Ocena kierowcy - Mitsubishi ASX I SUV

Trochę przy zakupie przeraził mnie brak koła zapasowego. Tym bardziej, że z 3 razy już w poprzednich autach je zmieniałem. Jak na razie funkcjonalny schowek zamiast koła zapasowego przydaje się do zakupów - wódka jeździ w nim bez niepotrzebnego latania po bagażniku. Czujnik deszczu działa rewelacyjnie - kiedy trzeba wolniej, kiedy mnie zachlapią bardzo szybko. Widzę pośrodku zegarów, które drzwi są otwarte, po której stronie jest wlew paliwa. Widać, że auto jest dopracowane w szczegółach.

ekonomiczny na niskich obrotach. Komputer podpowiada , kiedy wrzucić wyższy bieg celem ekonomicznej jazdy.

Kiedy zmieniam bieg na wyższy (3 lub 5) mam odruch wyciągania środkowego palca w górę co zaowocowało kilkukrotnym wciśnięciem świateł ostrzegawczych. Na szczęście podczas migania wydają dźwięk, więc szybko je wyłączam. Inni kierowcy mogą sie lekko zdziwić.

Rewelacyjnie trzyma się drogi. Jakby przyssany. Krawężniki, droga z hopkami to już nie problem. O takie auto mi chodziło podczas zakupu.

Wszystko widzę z góry, jak sołtys.

Wszystko pod ręką, bez komplikacji. Komputer pomiedzy zegarami. Kiedy chce mi cos przekazać delikatnie daje znać sygnałem. Spoglądam, a tu \"possible ice road\" - pisze co prawda po angielsku, ale mi to nie przeszkadza.

Wybieram tryb Auto i zaraz jest ciepło, na tyle ile ustawiam klimatronik. Mam wersję INVITE i tu jest klimatronik. Co prawda nie jest strefowa, ale dzisiaj spadł pierwszy śnieg. Dała radę w kilka minut z rozgrzaniem wszystkich szyb. Moim zdaniem bardzo intuicyjna. Kręcisz, wciskasz, wszystko w trzech pokrętłach podświetlanych, dużych, ładnie oznaczonych. Podświetlenie na radiu i klimatyzacji zmienia swoją intensywność razem ze zmianą intensywności oświetlenia zegarów! Rewelacja!

Jest duży, nie wielki jak outlander, ale wystarczy miejsca na 5 osób. Z tyłu odchylany podłokietnik z miejscem na napoje. Fajna rzecz. Kierowca siedzi wysoko i czuje się jak w jeepie. Jest to fajne. Dużo miejsca na kubeczki, podłokietnik ze schowkiem, chłodzony schowek. Takie drobiazgi a cieszą.

szczególnie cichy w korkach, kiedy zadziała stop & go. :) Generalnie cichy, dopiero warczy jak wyścigówka przy 4000 obrotów, ale to dobrze, bo wiem, że palę gumy i paliwo ;) Miły wytłumiony dźwięk zamykania drzwi.

Spalanie - Jak na tak duże auto to jestem zadowolony. przy ekonomicznej jeździe na trasie doszedłem do 5l/100. Żona po mieście pali 7 l., ja 6l/100. Ku memu zaskoczeniu przy drugim tankowaniu wyliczyłem spalanie (kalkulatorem) - wyszło dokładnie 5l., ale dużo byłem w trasie. za drugim razem wyszło 7.26l, jednakże tylko jeździłem po mieście. Komputer w locie oblicza ile zostało mi do stacji benzynowej, w zależności od wagi stopy. Gdy kręcę go do 4000 obrotów, to nie ma zmiłuj, pali tyle co benzynowy outlander - 9.5 l./100.

Wygląda na koszt 2 razy droższy. Bynajmniej wg. Pana na stacji benzynowej. Chciałem Outlandera, ale wielkości tego z 2006. Lancer nie jest zbyt jeepowaty. Ten model jest wyjątkowo ładny. 70 % z outlandera mnie przekonuje, sportowy styl żonie bardzo przypadł do gustu. Jeździmy nim z równą nieskromną przyjemnością. Podoba mi się to, że po zmierzchu, po odblokowaniu zamków pilotem zapalają się światła wskazujące drogę do samochodu na parkingu. Rewelacyjnie działa tempomat - często z niego korzystam już od 40km/g. Radio ma port na mp3 z pendrive\'a. Rewelacyjny system stop&go - Nie wiedziałem, że tyle spędzam w korkach. W tym czasie jestem spokojny,że paliwo nie jest palone. No i ta cisza. Naciskam sprzęgło (celem wrzucenia biegu) i momentalnie się samochód uruchamia. Przy poniżej 3 St.C, lub zimnym silniku się nie wyłącza. Kiedy posuwam się jak żółw w koreczku, mogę zawsze wyłączyć ten system. Na razie ESP+EBD nie włączał się, więc może jeżdżę zbyt łagodnie. Szerokie laczki - Solidnie trzyma się drogi. Nie czuje się prędkości, a powoli jeździ się dostojnie. Wyboiste drogi, to już nie problem.

Jeszcze nie wiem. Ocena na chwilę obecną.

Jeszcze nie wiem. Ocena na chwilę obecną.