Ocena kierowcy - Mitsubishi Outlander II

Oceniając całościowo Outlandera II-iej generacji można śmiało powiedzieć, że to auto komfortowe, bezpieczne, pakowne, dające przyjemność z jazdy zarówno na asfalcie jak i w niezbyt ciężkim terenie. Auto z powodzeniem zabiera na pokład 5-cio osobową rodzinę, wakacyjne (letnie i zimowe) bagaże, do tego komplet rowerów i sprawnie się przemieszcza. Silnik jest dynamiczny, a odpowiednio traktowany spala nieduże ilości paliwa. Zarówno żona jak i dzieci lubią nim jeździć (ja również :-)) i to mówi samo za siebie. Idealny samochód na wypady wakacyjne i te weekendowe poza miasto.

Po 3 latach i 56 tys. km (zakup w salonie w 2012 roku) nic nie się stało, nic nie wymagało wymiany (nawet żarówka się nie przepaliła) i według mnie to świadczy o jakości modelu i jego dopracowaniu - jak kupiłem nowego z salonu to model już kilka lat na rynku był. Do tego motor jest dynamiczny, w miarę oszczędny, dobrze radzi sobie z masą i gabarytami auta. Maksymalne obciążenie rodziną, bagażami wakacyjnymi, boksem dachowym wraz z kompletem (5) rowerów również nie robi na nim wrażenia.

Biegi wchodzą dobrze, nic nie haczy, przełożenia są dobrze dobrane do masy auta i mocy silnika.

Bardzo dobry napęd 4x4 idealnie sprawuje się na mokrej lub śliskiej nawierzchni. Zimą pełne bezpieczeństwo i frajda z wypadów na narty. Trochę pojeździłem po lesie, trochę po grząskim i jestem bardzo z niego zadowolony. Uważam, że to pierwsza liga wśród dostępnych napędów w obecnie produkowanych SUV-ach.

Duże, podniesione auto, z dużymi powierzchniami szklanymi i wielkimi lusterkami - siedzisz jak na tronie i widzisz wszystko co się dzieje z przodu i dookoła auta. Kamera cofania ułatwia parkowanie i warto ją mieć.

Wszystko jest na swoim miejscu, dobrze porozkładane i intuicyjne w obsłudze. Warto zamienić oryginalne radio na stację multimedialną Phantom - duży 8-io calowy dotykowy ekran HD z nawigacją (Automapa), obsługą telefonu, iPoda i USB, dodatkowych ekranów w zagłówkach (3 niezależne strefy wizualne). W aucie jest mnóstwo schowków, duże kieszenie w drzwiach i z przodu i z tyłu, duży, przesuwany podłokietnik z przodu i również duży z uchwytami na napoje z tyłu, 2 gniazda zapalniczki. Bardzo dobre audio, co się przydaje przy autostradowej jeździe. Zimą na nartach mega sprawdza się tylna burta - ubieranie i ściąganie sprzętu narciarskiego jest dzięki temu znacznie łatwiejsze (ryb nie łowię, ale chyba też by się sprawdziła). Reasumując Outlander to bardzo wygodne auto z przemyślanym, rodzinnym wnętrzem.

Klima daje radę zarówno latem jak i zimą. Jest co prawda jednostrefowa (dobre w takim aucie byłoby rozwiązanie z drugą strefą na tył - trochę cieplej dla dzieci), ale radzi sobie bardzo dobrze. Polecam doposażyć auto w Webasto - zimą sprawdza się u mnie rewelacyjnie - nie skrobię szyb w ogóle, wchodzę do ciepłego wnętrza i zawsze odpalam silnik na ciepło.

Przestrzeni jest mnóstwo - zarówno dla pasażerów z przodu jak i z tyłu. Bagażnik mega pojemny, a można jeszcze zwiększyć jego pojemność poprzez przesuwanie tylnej kanapy. Według mnie w tej kategorii Outlander nie ma sobie równych w swojej klasie. Inni producenci próbują się do niego zbliżyć, ale tylko próbują i według mnie średnio im idzie. Z tym, że mówię tu o opisywanym modelu, gdyż nowy ma minimum o 30% mniej przestrzeni bagażowej.

Mogłoby być znacznie lepiej. Pomaga dobre audio, ale szumy i tak są słyszalne. Myślę, że to jednak wysokość auta, rozmiar opon i lusterek muszą powodować owe szumy - fizyki się nie oszuka.

Są w pełni akceptowalne - koszt przeglądu podobny do aut segmentu D. Częściej trzeba wymieniać i klocki i tarcze, ale to normalne, patrząc na masę i gabaryty auta oraz mając na uwadze napęd na 4 koła.

Koszty zakupu były wysokie, aczkolwiek ja kupowałem na końcówce produkcji, więc i tak było taniej o jakieś 45 tys. PLN od nowego modelu! Uważam, że auto warte jest swojej ceny - ma pełne wyposażenie, jest dobrze wykonane i się nie psuje.

Brak. Tak, sam jestem zdziwiony bo to już moje 4 auto z salonu i do tej pory pierdoły wychodziły w pierwszym, tzw. gwarancyjnym okresie użytkowania. A tu nic i tak niech zostanie :-)

Brak i tak niech zostanie :-)