Ocena kierowcy - Mitsubishi Colt IV

swietny samochod dla mlodych ludzi. zrobilem nim juz 50tys przez rok. zdarzalo sie 1300km jednego dnia przy upalach i nie zawiodl ani troche :D oby tak dalej :)

silnik jest chyba najmocniejszym punktem tego auta. takiego przyspieszenia nie powstydziloby sie nie jedno gti (a to jest przeciez tylko zwyczajne 1,6 16V :) milo wgniata w fotel i zostawia cale zastepy dresow w ich ukochanych betach w tyle :)

nie wiem, czy trafilem na taki model, czy to jest czestszy problem. niby wszystkie przelozenia bardzo krotkie i milo sie przezuca, ale niestety przy redukowaniu na dwojke, czy trojke cos tam zgrzytnie. przy dwojce to nawet pozadnie :( nie wiem, co to jest, nie sprawdzalem u mechanika, ale w kazdym razie moim zdaniem nie powinno tak byc. poza tym bardzo przyjemnie. przede wszystkim w tym samochodzie czujesz, ze zredukowales. od 50km/h przy dwojce w gore idzie jak z procy. przy 100 zas najlepiej wrzucac trojke jesli sie wyprzedza (daje takiego kopa, ze zawsze sie zmiescisz przed przerazonym nadjezdzajacym z naprzeciwka kierowca ;] )

jak przyklejony (a dodam, ze mam seryjne male koleczka, nie jakies tam wielkie alusy, na ktorych nawet polonez by sie trzymal drogi ;) no i nic w zawieszeniu nie robilem, nie obnizalem, wszystko seryjne) wchodzilem w nie jeden zakret przy 160, podczas gdy kolegi focusa juz przy 120 ostro bujalo. tyle, ze dla wygodniejszych osob moze byc troche za twarde...

nie narzekam. nigdy nie mialem problemow z zaparkowaniem, czy cofaniem. tak jak powinno byc.

malo schowkow. bagaznik niestety tez niewytarczajacy, ale przeciez nikt nie mowi, ze to jest rodzinne kombi ;)

no to kolejny minus. w zimie wolno sie nagrzewa. przednia szyba cala zaparowana. w lecie nie narzekam, mimo, ze nie mam klimy.

dla kierwocy i pasazera jest ok. niestety z tylu jest dosc ciasno, ale ja tym na szczescie nie musze sie przejmowac...

przy 130 niestety jest juz troche glosno, ale tylko i wylacznie z powodu wiatru - silnik nie robi zbyt duzego halasu.

jak na takie osiagi, nie wydaje mi sie, zeby byl inny samochod, ktory tyle pali. przy normalnym 110 na trasie (60km) i ostrzejszej jezdzie w miescie (40km) spalil mi 7 litrow (60+40=100). sprawdzane kilka razy. na trasie jadac w nocy non stop miedzy 80 a 90km/h (wiem, ze tak sie nie jezdzi, ale chcialem sprawdzic minimalne spalanie) spalil rowniotkie 5 litrow na kazde 100km (a owej nocy zrobilem 700). wiec mysle, ze jest lepiej niz dobrze. najwiecej spalil mi 9 litrow przy ostrym ruszaniu spod kazdych swiatel :] co do napraw to duzo jest dobrych zamiennikow i wcale nie takich drogich, jak glosza legendy :)

za takie pieniadze nie znajdziesz lepszego

no problem :)))

jedyna usterka to silnik w wiatraku chlodnicy. poza tym koncowki drazkow kierowniczych po 50tys przejechanych przez ostatni rok na naszych kochanych drogach :/