Ocena kierowcy - Mitsubishi Grandis

Samochód iście rodzinny połączenie segmentu MPV z rodzinnym kombi, nie jest demonem prędkości, ale jest przewidywalny i tani w utrzymaniu, z częściami nie ma problemu , idealny na długie trasy czuje się jak "ryba w wodzie" spalanie w trasie można zejść do 6.5-6.7 przy 120km/h wtedy jest cicho w kabinie i ekonomiczna jazda przy ponad 2tonowej masie. Polecam dla rodzin 2+2 wygoda w środku i przestrzeń dla kierowcy i pasażerów. Autko wyróżniające się w segmencie o opływowej stylistyce, mało spotykany na naszych drogach, dobra widoczność "wysoko" się siedzi. Samochód z silnikiem z grupy VW wysokoprężnym, moim zdaniem 2.0 to nieporozumienie powinni wsadzać co najmniej w ropniaku 2.7 jak nie 3.0 TDI , oczywiśćie można zchipować silnik, ale po co to co fabryka dała jest najlepsze chodzi o żywotność. Wersja 7-osobowa idealna na dalekie podróże, minusem jest brak możliwości rozłożenia środkowego rzędu siedzeń z tylnymi na "płaską podłogę" co daje konkurencja m.in. Ford S-MAX co powiększa znacznie przestrzeń załadunkową. NIe wiem czy wiecie w Australii były to kiedyś samochody policyjne z wersją AWD- stałyn napęd na 4 koła. Naprawy jak w większości samochodów klocki, tarcze, uwaga na pompę wspomagania, która lubi się "pocić" i rozrusznik, który już przy przebiegu ponad 200tys. daje o sobie znać. Ogólnie polecam auto dla szukających przestrzeni w środku, załadunku, na długie trasy samochodem nie należy szaleć nawet nie przystoi przy tych gabarytach. Przydałoby się większa pojemność silnika fabrycznego w wersji wysoko prężnej, w benie nie ma problemu 2.4 silnik MiVEC 160 KM.

Silnik jak na swoją pojemność cichy, trochę warczy jak traktor na zimnym, ale po rozgrzaniu ustępuje w zimę, kultura pracy jak to w grupie VAG, coż nie jest to silnik Mercedeska:-( Turbo ładnie ciągnie powyżej 2.5tysi jak na masę 2 tonowego miśka.

Poprawna skrzynia biegów, czasami 3-ka trzeba dobrze wyczuć przy wbijaniu.

Mocno trzyma się drogi, nie próbowałem wchodzić w ostre zakręty z dużą prędkością przecież to nie BMW-u tylno napędowe, nie odczuwa się zbytnio "spiących policjantów".

Jak na razie nie ma "burchli" dosyć dobra blacha jak na japończyka, drobne ogniska korozji na rantach drzwi, maska podatna na odbicia od kamyczków na drodze.

Widoczność samochodu ograniczona z tylu.

Wszystko na swoim miejscu.

Jak to diesel musi przejechać trochę np 10km, żeby rozgrzać silnik

Mega miejsce dla kierowcy i pasażerów, przy złożonym tylnych siedzeniach przewożenie 4 dużych walizek na lotnisko bez zająknięcia/

Przy 120km/h jest okej powyżej włączamy radio i do przodu .

Typowe koszty utrzymania klocki, tarcze, płyny,

W tej klasie MPV nie ma samochodu o takiej sylwetce.

Typowe dla diesla po przebiegu 200tys, dwumasa+sprzęgło, rozrusznik, pompa wspomoagania.

Padnięty rorzusznik szczotki się zatarły, na pych na 3 cim biegu udało się odpalić ropniaka.