Ocena kierowcy - Mercedes Klasa C W205 Limuzyna

Przejechałem "mietkiem" 520kkm i... obróciła się panewka... niestety. Do tego czasu prócz wymiany rozrusznika i alternatora, usunięcia DPFa i wyprogramowania adblue, bez zarzutu. Sprzedałem jako uszkodzony, ale sentyment jest. I jako "stary maniak" mówię, że warto było. Przy tym przebiegu miałem calutkie zawieszenie w oryginale i nic nawet nie próbowało stuknąć-puknąć. Skrzynia biegów działała tak samo, jak pierwszego dnia. Minimalnie wytarł się fotel kierowcy z lewej strony (od wsiadania) i kierownica (niemalże niezauważalnie). Dziwne z tą panewką, bo nie katuję aut (służą do pracy w długie trasy, przeważnie na tempomacie), nie przekraczam 2500 obrotów (diesel), oleje wymieniałem co 20kkm, a olej w skrzyni biegów co 40kkm. Jak ktoś trafi auto z w miarę niskim przebiegiem, niech się nie boi. Tu się nic nie dzieje, to jeździ po prostu... komfortowo. Przy tym przebiegu w kabinie nic nie skrzypnie nawet. Jakościowo klasa sama w sobie. Zawsze zmieniałem auta, jak rękawiczki, potem, co 2-3 lata, a tym "przelatałem" 10 lat. Mietek, to Mietek choć ze względów praktycznych teraz będzie X3 (było najszybciej dostępne z opcji GLC, Q5, X3). Obaczymy, jak to wyjdzie. Natomiast Mietka z dieslem 2,2 polecam pełną gębą.

Tyrkotał, jak diesel w merecedesie. Pięknie....

7G, to w mojej ocenie majestersztyk skrzyni biegów - a jeździłem w sportach motorowych, przejechałem ponad 2 mln km po drogach publicznych. Powiem tyle: z 2,2 170KM osiągnąć 7,1s/100km, to raczej nie zasługa silnika. Skrzynia najlepsza z najlepszych. I klasyczna!!! Żadne dwusprzęgłowe.

Na suchym - bajka. Przy odrobinie deszczu lub śniegu czułem się niepewnie. No ale tył-napęd. I nie patrzcie na systemy, bo na końcu zawsze jest kierowca.

Nic się nie działo; małe purchelki na plastikowych listwach na dachu - niemalże niewidoczne.

Jak ktoś złapie ergonomię Mercedesa, to zrozumie, że jest the best. A "złapie" każdy "w mig".

W zasadzie pasażerowie mnie nie interesowali, bo jeździłem sam lub z szanowną narzeczoną. Ale zdarzało się jechać do Grecji w 4 osoby i było super. Minusem był raczej bagażnik, który pomieści bagaże na max. 3 osoby.

Do 150km/h bajka, do 180 km/h słychać już szumy, powyżej 180 km/h nie jest "idealnie". Tylko kto tyle jeździ non stop? Ja zawsze ustawiałem 150 km/h na tempomacie i miałem komfort, jakich mało.

Nawet nowego auta nie trzeba serwisować w ASO, aby utrzymać gwarancję - o tym mało kto wie. Mój mechanik "kasował" mnie ok. 800-1300 zł za przegląd olejowy (filtry, oleje, paski, pierdoły) w trakcie lat eksploatacji. Jak pisałem, wymieniłem rozrusznik i alternator za naprawdę niewielkie pieniądze. Ogólnie obsługa serwisowa nie kosztuje więcej niż za... forda czy renault.

Na pierwszy rzut oka cena jest wysoka, ale każda złotówka jest warta tej jakości.

Absolutny hit do czasu... obrócenia panewki przy 520kkm. Koszty poza przeglądami olejowymi zamknęły się przez te wszystkie lata w 2700 zł (rozrusznik, alternator - ca. 800 zł, usunięcie DPFu 1300 zł, wyprogramowanie adblue 600 zł). To daje ok. 22,50 zł/m-c eksploatacji auta jako koszty poza przeglądem. Chyba "znośnie" :-)

Jak pisałem, żadnych poważnych usterek do czasu obrócenia panewki przy 520kkm. Pod tym względem auto wzorowe!!!