Ocena kierowcy - Mercedes W124 Sedan

Dostałem to auto po rodzicach jako moje pierwsze popychadło. Niestety wszystkie ważniejsze wydatki przypadły na mnie. Nie polecam tych samochodów - nie wiadomo jak niby niezawodne to czas i kilometry odcisną piętno na każdym. Straciłem już dla niego serce i sprzedałem - po przesiadce na Renault Clio wreszcie spokój z wydatkami i umawianiem się z mechanikami. Jeżeli ktoś jest napalony na \"balerona\" to polecam tylko zadbane doinwestowane, egzemplarze za 14-16 tysięcy PLN - najlepiej z klekotem pod maską. Kupno egzemplarza takiego jak mój to wieczne wydatki i walka z samochodem. Auto ma charakter i duszę ale ciężko jest się nimi cieszyć gdy jest ciągle niesprawne.

Miałem ten motor z instalacją LPG = tragiczne osiągi. Jakiekolwiek wyprzedzanie ryzykowne i trzeba było dobrze się do niego przygotować. Palił jak na osiągi niewspółmiernie dużo gazu - ponad 14 litrów w zimie (benzyny ponad 10). Od eksploatacji na gazie upalił i urwał się zawór ssący na 3 cylindrze i auto paliło 0,5-0,7 l oleju na 100km. Jedyną zaletą silnika byłaby pewnie niezawodność gdyby nie było LPG - rozrząd na łańcuchu i prosta budowa. Mimo wszystko odradzam benzynę z LPG i lepiej chyba kupić diesla albo nie psuć benzynowca butlą.

Tylko 4 biegi, dość nielogiczne zestopniowanie (króciutka 1, 2 do prawie 100km/h i potem dłuuuuugie 3 i 4 ), długie drogi prowadzenia drążka pomiędzy zmianami, ale przynajmniej niezawodna. Sprzęgło wytrzymało cały okres mojej eksploatacji (150 000km, na liczniku na końcu było 297 000 ale nie wiem czy był on realny)

Na plus na pewno komfort resorowania. Ale poza tym kiepsko - podpieranie lusterkami na zakrętach i przede wszystkim koszmarnie drogie i częste naprawy. Dostęp do części słaby - niby na szrotach wszystko jest ale w stanie nie nadającym się do \"przeszczepu\" a nowe kosztują krocie.

Brak specjalnych uwag. Jedynie nie można było podjeżdżać za blisko podwieszanych sygnalizatorów bo trzeba było kłaść się na kierownicę żeby coś w nich zobaczyć :)

Wszystko logicznie rozmieszczone i nie wymagające długiego przyzwyczajenia. Można pomarudzić jedynie na kierunkowskazy i wycieraczki w jednej dźwigience i ręczny uruchamiany pedałem (niektórzy się gubią :) )ale wszystkie Mietki tak mają i miłośnicy marki nie narzekają. Na plus doskonały dostęp do wymiany żarówek i ilość miejsca pod maską do grzebania - zmieściłby się drugi silnik :)

W moim egzemplarzu od początku nie szło zamknąć środkowego wlotu powietrza i waliło mrozem po kabinie w zimie. Brak klimy = pot na plecach latem. Dmuchawa na 4 biegu już masakrycznie głośna

Jak na tą długość karoserii z tyłu \"szału nie ma\", za to z przodu i w kufrze miejsca pod dostatkiem. 4 osoby ( te z tyłu najlepiej do 1,8m) podróżują komfortowo.

Od 120km/h robiło się już nieprzyjemnie - ale trzeba przyznać że ugniła/odpadła z wiekiem część wygłuszenia spod maski :)Pewnie 5 bieg poprawiłby sytuację.

Spalanie absolutnie nie adekwatne do osiągów. W mieście koszmar, lekka poprawa na trasie. Krótkie interwały między wymianami płynów i filtrów (10 tys olej z filtrem, 60 tys olej w skrzyni). Szybko brudzi się filtr powietrza. Ceny napraw jak na studencką kieszeń zwalały z nóg. Ale o tym w dziale niezawodność.

Auto kupiłem tanio, ale co najmniej drugie jak nie trzecie tyle włożyłem w naprawy :(

Z wiekiem wszystko siadło: - szyberdach - ukręcona linka, nie mogłem dorwać na szrocie :( - Centralny zamek - wariował, sam otwierał auto, nie dał się zamknąć - ciągła walka i nie udało mi się go naprawić - Elektryczne lusterko przestało działać przy 270 tys - Przepalone 3 druciki w ogrzewaniu tylnej szyby - Ogranicznik drzwi kierowcy wyłamany - Przecierająca się tapicerka na fotelach Jakby chciał człowiek to wszystko naprawić to wydałby kupę pieniędzy i zdrowia z racji braku dostępu do SPRAWNYCH części.

1)Wydech - pewnego razu BUM i sobie odpadł przy 80km/h na drodze krajowej - wymiana na zamiennik środkowego i końcowego tłumika 500zł z wymianą 2)Łożysko z piastą - 300zł z wymianą 3)Ukręciła się półoś (a wcale nie startowałem z piskiem opon - po prostu ŁUP i auto do zaholowania) 150 zł z wymianą 4) Tłumik drgań wału - 120 zł z wymianą 5)Najdroższa impreza - upalony zawór 1200zł z wyminą i regulacją 6) Padające w ekspresowym tempie świece i przewody - rozumiem że na gazie wymienia się częściej ale nie co 20 tys !!! 7) Jakieś łożysko padło i nie łądowało akumulatora - fajnie było odpalać na pych zimą... Wymiana za grosze ale unieruchomiła auto. 8)No i clou programu - Rdza zżerająca z uporem progi, nadkola i klapę bagażnika - pod koniec już odpuściłem i postanowiłem sprzedać auto To wszystko co tak na szybko pamiętam, ale obawiam się że było by dużo więcej .... Jak sami widzicie nie są to małe kwoty (chyba że ktoś dużo zarabia, ale w takim wypadku nie kupuje ponad 20 letniego samochodu).