Ocena kierowcy - Mercedes Vito W638

Reasumując Całokształt bez uwzględnienia ceny auta jest pozytywny. Gdyby nie rdza i hacząca skrzynia biegów na wstecznym i 1, słabe ogrzewanie i komfort jazdy na podwójnym siedzeniu pasażera z przeodu to byłaby rewelacja. Plusy za przede wszystkim silniczek i ekonomiczność. Ponadto do plusów można zaliczyć ergonomię, trwałość (z wyj. blachy), komfort kierowcy, poczucie bezpieczeństwa i funkcjonalność: można nim przewieźć bagaże, materiały budowlane, 9 osób, a także spać - rewelka. Myślę, że vito w wersji V nie ma żadnych słabych stron, tymczasem moja wersja zasługuje na uznanie na poziomie 4/5.

Silnik to jedna z najmocniejszych stron viciaka. Nie miałem najmniejszego problemu z silnikiem. Jak był zimny to leciutko obrotomierz wskazywał wahania w zakresie około 200 obr, ale w niczym to nie przeszkadzało, a po chwili było wszystko ok. Duży plus za wyśmienity silniczek. Elastyczność imponująca. Mała moc, duża buda a przyspieszało jak kapitalnie. Można nim jeżdzić bardzo dynamicznie

Skrzynia poza blachą to najsłabsza strona. Czasami haczyła na 1 i często na wstecznym. Przy wstecznym trzeba było uważać i wrzucać go z wyczuciem, a mimo to czasami i tak zgrzytało. Pozostałe przełożenia ok chociaż genetalnie w manualnej skrzyni biegi wrzucało się ciężko. Zgadzam się z opinią, że 1 jest zbyt krótka tym bardziej, że silniczek przyspiesza jak złoto.

Nie mam zastrzeżeń do układu jezdnego. Autko jeżdziło prawie jak po szynach, czasami leciutko uciekało, ale sądzę, że to z powodu naszych dróg. Na autostradzie jechało prościutko. Układ dobrze wybierał nierówności, odporny na przedciążenia i nierówności. Myślę, że przez dwa lata użytkowania niewiele można powiedzieć o zawieszeniu, ale nie miałem z tym elementem najmniejszych problemów. Plus dla vitka.

Widoczność świetna. Duża odległość od przedniej szyby i wysoko umiejscowione siedzenie powodują, że nawet przednie słupki wogóle nie przeszkadzają. Widoczność do tyłu - przez lusterko wsteczne i boczne bardzo dobra. Duży plus.

W viciaku można się poczuć jak w elegancko skrojonym garniturze. Wszystko w zasięgu. Schowki w wystarczającej ilości. Jedynym minusikiem jest brak uchwytu na napoje i może jeszcze jakiś schowek między siedzeniami, ale to drobne mankamenty. Świetnie zlokalizowany lewarek skrzyni biegów - tuż przy kierownicy. Nie trzeba się gimnastykowac aby przełączyć bieg.

Ogrzewanie nie do końca dawało sobie radę, ale przy ogrzaniu sporej kubatury to chyba normalne. Generalnie przydałoby się webasto. Chłodzenie - nie ma problemów, klima działa poprawnie.

Miejsca jest opór pod warunkiem, że z przodu są tylko 2 miejsca. W moim vitku z przodu było obok fotela kierowcy podwójne siedzenie i przeszkadzała obudowa lewarka skrzyni biegów dla jednego z pasażerów siedzących obok - dlatego ten mały minus. Jednak można tym autkiem zabrać się nawet w 9 osób z walizkami lotniczymi. We dwie osoby w pięć osób ze sporymi bagażami bełen luksus.

Nie odczułem dyskomfortu z powodu słyszalności silniczka - cichutki pomruk silniczka i gwizd sprężarki powodowały, że czasami nie śpieszyłem się z włączeniem radia. Tylko latające bagaże czasami mnie denerwowały, ale to oczywiście nie jest wina vitka - po prostu kierowcy nie chciało się zastosować w aucie rozwiązania zapobiegającego przesuwaniu się bagaży.

No jak na tę wielkość auta i możliwości ładunkowe to REWELACJA. Byłem miło zaskoczony tuż po kupnie autka kiedy ;itrażowałem go na trasie do Włoch. Jadąc przez krótki odcinek polski i całe Czechy w dwie osoby z 2 torbami - czyli prawie na pusto(przed wyjazdem zatankowałem go do pełna, a następne tankowanie tuż przed granicą z Austrią tj trasa około 450 km) przy prędkości 100-120 km/h spalił 7,26 l!!!!!! Nie chciało mi się wierzyć więc przeliczyłem 3x ilość dotankowanego do pełna paliwa i....byłem w szoku, że tak mało. Na trasie we Włoszech przy prędkościach 130-150 wyszło niecałe 8 l. W mieście jadąc samemu na pusto 8,5 l., chociaż chcąc jeżdzić oszczędnie zszedłem do 8 l. ale nie długo podobała mi się jazda oszczędna, ponieważ przy tym silniczku bardziej bawiła jazda na co najmniej średnim gazie. Przy pełnym obładowaniu - 9 osób + 6 dużych walicek po 20 kg każda - około 9,35 l. Uważam, że wyniki są bardzo dobre jak na możliwości auta. Duży plus jeszcze raz za silnik i jego ekonomiczność

Koszt viciaka w wersji furgon przerobionej na wersję osobową z 2000 r. to 29500 zł. Droższy jest vito V i VW T4. Myślę, że jest to spora kwota, a mając na względzie korozję w znacznych rozmiarach jest to bradzo drogie auto. Jakość vitka w mojej ocenie relatywnie do ceny oceniam na 3 z uwagi na rdzę i jego rynkową wysoką cenę. Sprawę ratuje silniczek i jego osiągi, ekonomiczność, komfort i jego funkcjonalność.

Jakby poprawili skrzynię biegów to dałbym -5. Denerwuje zgrzytanie, aczkolwiek robić skrzyni nie musiałem - chyba jest odporna. Ponadto wymieniłem 1 końcówkę drążka, no i rozrusznik mi sie zawiesił 3 razy z czego 1 raz nie mogłem go odpalić. Dopiero po odpięciu i wpięciu akumulatora zareagował. Ponadto wymieniłem tarcze i klocki - koszt 700 zł i naprawiane były obie klamki - kierowcy i pasażera, ale teraz drzwi otwierają się ciężko. Więcej grzechów vitek nie miał.

Może ocena powinna być jeszcze niższa ale jako, że nie miałem żadnej poważnej usterki przez okres użytkowania poza poprawkami blacharskimi na kwotę 1200 zł po znajomości to wystawiam ocenę 4. Najgorszy punkt vitka to jego wdzianko. Blacha to parszywy potwornie minus tego auta. Gdyby nie to to pewnie bym go nie hciał sprzedawać. Ludziom ceniącym sobie estetyke samochodu odradzam viciaka z hiszpanii. Podobno vito V - wersja osobowa (ja miałem wersję dostawczą przerobioną na osobową) produkowane w Niemczech jest odporne na rdze, ale jest dużo droższe. Mimo wszystko warto dołożyć i się niedenerwować rdzą.