Ocena kierowcy - Mercury Villager I

Bardzo elastyczny - świetnie przyspiesza. przejechałem z rodziną w cztery osoby 6000 km po europie Austria, Czechy, Niemcy, Włochy Chorwacja i nie mam zastrzeżeń W Alpach prowadził się jak po sznurku. Jedyne co się pojawiło to zbyt już dzisiaj luźny napinacz rozrządu stąd dzisiaj silnik jest trichę głośniejszy na wolnych obrotach. Napinacz- 85 - 300 zł Wymiana 50 - 300 zł (mechanik zapytany o cennik nie wiedzieć czemu paytrzy w niebo... i podaje cenę) - stąd i zakresy cenowe od - do.

Miękko zawieszony - trzeba uważać na nierównościach - przejazdach kolejowych. Jeśli go nie wyczujesz przydzwonisz skrzynią. Nie mamy dróg... 160 km w górach - szedł jak zloto Skrzynia zmienia bez szarpnięć i zwolnień Szanuj skrzynię - rzadko daję tzw dno - szkoda skrzynki. Szarpany lub zbyt gwałtownie traktowany drążek zmiany biegów bywa doprowadza do zerwania likni (poprzedni właściciel)

Przy tzw pedale gazu na dnie idzie jak rakieta zostawiając wszystko z tyłu ale w takim trybie pali dużo Z włączeniem trybu sportowego jest jeszcze szybszy Silniki przejeżdżają podobno bez problemu 1000 000 km Mechanik który otworzył maskę tego samochodu dziwił się jak cicho i równo pracuje silnik

Bardzo dobra wysoka pozycja za kierownocą ułatwia widoczność Bardzo dobre światła i doświetlanie poboczy przez powiększone migacze ułatwiają widoczność przy skręcaniu auta na włączonym migaczu. Dobre elektronicznie nastawne lusterka

Świetna, wygodna pozycja w kapitańskich fotelach z podłokietnikam, które pozwalają odpoczywać rękom w czasie prowadzenia na dłuższych trasach Wszystkie przełączniki tam gdzie być powinny - nie musisz się uczyć gdzie są i szukać ich po ciemku

Nie zawiodło mnie ani ogrzewanie zimą - dojazdy do pracy po 100 km dziennie, ani też klimatyzacja mechaniczna (u mnie)), pomimo trasy non stop przez upał w Chorwacji z klimą było ok. Problem miałem z chłodnicą - wymieniłem ją, ale to nie jej wina, a poprzedniego właściciela. Dorobiłem ją w profi zakładzie (niestety 1000 zł) , ale teraz nie wiem co to znaczy problem z dochłodzeniam silnika. Przydać się może (nie mam tego) wentylacja i klimatyzacja strefowa, czyli nadmuchy na tył - to duże auto i jedna klima z przodu nie daje rady szybko doprowadzić chłodne powietrze po samochodzie To minus tego iukładu w Villagerze

Najmniej przestrzeni dla pasażerów ostatniej kanapy, no ale w 7 osób rzadko jeżdżę. Mniej wybodne pasy na obu kanapach. Bardzo wygodnie na pierwszych kapitańskich fotelach Druga ławka - mniej , ale wygodna. Ogólnie samochód zabierze ci całą rodzinę a w sytuacjach awaryjnych (tak jak my - Włochy i pozamykane kempingi po północy) przenocuje ci spokojnie cztery osoby. Po wyjęciu kanapy przesunięciu do przodu pozostałej kanapy dostajesz olbrzymią przestrzeń bagażową i wygodną jazdę dla czterech osób. Wygodne fotele, mimo iż są np. 1994 roku sprawiają że nie męczysz się w bardzo długich trasach.

Silnik według mnie cichy Przy gwałtownych przyspieszeniach zostawiał skutecznie wszystko Wtedy pojawiało się charakterystyczny głęboki dźwięk jednostki napędowej - miły, bo już prawie nic obok nie jechało...

Dobrze Jak wciskasz tak palisz Ja na długich trasach schodziłem do 10 l/100 km Łatwiej udaje się utrzymać 11 l/100 km Miasto ok 15 l/100 km Jeśli utrzymujesz 2000 do 2500 obr/min - bez gwałtownych przyspieszeń spalisz 10 - 11l/100 km 2500 - 3000 obr/min spalisz 11 - 12 l/100km Każdy pedał-dno to spalanie "biały dym..." - powyżej 20 l/100 km

Psuje się jak każdy Na ile dobre założysz części tak i pojeździsz Tanie czy drogie części? Bierz dobre części Kładź dobre paski, świece, przewody Nie sprawdziły mi się przewody z JANMOR - u. Drobiazgi? - nie miałem kłopotów. Jeśli masz gaz nie oszczędzaj na przeglądach wtryskiwaczy , filtrów. Jesli nie przejrzysz wtrysków w sekwencji - samochód będzie szedł słabo. bo wtryski będą przytkane, albo zatkane . Nie żałuj mu dobrej benzyny - on to kocha - po to go zbudowali Tankuj gaz tylko na markowych stacjach bo zatkasz wtryski. Kładź, jeśli chcesz kłaść gaz - tylko sekwencję bądź jej lepszą odmianę z wtryskiem bezpośrednim ZAVOLI Jeśli cię stać nie baw się w gaz. Daj mu popalić 98 - dowiezie cię wszędzie. Sprawdzaj przewody wysokiego napięcia - przy jeździe na gazie bywa - przepalają się i wieczorem możesz obserwować pod maską dyskotekę. Jeźdź na dobrych świecach - jeśli cię stać na platyny - kup platynowe. Stabilizatory - prawy i lewy na naszych wzorcowych autodromach wytłuką się Stuki w zawieszeniu mogą pochodzić od nich. (nie chcę się pomylić - chyba ok 85 zł komplet) w US AUTO. Żarówka halogenowa nie jest na tyle typowa byś ją mógł kupić wszędzie Woź ją ze sobą ( z reguły 70 zł - ja kupuję za 17zł) Słabe i tanie klocki pójdą ci szybciej to samo sworznie kuliste. O sworznie pytaj w US AUTO - chłopcy mają je w dobrej cenie.. Straty w zawieszeniu na naszych drogach będą tym większe im szybciej i agresywniej będziesz jeździć. Sworznie chyba raz na rok lub 1,5 roku mają ssuki i są (lub jeden jest) do wymiany. Włożone orginały sworznie są nie do zajechania w... USA. U nas jeździsz na nich długo. FILYTRY! zmieniaj często. Po lub przed sezonem. Olej - tylko dobry. Ja go odziedziczyłem z CASTROL GTX MAGNATEC - i nie zmieniam go Diabli mi wzięli niestety szczotki rozrusznika. Czas ich przyszedł, no a auto na lawetę. Dobrze jest więc przy okazji sprawdzić stan szczotek, by nie "lawetować". Wymieniałem oczywiście tuleje wahacza.

Z powazniejszych usterek - szlag trafił chłodnicę - odziedziczyłem ją już do wymiany - zrobili mi nową za 1100 zł i dali 12 m-cy gwarancji. Przeżyje to auto. - Wysiadło wspomaganie (pompa wspomagania) - niestety regenerowałem - i jest spokój Wysiadła pompa paliwa (uważaj na jej ceny! - ja zapłaciłem za dużo 600 zł)