Ocena kierowcy - Mercedes W124 Sedan

myślę że jest to auto godne polecenia. sam oglądałem różne auta przed kupnem. jakieś nubiry, vectry, primery, accordy, omegi. wszystkie te auta miały po 10 lat i jakieś 180-220 tys przebiegu. jednak jak tylko wsiadałem to wiecznie coś było nie tak. a to lusterko na silikon, a to problemy z automatyczną skrzynią, wszyscy przez telefon zapewniali że jest super, ok, że wszystko działa. jak oglądałem to tutaj klima ni edziała, w tym problemy z gazem, itp. tutaj jak wsiadłem do 19-sto letniego auta z przebiegiem 335 tys km to zaniemiałem. wszystko działa, brak rdzy, dopieszczony i o to mi chodziło. żona jak zobaczyła podjeżdżające to auto od razu jej \"kopara\" opadła i powiedziała do ucha że bierzemy. niespodziewała się że tak stare auto będzie tak wyglądało. przejażdżka i obejrzenie merola było tylko formalnością. jakby ktoś chciał to służę swoimi doświadczeniam via mail: benowie@poczta.onet.pl

jak usłyszałem te 6 cylindrów to zakochałem się w nim. jeżdżę głownie po mieście i nie powala jakimiś przyspieszeniami. do normalnej jazdy wystarczy zakres 2,5-3 tys obrotów. do dynamiczniejszego poruszania się (zwłaszcza w trasie) konieczny jest górny zakres obrotów. podczas pierwszego wyprzedzania w trasie trochę się zdziwiłem i zrobiły mi się wielkie oczy. ale redukcja o kolejny bieg załatwiła sprawę.

mam manual. trochę klika przy przełożeniach i długi skok lewarka. szkoda że nie mam automatu.

dobrze trzyma się drogi. jeszcze muszę sie przywyczaić do tylnego napędu zwłąszcza że idzie zima. mały promień skrętu jak na takiej wielkości auto. przy oglądaniu primery i jazdy próbnej miałem duszę na ramieniu bo z naprzeciwka szybko się zbliżali a ja musiałem do zawrotki zająć dwa pasy. makabra. za to lubię merola.

tutaj to jest wszystko ok. duże szyby z boku, z tyłu i przodu. wszystko widać. przydałyby się czujniki parkowania ale jak do tej pory nie miałem problemu z parkowaniem do tyłu.

wszystko pod ręką. gdyby tylko jeszcze był automat to bym nie musiał zdejmować ręki z podłokietnika.

jak go kupiłem to klima chłodziła powoli ale dawłą radę. podczas nabijani aokazało się że było tylko 25% czynnika chłodzącego. teraz o wiele lepiej chłodzi. a cieplutko to robi się w mig. w focusie zanim się nagrzał to byłem już w pracy a w merolu już za rogiem budynku czuję ciepły nadmuch.

jak dla mnie (a że jestem kurdupel) miejsca wbród. jeżdże jak panisko, z żoną nawet łokciami się nie stykamy. dzieciak w foteliku też nie marudzi. bagażnik też jest zaje.....cie duży pomimo zamontowanej w nim butli walcowej. teść ma megane II i kufer (pomniejszony o butlę) jest u mnie większy.

silnika na luzie wogóle nie słychać. podczas jazd miejskich nie mam żadnych zastrzeżeń gdyż jeżdżę dośc wolno ze względu na dziecko. brakuje mi tylko dobrego sprzetu audio ale jak będzie kasa to zinwestuję. podczas trasy dla mnie to miód dla moich uszu. oborty rzędu 5 tys obrotów to muza, 6 cylindrów pięknie brzmi. aż chce się wiecej. nie zwracam wtedy uwagi na dochodzące inne dźwięki.

no, tutaj to spodziwałem się ciuit mniej. jeżdżąc głównie po mieście (Warszawa) wychodzi mi około 16 litrów gazu na setkę. po trasie jadąc średnio około 90-110 km/h + wyprzedzanie z dochodzeniem do 6 tys obrotów wyszło jakieś 12 litrów gazu. wymieniłem sprężyny wzmacniane przód - komplet 260 pln+ robocizna - 160 PLN, czujnik poziomu oleju + czujnik ciśnienia oleju (nowe, zamiennik)- 265 PLN, lusterko lewe(podgrzewane, manual, nowe ale zamiennik) - 170 PLN, osłona silnika (nowa, zamiennik) - dół - 70 PLN. filtr oleju - 25 PLN. to rzezczy które wymieniłem zaraz po kupnie. do tej pory nic się nie dzieje chociaż jeżdżę dopiero kilka miesięcy. spalanie jakie udało mi się zmierzyć jest powyżej więc nie podaję jakiś średnich wartości.

potrzebowałem kasy na meble do mieszkania więc sprzedałem 6-cio letniego focusa i kupiłem 19-sto latka za 7 tys PLN. auto z klimą, gazem, duże, tanie w naprawie - dużo zamienników. jak na razie mało awaryjne. spełnia moje potrzeby i oczekiwania jak auto rodzinne. dla lansików też się nadaje bo jak sie przegazuje to słychać te sześć cylindrów i laski zwracają uwagę.

jak do tej pory oprócz wspomnianych wyżej części nic się nie dzieje. chociaż co jakiś czas światła trochę migają. to znaczy gasną i zapalają się znowu. nie wiem czemu tak się dzieje ale wystrczy wyjść i puknąć w lampkę i już działa z powrotem. większość napraw można zrobić w zaprzyjaźnionym i sprawdzonym warsztacie. jak do tej pory część napraw zrobiłem sam (oczywiście tych które nie wymagały dużej ilości narzędzi i sprzętu specjalistycznego).

brak brak brak (przynajkniej na razie)