Ocena kierowcy - Mercedes Klasa GL X164 Off-roader

Wszystko to, co Mercedes mieć powinien, nikt nie kupuje Mercedesa, żeby ukryć się w tłumie.

Ma tę moc, i całą masę niutonometrów, pozwalających zapomnieć o masie auta. Osobiście poganiałem sportowy motor na trasie, dotarcie do ogranicznika prędkości też nie robi problemu. Oczywiście przy ostrej jeździe swoje musi spalić, ale jest to bardzo kulturalne przemienienie pieniędzy w gaz. Trzeba też dodać, że bardzo żwawo przyspiesza przy niskim wzroście obrotów, cichutko odjeżdżając pieniaczom. Trzeba uważać na pękającą uszczelkę pod głowicą, jej wymiana jest dość kosztowna, nowa 17 000zł. A auta można podzielić na te z wymienioną uszczelką, wtedy mamy ponad 200000km spokojnej jazdy, w przeciwnym wypadku może to na nas trafić. U mnie na szczęście mechanik wcześnie zdiagnozował problem i obyło się bez większych kosztów.

Zmienia biegi szybko, bez szarpnięć, gdy trzeba przyspieszyć kick down powoduje miłe wgniatanie w fotel. Nie czuć, że auto ma 7 biegów. Trzeba się przyzwyczaić do "amerykańskiej" dźwigni zmiany biegów.

Posiada wszystko to, czego oczekujemy po tego typu aucie, adaptacyjne zawieszenie u mnie prawie zawsze było na największym tłumieniu, wtedy nawet progi zwalniające nie były aż taką przeszkodą, Awaryjny układ zawieszenia, wg mnie był bezawaryjny. To, że nam miech powietrzny strzeli raz na 7 lat nie możemy nazwać awaryjnością, a kosztami eksploatacyjnymi. W sumie w ciężarówkach z pneumatycznym zawieszeniem, miechy też wytrzymują ok 7 lat.

Niektórzy twierdzą, że jest trochę za duży, że może zbyt wysoki, że może ma za duży bagażnik, w którym można wygodnie spać, ale wg mnie od tego jest MERCEDES, jego nie kupujemy, żeby ukryć dochody przed fiskusem. To AUTO ma się rzucać w oczy, jego dostojność ma się wylewać oknami, ma epatować wysokim statusem właściciela, jego raczej klasyczna bryła nie pozwala zapomnieć, z czym mamy do czynienia. Nie będę mówił o rdzy itp, bo takowych problemów nie miałem i nie mam.

Siedzimy wysoko, widzimy wszystko, a jak czegoś nie widzimy, to mamy czujniki parkowania, które nie wyłączają się, jak w niższych klasach.

Niemiecka doskonałość, tyle w temacie.

Kiedy trzeba to grzeje, gdy trzeba to chłodzi, jak ktoś nie umie posługiwać się pokrętłami to niech ustawi pokrętła na "auto", komputer zrobi resztę.

Mam 182cm wzrostu i jedyne co mnie denerwuje to wsiadanie do tego auta, chyba, ze nie umiem doń wsiadać. Reszta bez zarzutu. Dodatkowe ekrany w zagłówkach odpowiednio umilają podróż.

To jest Mercedes GL, tu musi być cicho i jest cicho. Nawet podróż 460 km nie powoduje zmęczenia szumem.

Jeśli ktoś stawia na serwis to koszty potrafią powalić, głównie dlatego, że serwis wymienia elementy szwankujące, a czasami wystarczy wyczyścić błoto z zawieszenia. Ja serwisuję auto w PRO Merc Radom, znają Mercedesy lepiej niż my swoje krocze, dzięki nim koszty spadają o 4/5! Serio.

Wszystko było by super, gdyby nie to wsiadanie...

Przy odpowiednim serwisowaniu, nie stwarzają problemów. Auto tylko raz było na lawecie, pękł pasek, assistance się chociaż przydał. W zaniedbanych egzemplarzach pewnie są, bo auto ma sporo systemów i podzespołów, które teoretycznie mogą się popsuć.

Wymienione wyżej uszczelka pod głowicą i pasek wieloklinowy.