Ocena kierowcy - Mercedes Klasa E W212 Coupe Facelifting

UWAGA! Spalanie średnie z komputera z ostatnich 28000 km to 12l/100km, jestem i na trasie i na mieście, nogę mam ciężką, bo lubię za... (pojeździć :)). Jeździłem już paroma samochodami, tym który kochałem ponad życia była Octavia II RS w benzynie, która zdawała się spełniać wszystkie oczekiwania i celem zakupu była nowa RS, ale w salonie Skodzinki kazali czekać 6 m-cy ;-) Auto sprowadziłem z DE przy przebiegu ca. 3500 km, uszkodzone drzwi na parkingu (sugeruję poczytać jak działa AC w DE przy nowych autach i skorzystanie z usług odpowiedniej firmy od sprowadzania samochodów "używanych"). Jak tylko wsiadłem do C207 wymiękłem. Zakochałem się w tym samochodzie natychmiast, ergonomia, jakość wykończenia, wygląd (uwaga, nie działa na laski, one szukają dzisiaj Audi lub BMW :)) Wszystko perfekcja, jedyny minus, z czym nie potrafią sobie poradzić cały czas i za chwilę przeprowadzę się do serwisu to fakt, iż w fotelu kierowcy mam schowaną żółtą (tak sądzę) gumową kaczuszkę, piszczy jak szalona... Serwis = 2 dni spokoju. Co by nie było, zrzuciłem z 110kg do 90kg... czego się nie robi dla auta (tfu! Żony!). Poza tym drobnym mankamentem (niemniej - irytującym maksymalnie przy aucie tej klasy) wszystko idealnie!

Chodzi jak żyleta, męczę auto regularnie na autostradzie, latam po 200, ale nie ukrywam... dochodzi do 245km/h (czas schudnąć, bo niby max to 250 :))

Czasami, niestety, mam wrażenie, że jest zbyt oporna i zbyt późno rozumie moje intencje, trzeba się przyzwyczaić i niestety `kickdownować` odpowiednio wcześniej.

Perfekcja. Cytuję: "To jedzie jak po szynach", kluczem na pewno jest masa pojazdu, ale całe zawieszenie robi robotę, nawet przy hamowaniu z bardzo dużych prędkości nie rzuca jak szalone, ABS i ESP robią robotę. Zima... to trzeba lubić i się przyzwyczaić, taki "urok" tylnych napędów :) Nigdy więcej przedniego napędu! :)

Jak to coupe, siedzimy w małym czołgu, widoczność świateł na skrzyżowaniu jak podjedziesz za blisko zerowa, widoczność otoczenia - brak zastrzeżeń, ale ja mam tak, że oczy latają cały czas po lusterkach, więc nie mam uwag poza niezwykle niskim dachem (patrz światła na skrzyżowaniu).

Perfekcja. Obsługa jest tak intuicyjna, że Mercedes zostanie już na całe życie, chyba, że kupię Bentleya ;)

OK!

Ciasno jak w Audi A5 :) Trzeba lubić ciasne samochody, gdzie siedzisz na środku. Z tyłu co najwyżej posadzę kiedyś pierworodnego, ale chwilę później trzeba będzie jednak zakupić coś z większą ilością drzwi :)

Audio w samochodzie głośno = ulica się nie męczy. Audio w aucie obok głośno = ja się nie męczę. Silnik głośno (200 kmh) = da się rozmawiać, przy Skodzie, przy 180 był klops, choć i tak uważam, że powinno być ciszej, choć nigdy cichszym nie jechałem :)

Drożej od Skodzinki II RS o jakieś 33%, a samochód o jakieś 100%... brak uwag, oceń sam(a) :)

TAK! Ale tylko używka po lekkiej szkodzie z DE. Nówki za 280kPLN bym nie kupił.

Skrzypiący fotel! Poza tym igła :)

Brak.