Ocena kierowcy - Mercedes Klasa S W126 Coupe C126

Jeden z najpiękniejszych samochodów w swojej klasie. Wymagający, pożerający budżet - ale na pewno pompujący ego każdego miłośnika motoryzacji. Przyjemność z szybkiej i wolnej jazdy gwarantowana. Piękny i ponadczasowy samochód z rodziny przed elektronicznej:)

Słusznie jest oczekiwać po samochodzie coupe sportowej dynamiki jazdy - z drugiej strony wiek sugerowałby, że dynamika ta będzie mocno ograniczona. A jednak SEC bardzo miło zaskakuje - zwłaszcza w trybie pracy skrzyni biegów \'S\'. Nie można oczywiście porównywać SECa do współczesnych aut sportowych naszpikowanych mnogością technicznych nowinek. Ale... ostatnio na europejskich autostradach SEC śmiało radził sobie 210 km/h zostawiając w tyle zaskoczonych kierowców:) Miałem okazję również przeciskać się SEC\'em w Szwajcarskich Alpach i Francuskich Pirenejach. Na krętych i stromych drogach samochód radzi sobie - znów zaskakująco - świetnie. Niektórzy powiadają, że samochód ten \'mróczy\' w bardzo przyjemny sposób - potwierdzam:)

Ostrożnie oceniam jako dobra - to mój pierwszy samochód z automatyczną skrzynią biegów, stąd wciąż muszę się przyzwyczajać, że to nie ja decyduje o wysokości obrotów. Nie mam porównania z innymi automatami.

Bajka - samochód przy każdej prędkości po prostu płynie. Na zakrętach wybornie trzyma się drogi. Jedyne co może być denerwujące to kiepska skrętność samochodu, co zwłaszcza uwidocznia się w nowoczesnych parkingach wielopoziomowych...

Trzeba przyznać, że SEC ma w tym miejscu wadę. Słaba jest widoczność w bocznych lusterkach - na autostradach trzeba uważać. Ja bym skosił bogu ducha winnego motocyklistę... martwy pole w SECu jest ogromne.

W dzisiejszych czasach ergonomia SECa pewnie nie powala na kolana, ale wciąż można powiedzieć, że wyposażenie, pomysłowość konstruktorów i jakość wykonania dają duże poczucie komfortu. Samochód jest bardzo wygodny i przyjemny w użytkowaniu.

Samochód jest klimatyzowany i ma dobrze przemyślany obieg powietrza. Niemiecka inżynieria lat 80-tych:)

Najwygodniej ma kierowca i jego dziewczyna:) Rzeczywiście mało jest miejsca na tylnej kanapie, ale wyprzedzając wyobrażenia dopowiem, że jest wystarczająco dużo aby zmieścić dwie osoby na przejażdżkę. Będą miały swój podłokietnik, przyciski do zabawy słynnymi tylnymi szybami i własną regulację nawiewów. Trochę gorzej z wysiadaniem... no ale przecież to coupe.

W samochodzie jest baaardzo cicho. Nawet silnik V8 ze swoim charakterystycznym dźwiękiem nie przebija się zbytnio do kabiny - fani mruczenia będą zawiedzeni. Żeby odsłuchać pracę samochodu i odgłosy środowiska trzeba otworzyć okno - wiem co piszę, bo usterkę wału rozrządu, objawiającą się metalicznym bardzo głośnym stukotem, odkryłem otwierając okno właśnie.

Ciężko to wartościować. Samochód na pewno tani w eksploatacji nie jest, szczególnie wtedy, gdy z pasją oddajemy się restaurowaniu jego wyglądu do stanu post produkcyjnego. Wszystko zależy od portfela, filozofii utrzymania samochodu (ASO vs \"Pan Kazik\"), wykorzystywanych części (oryginały vs zamienniki)i od zrozumienia dla duszy starego samochodu. Styl jazdy niewiele tu zmienia - bo SEC pali raczej dużo. (o LPG się nie wypowiadam... bo to jakaś mitomania). SEC nie jest autem, w którym ekonomiczność jest kategorią oceny. Nie ma się co łudzić.

Trudno się wypowiadać. Bo to zależy od posiadanych funduszy. Warto powiedzieć, że SEC do 30 tys. to mit. Takie auta to graty, których doprowadzenie do stanu naprawdę utrzymanego samochodu to bez mała drugie tyle wydatków. Naprawdę nie ma co się łudzić. Żeby wóz działał, cieszył oko i nie drażnił drobnymi usterkami (wynikającymi z zaniedbania wieku wozu), trzeba przeznaczyć minimum 60 tys. i mieć rocznie kilka tys. na utrzymanie.

To stary Mercedes, więc czasem drobne rzeczy lubią się popsuć z powodu zużycia. Może to irytować, zwłaszcza, że ich naprawy są kosztowne. Ale... jeśli się je naprawi, to ma się pewność, że następnym razem popsują się za 20 lat.

No tak - samochód te są stare i czasem w nich się coś zużywa. Ale po naprawieniu (profesjonalnym) awarii, wszystko będzie działać bez zarzutu, przez kolejnych setek tysięcy kilometrów. Są opinie, że wbrew pozorom auta się aż tak bardzo nie psują - pewnie to i prawda, ale ich wiek zaczyna nabierać znaczenia.