Ocena kierowcy - Mitsubishi Carisma Hatchback

Przez 50 000 km, które ja zrobiłem tym autem praktycznie zadnych usterek. Silnik dynamiczny a przy tym mało spalający. Wnętrze przestronne. Blacharka póki co bez żadnych widocznych śladów korozji. Ogólnie 4,5/5 :)

Silnik o dużej pojemności, dosyć mocny a jednocześnie ekonomiczny. Czasem słychać charakterystyczne dla tego silnika \"klekotanie\" zaworów.

Duża różnica między 2-ką a 3-ką, na dwójce trzeba dodać trochę więcej gazu, żeby wbić trójkę, dobór przełożeń chyba ok, 100 km/h przy ok. 2600 obrotów.

Zawieszenie twarde, na jedno to dobre, na drugie nie. Auto czułe na nierówności na drodze, ale za to dobrze trzyma się w zakrętach.

Wydaje mi się że dobra, aczkolwiek słupki są dosyć grube.

W zimie silnik potrzebuje troszkę więcej czasu na nagrzanie się, myślę że ok. 3-5km. Jednak jadąc raz w nocy w długą trasę przy mrozach -25 do -30 stopni musiałem skręcać ogrzewanie bo zaczęło się w środku robić gorąco. Natomiast w lecie przy upałach niezawodna klimatyzacja, spokojnie wystarcza włączenie trybu ECO. Sam nawiew również mocny, potrafi wtłoczyć duże masy powietrza do środka.

Uważam, że przestrzenie jest dużo, zarówno z przodu jak i z tyłu. Z tyłu mogą mieć mały problem osoby wysokie siedzące od strony drzwi: auto z racji opływowych kształtów jest tam niższe.

Wnętrze dosyć ciche, jednak jeździłem delikatnie cichszymi autami. Ogólnie wyciszenie bardzo dobre.

Największy plus auta: małe spalanie. Kilkakrotnie jeździłem w długie trasy, np. 1200 km do Niemiec: 5 dorosłych osób w aucie, pełny bagażnik, klimatyzacja włączona 1/3, może nawet połowę trasy, prędkość 130-150 km/h i spalanie 6,7 litra/100km. W lecie: pełne auto, trasa po drodze krajowej więc mniejsza prędkość, jakieś 100km, klimatyzacja włączona cały czas, spalanie 6,2. Zima, Kraków - Rzeszów, błoto pośniegowe na ulicy, a więc znacznie większe opory, 5 osób w aucie, spalanie 6,9. Jeżdżąc tym autem normalnie w jeździe mieszanej można spokojnie zejść poniżej 6litrów. Chyba że ktoś ma bardzo ciężką nogę i jeździ bardzo agresywnie to i 8 wyjdzie. Na początku jak jeździłem spokojnie to rzadko kiedy przekraczałem 6 litrów. Teraz jeżdżę znacznie dynamiczniej, w trasie prawie zawsze 100-110 km/h, autostrady ok. 140km/h i nie udało mi się przekroczyć 7 litrów, zawsze jest to 6,5 - 6,8. Oczywiście np. w zimie na ssaniu zrobienie kilku km to spalanie wychodzi większe, ale to nie jest dobre porównanie.

Raczej bez problemów, jeśli są to bardzo drobne, wręcz nieprzeszkadzające.

Usterek brak, jedyne co wymieniłem przez 50 000 km to 1 raz klocki hamulcowe, amortyzatory z tyłu i teraz w maju klocki i tarcze hamulcowe z przodu. A tak to standard: olej, filtry, żarówki H4 z przodu. Raz spawałem tłumik: nie był spawany od nowości ani razu czyli od 1997 roku:) teraz muszę zrobić to drugi raz.