Ocena kierowcy - Mitsubishi Lancer VI Sedan

Jeździłem w życiu wieloma samochodami, ale w przypadku Lancera jestem najbardziej zadowolony: samochód o atrakcyjnym wyglądzie (lakier perłowy), z dobrym wyposażeniem (poduszki, pełna elektryka szyb i lusterek, welur, immobiliser, centralny zamek, podgrzewane lusterka itp.), bardzo przestronny, z dużym bagażnikiem, funkcjonalnym wnętrzem, wykonany z solidnych materiałów, zabezpieczony przed korozją (dużo \"nierdzewki\"), świetnie się prowadzący i tani w eksploatacji. W dodatku prawie \"EVO\".

Silnik pracuje bardzo cicho i równo. Co prawda brakuje mu mocy, głównie podczas manewrów wyprzedzania, lubi także wysokie obroty, ale to w końcu 1300 ccm. Za to po 14 latach eksploatacji wciąż jest w pełni sprawny i miło go posłuchać.

W zasadzie powinna być \"trója\", ale... no właśnie. W zestawieniu z silnikiem 1.3 przełożenia są odczuwane jako dość długie, gdyż samochód nie kwapi się zbytnio do sprintu, stabilnie nabierając prędkości. W warunkach autostradowych jest jednak szybki, szczególnie powyżej stówy ożywia się i przyspiesza dość sprawnie do ok. 140 km/h. Wprawiony kierowca będzie umiał wykorzystać charakterystykę przełożeń i osiągnąć dobrą płynność jazdy, także podczas wyprzedania. Przy prędkości obrotowej silnika ok.3500 obr/min wskazówka prędkościomierza sięga 110 km/h i można uznać to za górną granicę korzystnej relacji prędkości podróżnej i spalania.Ogromny plus za krótki lewarek zmiany biegów i płynną ich zmianę. Wsteczny potrafi haczyć, wtedy pomaga ponowne wysprzęglenie i problem znika. Uważam, że zastosowana skrzynia biegów jest rozsądnym kompromisem dla tego silnika.

Do \"5\" zabrakło odrobinę komfortu - jak na polskie drogi auto jest nieco zbyt sztywne. Przyznam jednak, że w każdych warunkach zachowuje się bardzo stabilnie. Nie zaobserwowałem nadmiernej pod- czy nadsterowności. Auto lubi głębokie zakręty, prowadzi się bardzo pewnie, nie myszkuje po drodze. Pomimo nieco skomplikowanego układu zawieszenia, nie ma z nim problemów. Rzeczą wymagającą przyzwyczajenia okazuje się duże koło kierownicy, przynajmniej w wersji z poduszką powietrzną. W trakcie jazdy pozamiejskiej wymaga stosunkowo dużego kąta skręcenia dla wprowadzenia auta w zakręt. Wadą jest rozmiar obręczy kół: w wersji silnikowej 1.3 jest to średnica 13\", co daje odczuć się na nierównych polskich drogach. Jednakże, w mojej opinii, zmiana kół na większe przy tym silniku u przełożeniach skrzyni biegów nie jest dobrym rozwiązaniem. W kwestii hamulców - można uznać je za wystarczające do osiągów samochodu. W przypadku większego silnika z pewnością byłyby niewystarczające. Szczególnie hamowanie z prędkości powyżej 120 km/h jest uciążliwe, co należy mieć zawsze na uwadze.

Ponownie - do \"5\" zabrakło niewiele. O ile widoczność do przodu i na boki jest świetna, o tyle problematyczne jest cofanie (sedan), gdyż linia tylnej klapy jest niewidoczna. Sprawę z pewnością poprawiłby spojler, ale \"co kto lubi...\". Dodatkowy plus to regulacja wysokości fotela kierowcy, co ułatwia parkowanie w różnych warunkach. Wielkość lusterek zupełnie wystarczająca.

