Ocena kierowcy - Mitsubishi L200 VI

Dziwny samochód. Bardzo dobry układ jezdny (super select) nieosiągalny dla innych producentów. Do tego za słaby i bardzo nieelastyczny silnik 4N14. Chip od dealera Steinbauer na niby 185 KM i 502 Nm. Wyjątkowo mułowaty przy ruszaniu, potem na autostradzie ciągnie jak wściekły. Bez sensu. Skrzynia biegów automatyczna bardzo wolna i poszarpuje od nowości. Niby został wgrany do skrzyni nowy soft u dealera, ale dało tylko to, że nie szarpie przy wrzucaniu D i R. Spalanie bardzo duże. Zarówno w mieście, jak i na autostradzie. Tylko powolna jazda za miastem daje naprawdę małe spalanie. Wnętrze bardzo wygodne (fotele) i bardzo ergonomiczne wg mnie. Świetna kierownica (przyciski i funkcje). System audio przeciętny. Wyświetlacz na desce rozdzielczej bardzo słaby, jak w budżetowym aucie sprzed 10 lat (jak to zresztą w większości japończyków). Głupie rozwiązania - szyby w ogóle nie działają bez stacyjki. Ani nie otworzysz, ani nie domkniesz. W każdym niemieckim aucie sprzed 20 lat domykają się z kluczyka. Tutaj - nie. Dobre zawieszenie i prowadzenie - lepsze wg mnie od wszystkich innych pickupów, jakimi jeździłem. Słaba widoczność do tyłu. Brak zabezpieczenia antykor ramy. Trzeba zrobić samemu od razu. Najgorsze 2 rzeczy - słabo się zbiera przy ruszaniu i dużo pali. Po zakorkowanym mieście do 12,5 litra. Na autostradzie nawet ponad 11 litrów. Przy bardzo spokojnej jeździe na autostradzie da się zejść do 8, poza miastem nawet do 6, ale to 50-70km/h albo za tirami.

Słaby, bardzo mułowaty z dołu, mimo chipa.

Wolna, poszarpuje.

Bardzo dobry.

Cienki lakier, brak zabezpieczenia ramy.

Słaba do tyłu.

Bardzo dobra, bardzo wygodne fotele.

Siermiężne działanie klimatyzacji, głośna, słabo odparowuje przednią szybę.

Wygodnie i sporo miejsca.

Dobre, zwłaszcza przy wyższych prędkościach dość cichy.

Części raczej drogie - jak to wszystkich pickupów.

Za te pieniądze niestety niewystarczająca.

Nic się nie dzieje, nic nie psuje. Jakiś czujnik padł na gwarancji, natychmiast wymieniony.

Nic.