Ocena kierowcy - Mitsubishi Galant VIII Kombi

Mam ten samochód jako drugi, posiadam go ponad 7 lat i mogę napisać więcej niż Ci co mają go kilka miesięcy lub kupili szrota i twierdzą, że auto jest do kitu. Jest to naprawdę dobre auto, gdy go kupiłem to nie musiałem w nim nic grzebać przez trzy lata, po trzech latach dopiero robiłem zawieszenie, które niestety obrywa przez nasze drogi, na szczęście, koszta nie są duże w porównaniu do innych aut tej klasy. W tej chwili, jak ktoś planuje kupić Galanta to musi wziąć pod uwagę parę rzeczy, bo nie jest to już auto młode. No i przede wszystkim trzeba wyróżnić kilka wersji, które były produkowane, ja osobiście mam Sport Edition w automacie 2.5 V6 i szczerze, chyba najlepszy wybór bo: najładniejsza linia nadwozia, większe hamulce w stosunku do przedliftowych, automat całkowicie bezawaryjny (no chyba że przez 300tys km nie wymieniasz oleju a skrzynia może tyle jeszcze wytrzymać ale to już na krawędzi ryzyka), przyciemniane szyby (nie folia), spalanie 10l gazu w trasie (dosłownie). W tych czasach jeśli kupujesz Galanta to zwróć uwagę na korozję podłużnic oraz kielichów, jeśli chcesz to robić samemu to za 5 tysi kupisz na pewno.

Dla tego silnika się kupuje Galanta, 2.0 palą podobnie i mają brzydki dźwięk (w porównaniu do v6), 2.4 to GDI, które są bardzo wrażliwe na złe paliwo a Zenki i Mietki z tanich warsztatów rozkładają ręce jak to widzą, diesel to kompletna porażka. Oceniam 5/5, bo mój to 2.5 V6.

Mam automat, jest to chyba jeden z najlepszych automatów jakimi jeździłem a jeździłem wieloma. Szkoda jedynie, że ma tylko 4 biegi ale jeśli chodzi o działanie to jest miodzio. Chodzi głównie o to, że skrzynia uczy się Twojej jazdy, jeśli kupujesz samochód od kogoś, to zresetuj sobie komputer by nauczyć skrzynię Twojego stylu jazdy (może np. zamulać po jakimś dziadku lub mocno wkręcać po jakimś dzieciaku)

Mój to Sport Edition, jak dla mnie trochę za twarde zawieszenie, do tego zamienniki wahaczy potrafią się szybko zużywać, daję 4/5 bo idealnie nie jest. Co jest dobre, to to, że nie rzuca tyłkiem jak w większości kombi, trzyma się drogi bardzo stabilnie.

Trzeba się przyzwyczaić ale małe auto to to nie jest więc będąc szczerym, 5/5 nie mogę dać.

Wszystkie kontrolki, przyciski etc na swoim miejscu. Do tego zegary HC w Galancie to konieczna sprawa.

Wentylacja i ogrzewanie działają poprawnie, zimą grzeje, latem chłodzi, ba, klimę nabiłem dopiero po pięciu latach (nie było potrzeby nabijać), cały czas działa. Daję 4/5 z innej przyczyny. Wentylacja jest dość słyszalna a szyba przednia lubi parować.

Przestrzeni jest sporo, daję 4/5 tylko dlatego, że znajomy 190 wzrostu już niestety komfortowo nie siedział za kierownicą. Ja tam kur****l więc dla mnie wypas.

Cicho w tym samochodzie będzie jak sobie auto wygłuszycie samemu, opis jak i czym to zrobić znajdziecie na forum mitsumaniaków.

Koszty utrzymania samochodu, licząc od momentu gdzie wszystko działa i nic nam nie rdzewieje oceniam jako doskonałe, pełne 5/5. Jeśli coś padnie to używanych części jest od groma, tanio jak barszcz, zamienników cała masa, tylko szukać, które najlepsze. Cena wymiany rozrządu to kosmos (2tysie) ale to nie wina Galanta, tylko konstrukcji każdej V6.

Jak na tę klasę auta, dość dużego auta, komfortowego auta to jest mega tanio, zwłaszcza z LPG, a to auto kocha LPG.

Drobne usterki zdarzają się, częsta sprawa to nie działający zegarek, przepalające się halogeny (średnio raz w roku się któraś żarówka przepali), szybko kwitnąca rdza i to w miejscach niespodziewanych (np. przewód paliwa przy pompie), szybko zużywające się klocki, bardzo delikatne łożyska kół przednich.

Zdarzyła mi się raz, pękł mi pasek klinowy od alternatora, szczęście, że nie było to w trasie.