Ocena kierowcy - Mercedes Klasa E W210 Sedan

Samochód ekonomiczny, wytrzymały, stosunkowo bezawaryjny, świetnie wyciszony, bardzo komfortowy. Rdza zaczęła się pojawiać po skończeniu 14 roku życia samochodu, co wydaje mi się nie najgorszym wynikiem. Ogólnie samochód oceniam pozytywnie i mógłbym go polecić. Jednakże warto zauważyć, że samochód mamy od 10 lat w rodzinie i należy do tych egzemplarzy zdecydowanie zadbanych. Teraz więcej nim jeżdżę ja, kiedyś ojciec, a oboje należymy do osób dbających o samochód. Stylistyka mi osobiście nie przypadła do gustu, ale co kto lubi - kwestia gustu. Na koniec smutna uwaga - często słyszy się głosy, że od kiedy Mercedes zaczął produkować samochody z podwójnymi lampami z przodu - to już nie jest TEN Mercedes. Wiem, że stereotypy bywają mylące, jednak myślę, że akurat w kwestii aut ziarno prawdy w tym jest. Słyszy się, że W210 to pierwszy nowożytny egzemplarz Mercedesa, pierwszy z linii, która nadużyła zaufania klientów do Mercedesa. Radzę zachować ostrożność przy kupnie!

Silnik 2.0 CDI (102 KM) jest w moim mniemaniu zdecydowanie za słaby jak na masę tego samochodu i jego gabaryty. Wyprzedzanie czegokolwiek na trasie to koszmar, a gdy podróżuje się załadowanym autem to już w ogóle można o tym zapomnieć. Natomiast kultura pracy całkiem niezła jak na diesla, ponadto nic się nie psuje i wygląda na to, że jeszcze długo pociągnie.

Lewarek dziwnie pracuje, gdy pierwszy raz wsiadłem do tego auta i przejechałem 15km myślałem, że coś jest nie tak - biegi wchodziły po prostu dziwnie, cały układ jakby rozregulowany, a wrzucenie \"trójki\" wymaga chwili przyzwyczajenia. Ja osobiście za pierwszym razem wbiłem trojkę źle, przez co lewarek mi się zablokował i potem spod świateł ruszałem właśnie z trójki....pytałem potem u mechanika i powiedział że wszystkie w210 tak mają. Nie wiem, w każdym bądź razie ja się przyzwyczaiłem i jest dobrze :)

REWELACJA

Ocena przeciętna za wentylację i ogrzewanie, bo niby mamy dwustrefowe sterowanie, ale w praktyce działa to w ten sposób, że oba pokrętła muszą być na podobnej w miarę pozycji żeby cokolwiek grzało/chłodziło. Nie ma szans, żeby np. kierowca miał na maksa włączone ogrzewanie, a pasażer się chłodził. W takiej sytuacji wszystko się wyrówna do pozycji środkowej i ze wszystkich wylotów powietrza poleci temperatura ni to chłodna, ni to gorąca.