Ocena kierowcy - Mitsubishi Lancer VI Sedan

martini, 16 lat temu

Silnik 1.3 75KM 55kW

Rok produkcji 1993

Przebieg: 254 tys. km

Okres użytkowania: ponad 6 lat

Mitsubishi Lancer VI Sedan 1.3 75KM 55kW 1992-1996 - Oceń swoje auto

3,85

6% gorzej od średniej w segmencie

Nie kupiłby ponownie

Co pozytywnie zaskoczyło oceniającego:

Inne : Mimo mankamentów i jednak dośc tandetnej konstrukcji świetnie się nim jeździ, zwłaszcza w mieście. Auto ma trwałe zawieszenie - wymiana np. gumek stabilizatora była konieczna dopiero po 15 latach

Uciążliwe usterki zgłoszone przez oceniającego:

Układ hamulcowy : Wymaga konserwacji a nie tylko wymiany tarcz czy klocków

Karoseria : Korozja zjada to auto od tyłu dość systematycznie ale auto ma lat 15. Utleniają się plastiki, co powoduje ich kruszenie.

Silnik : Radzę dopieszczać mechanizm przepustnicy, bo serwis tego nie robi

4,0

Całokształt

Wrażenia

4,0

Silnik

4,0

Skrzynia biegów

4,0

Układ jezdny

Komfort

5,0

Widoczność

5,0

Ergonomia

4,0

Wentylacja i ogrzewanie

4,0

Przestrzeń dla kierowcy i pasażerów

1,0

Wyciszenie

Auto pochodzi z rocznika, w którym wśród producentów aut z Japonii panowała dziwna moda na niedotłumione auta - wrażenie huczącej skorupki zaczyna się od 50 km/h i pozostaje do końca skali - powodem jest kiepskie wytłumienie hałasów trakcyjnych i silnika; przy prędkościach ponad 130 km/h hałas jest niemiłosierny. Jest to moje napoważniejszze zastrzeżenie do tego auta.

Ekonomiczność

3,0

Łatwość utrzymania (pod względem kosztów)

Mimo małego silnika auto potrafi bez problemu przekroczyć 10l/100km w mieście, za to na trasie jest dość ekonomiczne

4,0

Stosunek jakość/cena

Niezawodność

4,0

Bezawaryjność (drobiazgi)

przepaliły się wszystkie żarówki podświetlenia konsoli, rdza powoduje konieczność odwiedzania blacharza - ale auto ma 250tkm i 15 lat, więc można mu to wybaczyć

4,0

Bezawaryjność (poważne usterki)

Niekompetencja Margo - trójmiejskiego serwisu Mitsubishi - nieomal doprowadziła mnie do konieczności kupienia nowego zacisku hamulcowego: gdyby nie moja interwencja, musiałbym zapłacić kilka tysięcy złotych, bo ceny w PL są z kosmosu: przykład - czujnik temperatury - który notabene wg rzeczonego serwisu nie istnieje w tym aucie - w Polsce kosztuje ponad 400 zł, za to w biednych Niemczech - 50 Euro. Poza tym przepustnica wymaga czyszczenia, czego serwis nie czyni i wymusza w ten sposób wymianę całego modułu tzw. silnika krokowego - którego w tym aucie ...nie ma (jest serwomotor ale jako specjaliści - nie rozróżniają tych dwóch urządzeń). ZGROZA. Poza tym - auto bez kłopotów.

Czy ocena była przydatna?