Ocena kierowcy - Mini Clubman F54 Kombi

Auto zachwyca i rozczarowuje jednocześnie. Należy się MOCNO zastanowić przed jego zakupem i nie ulegać emocjom. Ja nieco żałuję bo za te pieniądze można mieć lepiej. Jeśli nie jest to jedyne auto w domu, może warto rozważyć. Jako główne auto niestety wydałbym pieniądze gdzie indziej i to zupełnie nie z powodów praktycznych (bo to auto jest bardzo praktyczne). Generalnie największą wadą tego auta jest to że jeszcze maczali w nim palce Brytyjczycy... Sorry ale styl to nie wszystko, wszystko co jest w tym aucie niemieckie i spod ręki BMW jest dobre albo bardzo dobre. Reszta to brytyjskie niedoróbki i spuścizna, które psują mi radość z tego auta. Brytyjska motoryzacja tylko stereotypowo w Polsce słynie z wysokiej jakości, prawda o ich produktach jest raczej brutalna.

Absolutnie rewelacyjne spalanie. Ten silnik nie umie wypić, nie trzeba się starać żeby mieć w trasie 7-7.5 litra, a normalna każda skutkuje spalaniem 6.2. Trzeba się zdrowo nagimnastykowac (bezmyślnie cisnąć do odcinki) żeby dojść do 10-11 litrów.

Świetna, nie gubi się, nie panikuje, nie szarpie, najlepszy element tego auta, w życiu żadnego manuala.

Sporo obiecuje ale to auto nie jest małe i lekkie i mocno ucieka w zakrętów. W zawieszeniu i układzie czuć pieniądze, samo kierowanie jest bardzo przyjemne za sprawą bardzo precyzyjnie i z wyczuwalnym oporem działającej kierownicy.

Słabo wykończona. Dużo niedoróbek, woda z bocznych kierunkowskazach, fatalny lakier na dachu i słupkach bocznych, jak w jakimś Fiacie. Uszczelki boczne trzymają się na słowo honoru, widać spore oszczędności jak się przyjrzeć.

Do tyłu zerowa, martwe punkty w lusterkach bocznych.

Mój największy zarzut. To auto potrafi być diabelnie niewygodne i irytujace. Zalezy z czego się co przesiadacie, ale miałem już trochę tych samochodów w życiu i punkt wyjścia był raczej wysoki. Srogo się rozczarowałem w wielu kwestiach. Fatalne ustawienia (wąski zakres regulacji) kolumny kierowniczej. Wyższym osobom ciężko znaleźć wygodne ustawienie. Brak regulacji podłokietnika. Fatalne sterowanie radiem o ekranem, pewne funkcje wymagają odrywania się od fotela i wzroku od drogi na dłużej. Brak powiązania ekranu centralnego z zegarami, to właściwie dwa niezależne systemy. Menu mało intuicyjne, wiele funkcji schowanych głęboko. Brak synchronizacji climatronica (w aucie za 170000 zł!). Temperatura trzeba kręcić raz jednym raz drugim pokrętłem. Brak regulacji odcinka ledzwiowego. Brak podłokietnika z tyłu. Na plus BARDZO wygodne fotele sportowe, twarde i solidne dają naprawdę komfort plecom.

Słabiutka. Na maksa wieje jak w innych autach na średnio. Długo się nagrzewa. Działa jak w aucie za 60 tys zł. Brak synchronizacji pomiędzy strefami klimatyzacji, trzeba kręcić raz jednym raz drugim pokrętłem.

Każdy się dziwi. Dużo dla wszystkich i duży bagażnik. Wygodne auto z bardzo mądrze rozdysponowana przestrzenią, również nad głową jest dużo miejsca (mam 186 cm).

Również nie przystaje klasie premium. Wolalbym słyszeć wydech a nie szum opon i wiatru, ciężko rozmawiać przy 140-150 km/h mimo że wywalilem badziewiaste opony runflat na dzień dobry.

Bardzo drogie ubezpieczenie i przeglady w ASO BMW. Ciężko ocenić póki co bo auto wciąż ma gwarancji ale stało już miesiąc w serwisie (woda na podłodze od rurki z klimatyzacji).

Raczej słaby. Gdyby nie silnik zdecydowanie kierowalbym swoje kroki chociażby w kierunku Audi S3, które biję to auto na glowe pod kątem systemów i wykończenia. Mini jest strasznie nierówne. Wiele elementów nawet nie stało koło premium, ale część rzeczy jest bardzo dobra. Cena nie jest w ogóle uzasadniona.

Rok i jeden miesięczny postój w serwisie (chociaż bardziej z winy Bawaria Motors). Woda lala się pod nogi kierowcy i pasażera. Z rurki parownika. W efekcie całą podłoga do wymiany, auto odebrałem z uszkodzonymi plastikami.

Póki co brak poważnych