Ocena kierowcy - Mercedes Klasa V W447 Długi Facelifting

Ogólnie jest to mój pierwszy samochód tej marki, ale przy okazji użytkowania i częstych wizyt w serwisie, miałem okazje poznać również inne "klasy" od A do C. W sumie każda jest taka sama - słaba. Ale co do Vki - samochód pojemny, ale niepraktyczny. Z łóżkiem z tyłu (takie domówiłem) pakowność znacznie spada. Głupich nart 160 nie ma jak włożyć. Przesuwanie ciężkiej kanapy nie daje wiele. Z przodu, przy opcji bez "lodówki" i z ogrzewaniem postojowym postawienie kubka z herbatą, wodą lub kawą jest niemożliwe. Zero uchwytów. Kokpit jest ładny, ale to trzeszczący plastik. Starsza lipa. System info rozrywki szybki, ale potrafiący się wieszać i resetować wszystkie ustawienia. Również w trakcie jazdy, co jest trochę przeraźliwe, oprócz ekranu inforozrywki wyłączane są zegary. Internet w samochodzie działa bardzo wolno. W zasadzie nie wiadomo po co to komu i jak to ma służyć skoro prędkość jest mała. Siedzenia z opcją obracania mimo opcji komfortowe (za dopłatą) mają krótkie siedziska i są niewygodne. 400km na raz to męka. 1000 to już dramat. Silnik głośny, choć dynamiczny. Lepszy byłby V 3.0 a tak V300 to 2 litrowy diesel. Co do silnika, to bierze olej, chętnie mimo, że latam do 140km/h na autostradach i jeżdżę tym pojazdem wyłącznie w trasy. Miasto jedynie przy dotankowaniu przed podróżą. Oprócz oleju silnikowego uzupełniałem również inne płyny, co skłoniło mnie do a. przeczytania instrukcji, b. podjęcia decyzji o szybkiego odsprzedania samochodu. Przy 6 osobach w zimie, klima nie daje rady i paruje w środku. Samochód jest ładny, jak na busa i jeździ dobrze jak na ten gabaryt, nawet bardzo dobrze. Układ kierowniczy spoko, skrzynia też OK. Serwis pogwarancyjny to jakaś porażka. Słaby i bardzo drogi. I to w zasadzie zamyka dyskusję.

Tych nie miałem. Ale co można za rok zaobserwować.