Ocena kierowcy - Mitsubishi Outlander I

Posiadam egzemplarz chyba z ostatnich dni produkcji. W dokumentach zakupu (mam je od 1 właściciela) w duńskim salonie widnieje rok prod. 2007 i pierwsza rejestracja 13.03.2007. Zakupiłem go od I właściciela tj. kobiety (inwalida po amputacji lewej nogi) w 2013 z udokumentowanym i sprawdzonym przebiegiem 87 000 km. Jest oczywiście w 100% bezkolizyjny a tym samym bezwypadkowy. Dziś ma 124 000 km. Samochód użytkuje w 99% żona. Natomiast co istotne jako jedyny z dotychczas przez nas posiadanych pomimo swego wieku jest naszym ulubionym. Do tego stopnia, że nie możemy zdecydować się na sprzedaż, bo strasznie ciężko znaleźć sensownego następcę. Warunek konieczny dla nas to 4WD (stały) i tu 95% obecnych SUV-ów wypada w przedbiegach. Nasz ma silnik MIVEC 2.4 (160KM) ze skrzynią automatyczną 4 biegową. Jedyne co uważam za niedoskonałość to właśnie brak 5 biegu w ASB. To ma zdecydowanie wpływ na spalanie. Reszta absolutnie bez zarzutu. Wymieniłem w ASO Mitsubishi na 90 000 km kompletny rozrząd i olej w ASB. Konstrukcyjnie samochód prosty, bez żadnej zbędnej elektroniki, fajerwerków, chromów i innych miernych plastikowych ozdób. Pomyka wyłącznie na Pb95. Wymiany eksploatacyjne typu olej, filtry, klocki itp. nie uważam za koszty powstałe z tzw. popsucia się auta. Chcę podkreślić jedno: samochód NIGDY nas nie zawiódł. Czasami musi pojechać w teren typu grząskie błoto, piach czy bezdroża (taka praca). Kilka razy wyciągałem osobówki z błota, bo zawisły na podłogach. Taki mały a jakże fajny i użyteczny "czołg". Bardzo pewnie trzyma się drogi asfaltowej. Po zjechaniu z niej wiele się nie zmienia. Z czystym sumieniem polecam, jednak jak wiadomo tylko zadbany samochód jest bezawaryjny.

Nie jest zbyt głośny do 100km/h. Potem ze względu na ASB już go słychać, ale nie aż tak dokuczliwie. Brzmienie OK. Oleju nie konsumuje czyli zdrowy ;-) Wymianę robię co 15 000 km. Generalnie ma moc!

Bardzo trwała, starszej generacji 4-biegowa ASB z opcją tiptronic. Zero szarpania. Chodzi bardzo płynnie. Jak już pisałem brakuje tego 5 biegu. Auto byłoby nieco cichsze na autostradzie (pow. 120km/h) oraz bankowo ze 2L mniej paliło. Po mieście bardzo komfortowo, a w trasie j.w.

Sztywno i pewnie. Trwałe elementy zawieszenia nie drenują kieszeni właściciela. Wiele zależy od stylu jazdy oraz zwykłego myślenia za kierownicą. Przy kiepskiej drodze warto zdjąć nogę z gazu a zaoszczędzimy sporo (paliwo + szybszy remont zawieszenia) więcej niż wartość tego czasu, który zyskamy goniąc bez sensu.

Nie jest źle. Siedząc wysoko wiele widać a autko też nie jest przesadnie duże. Powierzchnia przeszklona całkiem spora.

Niewielkie schowki w drzwiach. Poza tym, jest OK.

Wszystko w porządku. Klima & ogrzewanie chodzą sprawnie i robią robotę. Grzane stołki również szybko pokazują swoją moc. Fajna rzecz to podgrzewanie miejsc na szybie, gdzie są pióra wycieraczek przednich. Zimą przydatna funkcja.

Z przodu całkiem wygodnie i w sumie nie ma co narzekać. Z tyłu odrobinę gorzej mają osoby ze wzrostem ponad 185cm jeśli chodzi o miejsce na nogi. Kolana mogą dotykać oparć przednich foteli.

Do 100 km/h jest w porządku. Potem hałas wzrasta proporcjonalnie do wzrostu prędkości samochodu. Trzeba też pamiętać, że to nie jest limuzyna więc opony też dokładają się do produkcji dodatkowego hałasu.

Ceny części w ASO mogą czasami przyprawiać o mocny atak stresu. Używki z rynku wtórnego typu alufelgi, części wyposażenia wnętrza, plastiki itp. nie są drogie, raczej tanie i łatwe do zakupu. Auto proste konstrukcyjnie więc mało rzeczy ma szansę się popsuć. Części zamienne poza ASO mają przyjazne ceny. Znacznie niższe niż do Subaru czy Hondy. Powiedzmy, że spalanie może komuś troszkę psuć humor ale przed kupnem warto sobie sprawdzić ile FAKTYCZNIE palą podobne auta konkurencyjnych firm. Okaże się, że sporo zaskakującej prawdy można usłyszeć. Np. Forester 2.0 boxer (bez turbo) połyka spokojnie 11-12L, a RaVka czy CR-vka 2.4L 13-14L.

Takie auto w takich pieniądzach to po prostu bajka. Mam tu na myśli zakup samochodu używanego, powiedzmy 5 letniego. Nowy był niestety bardzo drogi.

ZERO! Jak się dba tak się ma. Wymieniam co należy na czas i nie używam żadnych części budżetowych. Tylko zamienniki z najwyższej półki. Dzięki temu za wymianę płacę mechanikowi tylko raz i jeżdżę dłużej oraz mam spokojną głowę. Auto mega niezawodne.

Brak i niech tak będzie dalej ;-) Po co zmieniać ten stan rzeczy...