Ocena kierowcy - Mitsubishi Galant VIII Sedan

Opisywane auto to wersja amerykanska Galanta, produkowany w USA i z tamtad przywieziony. Auto skonstruowane i zestrojone tak aby dac uzytkownikom maximum komfortu czasami niewielkim kosztem osiagow bo tylko 144 KM z 2400 cm3. Mieciutkie i super komfortowe zawieszenie nie nadaje sie do sportowej jazdy. Układ kierowniczy też nie bo wszystko w tym samochodzie, przynajmniej w wersji amerykańskiej podporządkowane jest idei aby kierowcy nigdy nie zchodził uśmiech z twarzy. Uważam, że w połączeniu z automatyczną skrzynią jest to idealny samochód dla leniuchów. Ponadto jest to jedno z najpiekniejszych auto osobowych, które wygląda dostojnie a nie szpanersko jak wszechobecne BMW, Audi czy Merc.

Silnik 2.4 MPI -wersja amerykańska pod wzdlędem kultury spisuje sie absolutnie doskonale.

Automat INVECT II to jedna z najleszych jesli nie najlepsza skrzynia automatyczna na świecie. Dopasowuje sie do stylujazdy i jesli nie deptamy zbyc mocno to zmiana biegu jest niewyczuwalna.

Niezbyt precyzyjny, reagujący z opóźnieniem ale to nie jest sportowe auto.

Trudny do wyczucia podczas precyzyjnych manewrów (parkowanie itp) podczas jazdy widocznośc bez zastrzezen.

Wszystko na swoim miejscu. Bez zastrzeżeń

Latem klima działa 5 sek po włączeniu, zimą grzanie bardzo szybkie i skutecznie. Bomba.

Jak na auto 5 m (versja amerykanska) to z tyłu powinno byc wiecej miejsca, ale bagaznik to gigant.

Jak w mercu klasy S - na dobrych oponach przy rzepisowej jeździe niemal bezglośny.

Na trasie latem z włączoną klimą i przy ekonomicznej jeździe pali poniżej 8 l, a w miescie, zimą przy codziennych przejazdach 4 km do pracy i z powrotem przez miasto potrafi żłopnąć 14 - ale to ekstremalne warunki. Normalnie i bezpiecznie określiłbym to tak, że w trasie pali 8,5 a mieście 11.

Pięciometrowa limuzyna, dobrze wyposarzona, 3 letnia kosztuje poniżej 30.000 zł (ver. amerykańska)

Ani jednej usterki.

Ani jednej usterki.