Ocena kierowcy - Mitsubishi Pajero III

niezłe przyspieszenie (uwzględniając masę pojazdu na 4+), ale za głośny

dałbym 5, ale po ostrej jeździe opornie przerzuca na wyższy bieg utrzymując auto zbyt długo na wysokich obrotach

Jeździłem starym i nowym Land Cruiserem, Jeepem Grand Cherokee i uważam, że dzięki sztywnemu zawieszeniu Mitsubishi jest najlepszy. Niestety kiepskie wyciszenie i materiały we wnętrzu powodują duży hałas we wnętrzu przy przejeżdżaniu przez nierówności

dobra do przodu kiepska do tyłu (może przydałaby się kamera jak w nissanie)

z przodu bardzo dobrze, z tyłu z uwagi na nisko umieszczoną tylną kanapę uda nie spoczywają na siedzisku

zbyt dużo usterek jak za samochód za tą cenę. O jakiejkolwiek jakości nie może tu być mowy

samochód zakupiony w październiku 2000r. już po pierwszej zimie zaczął korodować. Koroduje już trzecia nakładka na zderzak tylny (za każdym razem wymiana z powodu korozji), wymieniono niemal zupełnie skorodowany przewód paliwowy, liczne korozje nadwozia, kiepski lakier (brak odporności na śćieranie do tego stopnia, że pod uszczelkami drzwi, maski został wytarty do gołej blachy), 3 razy już rozleciało się łożysko w przednich kołach z czego po 2 awariach łożyska do wymiany całe piasty z czujnikami ABS tarczami hamulcowymi i zaciskami a nawet felga (tylko cudem uniknąłem poważnego wypadku gdyż nie ma żadnych oznak zużycia łożysk a następnie w krótkim czasie wszystko się rozpada i dochodzi nawet do zablokowania koła - konsekwencje łatwo sobie wyobrazić), korodują nawet aluminiowe felgi. Zgadzam się w pełni z użytkownikiem tego modelu którego list znalazł się na łamach tygodnika AUTO ŚWIAT Nr 40 z 1 paździrnika 2003r. Po tym samochodzie nie wierzę już w bezawaryjność aut japońskich. To totalny złom - tylko niemieckie.