Ocena kierowcy - Mitsubishi Colt IV

dziękuję Bogu, że wpadł mi w ręce. BARDZO WDZIĘCZNE AUTO. jeśli zadba się o podstawowe sprawy odwdzięcza się brakiem awaryjności. daje bardzo dużo frajdy z jazdy. ma bardzo dobre osiągi, można nim szybko pojechać nie tylko na wprost ale i po zakrętach. jak trzeba to i na chorwację zajedzie. mało pali i nie jest kolejnym \"golfem\" na drodze.

ma swoje minusy (telepie na wolnych i jest trochę głośny), ale w zestawieniu z zaletami takimi jak wysoka moc z litra, wystarczjące ilości momentu \"z dołu\" i mały apetyt na paliwo to tyle co nic... :) z jednej strony bardzo spokojny i cichy na obrotach poniżej 3,5tys (można spokojnie jechać 55kmh na piątce) jednak zapewniający wciąż ponadprzeciętną dynamikę, z drugiej strony powyżej 4,5tys narowisty i wściekły krzesając swoje 113koni. zapewnia przyspieszenie ok. 9sek do 100kmh (dane faktyczne - licznikowo ze stoperem poniżej 8,5s) i ponadprzeciętną elastyczność na poziomie 6,2s zarówno 60-100 jak i 80-120 (3bieg) bardzo duża trwałość silnika. 240tys i brak odczuwalnego zużycia oleju (ok. 200ml na 10 tys)

chaczą 3 i czasem zgrzytnie 1 i 2 ale to już chyba wina przebiegu (240tys) i wieku (18lat) - trzeba by pogrzebać przy wybieraku. no i pewnie okazjonalna \"sportowa\" jazda podmęczyła już nieco synchronizatory pierwszych biegów. niemniej jednak pracuje bardzo dobrze i o lata świetlne precyzyjniej niż w golfach 3, astrach 1 i wielu innych. konkurencją może być tylko Honda, mazda i nissan. dobrze zestopniowana do charakteru auta. na trasy trochę mniej (nie za długa piątka - przy 100kmh jest 3tys rpm) za to dająca sporą elastyczność i małe spalanie w jeździe mieszanej. na odcięciu jest po koleji 1-60, 2-96, 3-145, 4-200

z tyłu wielowahacz. z przodu McPherson z grubym stabilizatorem (28mm). po zakrętach nie jeden się zdziwił. zachowuje się bardzo neutralnie. przy odrobinie wprawy można go skłonić do nadsterowności. długo nie wykazuje podsterowności (duuuuuużo lepiej niż golfy 3, astry i np. megane 1) sztywny, nie wychyla się na boki. przy tym wystarczająco komfortowy (dla mnie) jednak zawieszenie jest głośne, a układ kierowniczy mało precyzyjny, dający słabe czucie (podobno mniejsza kierownica poprawia sprawę). hamulce mogły być lepsze (większe - bo 240mm to trochę mało jak na możliwości 113 koni w 945kg aucie - nie ma problemu z upieczeniem klocków i ugotowaniem nawet nowego płynu - wystarczy 20min rajdowania) jednak w jeździe bez obciążenia, z rozsądnymi prędkościami siła hamowania wystarcza. zawieszenie bardzo trwałe (większość elementów zawieszenia jest u mnie fabryczna - 240tys

bez zastrzeżeń. bardzo duże lusterka, w których NIE zachodzą szkła jak w niemieckich produkcjach...

poza szczegółami typu sterowanie tylnej wycieraczki, bez zastrzeżeń

bardzo wydajny nadmuch. Minus za brak fabrycznego filtra pyłkowego i brak możliwości jego założenia (chyba, że zrobi się go samemu)

z przodu super. więcej miejsca niż w niejednym nowym aucie. z tyłu gorzej, ale do 180cm wzrostu mieścimy się bez problemu. chciałbym siedzieć jeszcze niżej, ale to nie Honda.... ale jest OK. pozycja nawet dla wysokiego kierowcy w normie jak na tamte lata - bez wzdłużnej regulacji kierownicy - mam lekko podkurczone nogi (188cm)

w golfie jest ciszej. za to silnik przy delikatnym traktowaniu jest cichy w mieście. na trasie szumi wiatr i opony (złe odizolowanie od zawieszenia)

zrobiłem nim już 50 tys więc torchę go już wyczułem... jazda mieszana na dojazdy do pracy i szkoły, różnymi trasami, po miastach górnego śląska (Chorzów, Ruda Śląska, Zabrze, Gliwice) z umiarkowanymi korkami, z wykorzystaniem dróg szybkiego ruchu i autostrad (prędkości przelotowe 80-100kmh) przy umiejętnej jeździe z zachowaniem zasad EcoDrivingu (czyli wbrew pozorom jazda dynamiczna) owocuje spalaniem znacznie poniżej 7l/100 (ostatnio 6,3 bez większych wyrzeczeń). samo miasto to jakieś 7 - 7,5l/100 w lato i około 8,2l/100 w zimie w zaspach przy -15stC... w trasie po górach (pieniny) poniżej 6l. autostrady/drogi ekspresowe bez świateł przy przelotowych 90-100 to poniżej 5,5l/100. Przy silniku 1.6 ciężko znaleźć coś bardziej ekonomicznego.

te auta są bardzo tanie. za zadbany egzemplarz trzeba dać raptem 4tys. jeśli nie będzie za bardzo zgnity to auto z wymierającego gatunku - niezniszczalnych, lekkich i szybkich... :)

pękł mi górny wąż od chłodnicy. gniją tylne błotniki i gdzieś tam pod podwoziem jakieś ogniska korozji też można znaleźć. od jakiegoś czasu czujnik wentylatora chłodnicy świruje i włącza wentylator na zimnym silniku ale na dobrą sprawę to niczemu nie przeszkadza, bo termostat jest sprawny (nowy) więc chłodnica jest wtedy wyłączona z obiegu. tapicerka foteli się szybko niszczy ... to tyle... jeżdżę nim już 50tys a ma już 18 lat i 240tys...

od zakupu nic.. czyli od 50 tys...