Ocena kierowcy - Mitsubishi ASX I SUV

Moim zadaniem lakier jest bardzo miękki. Uważam na niego bardzo a i tak są już rysy. W porównaniu do innych aut które miałem ten jest chyba naj bardziej miękki i wrażliwy na zarysowania. Ogólnie wnetrze bardzo dobre tylko, to radio. USB jest bardzo wolne. A jeżeli się wybierze wybieranie głosowe, to przechodzi w dziwny tryb katalogów z którego nie da wrócić do poprzedniego wybierania katalogów (przynajmniej ja nie potrafie). I jeszcze nie ma przycisku ESC!!! Jeszcze co do systemu audio, moim zdaniem jest dobry ale nie jest wystraczający jak na tą cene auta. Lepszy miałem w clio które było prawie 2.5 raza tańsze. I nie da się wymienić głośników beż zdejmowania całych boczków z drzwi. Lusterka zewnętrzne niby są a symetryczne tylko coś mi się w to wierzyć nie chce. Mimo że są duże to i tak jest taki punkt w którym nie widać auta. Na wysokości: za tylnymi drzwiami. Kluczym mógłby mieć jeden przycisk. Ogólnie to autko jest super i gorąco polecam.

Lubi sobie zgasnąć, ale to bardziej wina sprzęgła. Jadąć powoli dojeżdzając do skrzyżowania na sprzęgle a 2 jest wbite potrafi się zadławić. I bardzo delikatnie brzmi, jak nie diesel. Clio 1.2 benzyna podobnie delikatnie brzmiało. Ale mimo to napewno sie nie zapsuje i jest doskonały!!! Wystarczy sie przyzwyczaić.

Lusterka zewnętrzne mogły by być lepsze, powiedzmy asymetryczne. A lusterko w środku powinno być z opcją przyciemniania a nie ma takiej opcji nawet w naj lepszym wyposazeniu.

Wszystko ok, tylko z tyłu mógłby sie przydać schowek w drzwiach i dróga kieszeń w siedzeniu kierowcy. No i schowek pod siedzeniem pasarzera też by sie zdal na skrobaczke do szyb i jakąś irche bo to dosyć przydatne a tak trzeba to w bagażniku trzymać.

Zdał by sie nawiew na tył. W słupkach, albo po między siedzeniami. Chociaż klima daje rade, ale jednak tego brakuje.

Mogło by być lepsze, ale to głównie wina opon na których wyjechał z salonu są dosyć glośne. Miszelinki są cichsze.

Żenująco mało pali wszędzie. Ogólnie to mi pali średnio 5,1 a żonie 5,5. O ile się nie myle to jest mniej niż w katalogu. Jak na tak częste przeglądy mogły by być tansze.

Przynajmiej jest 100% Japońskie a nie jak nissan który tak naprawde, to dacia. A w porównaniu do wv to już nie wspomne bo za 24 tyś więcej dostajesz mniej, tylko skrzynie dsg która i tak nie ratuje tego auta.

Jeszcze się nić nie wydarzyło. No chyba że można pod to podciągnąć rysy na lakierze.

Jeszcze nic się nie wydarzyło.