Ocena kierowcy - Mitsubishi Galant VIII Kombi

Jest to duże (ale bez przesady, klasa Mondeo czy Omegi), bardzo wygodne kombi. Na wyposażeniu ma wszystko o czym można zamarzyć, łącznie z piękną jasną skórą, która nawet się za mocno nie wyciera. Mini ciężarówka to nie jest, więc bagażnik jest mniejszy niż można się spodziewać (ale wcale nie mały), za to ludzie mają więcej miejsca.Samochód nie jest krzykliwy, lecz elegancko stonowany z drobnymi sportowymi akcentami. Polecam ludziom praktycznym, nie jest to auto dla pozerów ( dla nich jest Audi lub Alfa). Części są dostępne, ale nie od ręki gdyż model ten jest raczej mało spotykany (za to mamy pewność, że taki samochód jest jeden, lub jest tylko kilka w (dużym) mieście. Wnętrze, bajka nic dodać nic ująć (no może ten uchwyt na kubki). Polecam szukać jasnej skóry, jest naprawdę piękna. Nagrzewa się mniej jak welur (kolor) a zimą mamy do dyspozycji dwustopniowe podgrzewanie tyłka. Co do silnika to polecam V6 (jasnej skóry z innym silnikiem nie widziałem), fanem automatu nigdy nie byłem, więc co do skrzyni mam mieszane uczucia.

V6 i tylko taki. Cudowny pomruk, zero wirbracji (pierwsze uczucie, spotęgowane automatem, że to silnik elektryczny!!!),wystarczająca moc, chociaż nie jest elastyczny jak guma, ale na obroty wkręca się super. Teraz wiem za co Amerykanie lubią V-ki.

Mój to automat, o wygodzie nie ma co wspominać, ale trzeba się nauczyć nim jeździć, by wykożystać pełną moc. Jak dla mnie to przy normalnej jeździe trochę za wcześniej przerzuca biegi. Przydał by się chyba do miasta tryb sportowy.

Zawieszenie skomplikowane, wielowachaczowe, komfortowe (nawet bardzo), więc trochę buja, ale z szybkim pokonywaniem zakrętów nie ma problemów, a zmiany obciążenia (łoś) też nie bujają nim jak balonem (opony mają duże znaczenie)

Tak jak w każdym dużym kombi, trochę utrudniona.

Jeśli miał bym się czepiać, to pragnę zauważyć, że nie ma z przodu uchwytu na kubki, reszta jest perfekcyjna. Ponoć w tej kwestii liderem są Niemcy... no cóż w porównaniu z A4, tutaj nie trzeba nic szukać, ręka sama znajduje...

Bardzo wydajna klimatyzacja, można się przeziębić!!! Trzeba dodać jeszcze cudowny panoramiczny dach i mamy pełen obraz. Nawet pies w upał w bagażniku po jakimś czasie przestaje dyszeć.

Nic dodać nic ująć, jest to raczej duży samochód. Jedyne co widziałem lepsze, to brak tunela środkowego w Hondzie Civic, ale to inny rodzaj samochodu...

Pod tym względem nie znalazłem jeszcze idealnego samochodu. Jest naprawdę ciszej niż w kompaktach czy np. A4. ale wentylator mógł by być cichszy.

Spory silnik, 6 cylindrów, 1,5 tony i do tego automat. Jedyny ratunek to LPG, które silnik dobrze toleruje. Miasto na LPG to 15-18 litrów (korki itp), ale w trasie gęba się uśmiecha!!! Jazdąc do 120 km/h spali ok 10-11l LPG, autostrada przy ok 140-150, spalanie 12l LPG. Nie można porównywać tego silnika do 1,4 lub 1,8. Jednak biorąc pod uwagę LPG, staje się atrakcyjniejszy nawet od diesla.

Biorąc pod uwagę wyposażenie i możliwości, piątka z plusem. Nie znajdzie się innej limuzyny (a kombi to już napewno) z pełnym wyposażeniem, łącznie z jasną skórą w takiej cenie jak Galant. Samochód się nie psuje, jak to prawdziwy jakoniec, części mają ceny normalne (czyli jak do każdego) samochodu klasy średniej wyższej. Spalanie jest jak na taki silnik małe, po założeniu LPG wogóle staje się do przyjęcia.

Narazie nic

Narazie nic