Ocena kierowcy - Mitsubishi Galant VIII Sedan

Auto z tych które kupuje się sercem, a nie rozumem. Jeździ się nim świetnie, mój egzemplarz trzymał się bardzo sztywno drogi, wręcz zachęcał do szybszej jazdy, prowadził się pewnie. Niestety, auto bardzo rdzewieje, przez to jego utrzymanie jest drogie. Jeśli ktoś w 2021 roku chce kupić galanta to musi szykować min. 10k. Reszta rzeczy jak w każdym innym aucie, czasem padnie sonda, czasem jakaś uszczelka. Może paść aparat zapłonowy i inne pierdoły jak to jest w starym aucie. Brak niektórych nowych części, przeguby trzeba regenerować, cewkę można wymienić, ale nie cały aparat. Ogólnie auto fajne, ale nie jako jedyne w domu. To już auto dla pasjonata który będzie o nie dbał. A on odwdzięczy się wrażeniami z jazdy i wzrokiem przechodniów skierowanym na właściciela.

Innymi Vkami nie jeździłem, ale mam ochotę kupić następną

Moja chodziła jak nowa, brak luzu na gałce jak w przypadku innych aut. Biegi wchodzą cieżko w porównaniu do niemieckich aut, ale za to precyzyjnie. Japońskie skrzynie są trochę inne, albo się je kocha, albo nienawidzi.

Prowadzi się sztywno, pomimo że nie jest to auto sportowe, na co dzień wystarcza.

Wygląda pięknie, ale lakier rysuje się od patrzenia, a rdzewieje szybciej niż okiem mrugniecie, pomimo że przez 3 zimy nie jeździłem w ani jedną.

Nie ma co narzekać

Ok

Brak problemów

Jak na sedana nie ma co narzekać

Do 100 jest dobrze, powyżej 130 trzeba do siebie krzyczeć w samochodzie.

Drogo i trzeba się naszukać

Kiedyś świetne auto, ale teraz najmłodsze są już pełnoletnie

Jak w każdym innym aucie, zależy co się trafi

Zależy od szczęścia, przez 3 lata tylko aparat zapłonowy padł i unieruchomił auto.