Prawie wszystko w zasięgu ręki, z intuicyjną obsługą. Mam jedynie zastrzeżenia do panelu sterowania ogrzewaniem - często obsługuję go w trakcie jazdy na chybił trafił, ponieważ wymaga oderwania wzroku od jezdni i skupienia uwagi na suwakach. Duży plus za wnęki i schowki - wokół kierownicy, w drzwiach, podłokietnik itp. oraz kieszonki na drobne. Bardzo czytelne i precyzyjne wskaźniki. Wygodna obsługa foteli (bardzo przyjemny i trwały welur). Łatwo składane oparcie kanapy tylnej. Tylny podłokietnik. Brakuje regulacji kierownicy w drugiej płaszczyźnie.

Dla zapewnienia sprawnego ogrzewania zimą zawsze osłaniam przynajmniej 1/3 powierzchni chłodnicy, gdyż nawet w trasie auto bywa niedogrzane (według wskazań wskaźnika temperatury). Dużo punktów i opcji nawiewu, kilka stopni dmuchawy. Podgrzewane lusterka i tylna szyba. Gdy układ chłodzenia osiągnie wystarczającą temperaturę, szyby szybko odmrażają się, podobnie lusterka. Latem wentylacja działa bardzo sprawnie, w moim przypadku jest wspomagana uchylanym dachem.

Jak na tą klasę jest świetnie - duże zakresy regulacji przednich foteli, pasażerowie siedzący z tyłu mają sporo miejsca. Warunek - autem podróżują 4 osoby, gdyż przy pięciu będzie ścisk. pomimo zabudowanego tunelu w przedniej części, jest sporo miejsca na nogi. Bagażnik nie jest może głęboki, ale za to szeroki i dość długi - naprawdę dużo pomieści. Oparcie kanapy dzielone 2/3 - 1/3 często ułatwia transport, choć nie tworzy płaskiej podłogi. Wystarczy, żeby wozić ze sobą np. rower.

W tej klasie aut zdecydowanie wypada doskonale. Nawet przy dużych prędkościach szumy i inne dźwięki z otoczenia nie są uciążliwe, silnik zaczyna być głośny mniej więcej przy 4500 obr/min. Podróże są dzięki temu przyjemne i nie męczące, można swobodnie rozmawiać i cicho słuchać radia.

Moim zdaniem auto mogłoby nieco mniej palić, jednak silnik jest wykonany w technologii ośmiozaworowej i nie można od niego wymagać zbyt dużo. Pełny wtrysk paliwa. W trasie spala w okolicach 6,5 litra/100km, przy prędkości rzędu 90-110 km/h. W mieście około litr więcej. Auto nie prowokuje do sprintów spod świateł, ale po dłuższym zapoznaniu porusza się w ruchu miejskim więcej niż sprawnie. W dodatku przyjemnie.

W tej klasie nie ma nic lepszego, w dodatku za takie pieniądze! Nie wahałem się ani chwili i nigdy nie żałowałem tego zakupu. Warunek - auto musi być zadbane i BEZWYPADKOWE. Prawdziwy japończyk.

Pod tym względem jest świetnie, jeśli pominiemy elektrykę szyb. Auto kupiłem z zerwaną linką napędu szyby, po wymianie całego mechanizmu i konserwacji mam spokój. Jest to jeden z newralgicznych punktów modelu i należy zwracać na to uwagę. Poza tym nie przepaliła się nawet żarówka.

Auto jest niezawodne. Po eliminacji wad aparatu zapłonowego - jest to drugi po elektryce szyb newralgiczny punkt tego samochodu. Zawodzi głównie moduł w aparacie zapłonowym - spotkało mnie to podczas wakacji nad jeziorem. Jedynym wyjściem jest demontaż aparatu i oddanie go fachowcowi, który specjalizuje się w naprawach tych podzespołów. Naprawa trwała godzinę, po czym auto uruchomiłem od ręki. Dla świętego spokoju lepiej zrobić to od razu i uprzedzić przykrą sytuację na drodze. Wtedy zadbane auto będzie pewne i w pełni niezawodne.