego prędkości bo niestety obroty już powyżej 3 tys. Jak kiedyś dłużej jechałem 160 po autostradzie to spalanie gazu wynosiło ok 16 litrów więc nie warto.

No niestety lubię mieć auto w bdb stanie i z tego powodu zawsze się coś znajdzie, ale ogólnie kupując części na allegro i naprawiając nie w aso jest ok.

Kiedyś znalazłem ofertę dilera z 2000 roku tego auta i moja wersja kosztowała ok 88 tys zł, a gdi jeszcze droższa o 3-4 tys. Niestety rdza w nadkolach zaczyna już auto powoli psuć. Mój egzemplarz był konserwowany w przeszłości...

Jak powyżej. Dodatkowo wyświetlacz nie kontaktuje, trzeba go docisnąć, awaria wycieraczek - pękł plastikowy łącznik i trzeba to było dorabiać. Zamek centralny w jednych drzwiach był naprawiany.

Skrzynia biegów - szumi łożysko.