Ocena kierowcy - Mercedes Vito W639 Furgon

Andrzej, 17 lat temu

Silnik 109 CDI 95KM 70kW

Rok produkcji 2003

Przebieg: 92 tys. km

Okres użytkowania: ponad 6 lat

Mercedes Vito W639 Furgon 109 CDI 95KM 70kW 2003-2010 - Oceń swoje auto

4,15

8% lepiej od średniej w segmencie

Kupiłby ponownie

Co pozytywnie zaskoczyło oceniającego:

Silnik : Też myślałem(podobnie jak jeden z kolegów na tym forum,opisując ten model),że 82 km to za mało,żeby sprawnie się poruszać tym samochodem,ale moment obrotowy-205Nm-czyni z niego niezłego sprinterka i niejeden kierowca osobówki zawiódł się sromotnie.Silniki CDI są o niebo lepsze i mniej zawodne niż turbo diesle.CDI-nie biorą oleju-wcale,nie ma kłopotów z głowicą,mniej palą od zwykłych diesli.

Uciążliwe usterki zgłoszone przez oceniającego:

Przeniesienie napędu : Na gwarancji wymieniłem przeguby-zachciało mi się ćwiczyć poślizgi kontrolowane-moja wina.

Karoseria : Rdza,pisałem o niej

Układ elektryczny : Czasami mam wrażenie,że akumulator za szybko się rozładowuje.

4,0

Całokształt

Dobry i dzielny kompan w walce o utrzymanie jakiegoś tam standardu życia.Razem codziennie ciężko pracujemy i lubię tego mojego Vitka.Mimo kilku wad oceniam ten samochód dobrze i byłoby mi bardzo przykro gdybym musiał go sprzedać.Nie opluwajcie bezkarnie tego samochodu-a lepiej dbajcie o niego-odwdzięczy się wam na pewno.

Wrażenia

5,0

Silnik

Dynamiczny i niezawodny,chociaż ostatnio trochę pływają wolne obroty.Ale ogólnie-rewelacja.

4,0

Skrzynia biegów

Nie jest zbyt precyzyjna-problem z haczącą jedynką i trzeba nauczyć się bezboleśnie włączać wsteczny.Krótko mówiąc geringi nie popisali się.

5,0

Układ jezdny

To jeżdżący czołg-pewny na drodze i poza nią-robię tym samochodem cuda.Co prawda lepiej się trzyma drogi trochę załadowany-ale to normalne przecież.W zimie doskonały i pewny towarzysz podróży-nigdy się nie zakopałem,a mieszkam na zadupiu.

Komfort

4,0

Widoczność

Mam wersję furgon-czyli ślepy blaszak.Lusterka są niezłe-ale słupki boczne za szerokie i trzeba bardzo uważać,żeby nie wysłać w kosmos jakiegoś wiagratyka-emeryta,któremu się bardzo chce przejść na zakręcie na czerwonym przez zebrę.Może to był jakiś sztywny masaj z Afryki-oni lubią te zebry.Przez te incydenty mam trochę powgniatany dach od ich emeryckich parasolek-cholerne rydzyki!

5,0

Ergonomia

Tutaj styliści dali czadu i wytyczyli obowiązujący kierunek zmian w kokpicie samochodu-bardzo zresztą udolnie małpowany chociażby przez VW T5,czy inne wynalazki francuskie,włoskie.Jest naprawdę dobrze.

3,0

Wentylacja i ogrzewanie

W lecie sauna.człowiek czuje się jak żółw,który chce wyskoczyć ze skorupy-beznadzieja.W zimie trochę lepiej,ale dół szyby mimo ogrzewania pełnego i nawiewu-po lewej stronie od kierowcy zamarza.

4,0

Przestrzeń dla kierowcy i pasażerów

Jeżdziłem nim w długie trasy -obsada trzyosobowa-i nie jest żle,dość dużo miejsca z przodu-oczywiście koszykarzy nie woziłem.Mógłby miec więcej schowków.

4,0

Wyciszenie

Nie narzekam-może dlatego,że jestem trochę głuchy.Od 130 trochę słychać te niedożywione koniki.

Ekonomiczność

4,0

Łatwość utrzymania (pod względem kosztów)

Trasa wariacka(innej nie toleruję)8-8,5,miasto-10.Ceny przeglądów w ASO Mercedesa-idiotycznie nieprzystępne i chłopaki odwalają fuszerkę(Wrocław-Wróbel),ale w zamian mam przecież ciasteczko i kawkę w kubeczku-czyli europa.Zawsze po takiej wizycie przy wyjeżdzie z miasta musiałem pamiętać,żeby podokręcac koła,obejmę od turbiny i inne niedoróbki.Dlatego przestałem tam jeżdzić-i po papiesku powiedziałem im "żegnam was ciule".

4,0

Stosunek jakość/cena

Jak go kupowałem w 2000 roku-oferta cenowa była bardzo atrakcjna,porównywalna z samochodami włoskimi,czy francuskimi.Jednakże cena to nie wszystko.Błedem moim może było to,że nie zakonserwowałem go od nowości i posłuchałem tych dupków z ASO Mercedes Wrocław.Póżniej mnie to kosztowało i zdrowia i nerwów.

Niezawodność

4,0

Bezawaryjność (drobiazgi)

Byłoby doskonale,gdyby nie ten serwis ASO(nie dokręcili obejmy od turbo i musiałem czekać w polu aż kombajnista skosi pszenicę i pożyczy mi długi śrubokręt).Inna rzecz-rok temu gdy samochód miał 6 lat podczas hamowania pękł przewód hamulcowy z przodu i rozwolniło mnie trochę,bo musiałem pokonać rondo w świdnicy przy 60,ale przecież "jest gwiazda jest jazda".Po tym jestem bardziej wierzącym człowiekiem i wożę z sobą trochę papieru.

4,0

Bezawaryjność (poważne usterki)

W moim przypadku jest odpukać nie żle.Jedyna poważna wada tego samochodu to jest rdza-cztery razy konserwowałem to hiszpańskie cacko i mam dość,ale rdzę zatrzymałem-no pasaran.Samochód ten mam od nowości i wiem czym jeżdżę.Dziwię się ludziom,którzy kupują skorupę Vitka z przebiegiem 200-300 tyś. km i psy wieszają na tym wozie.Czego żądacie od wysłużonego strucla,przecież to nie wino.Ciekawe czy jak będziecie mieli po 70-80 lat,bajpasy,sztuczne stawy biodrowe ,3 zawały,brak kasy na wiagrę-czy będziecie mogli być takimi niezawodnymi spryciarzami?