Ocena kierowcy - Mercedes Klasa C W203 Sedan W203

Mercedes to jest po prostu mercedes. Jeśli to auto nie zawiedzie mnie w jakiś spektakularny sposób podczas dalszej eksploatacji (zrobiłem nim dopiero 75 tyś km)to moim następnym autem też będzie mercedes(tańszy od BMW i mniej agresywny w wyglądzie- dla mnie zalety). Jest cichy, szybki, zwrotny, ekonomiczny, solidny, wygodny - czyli taki jak powinien być. Auto nie było tanie w zakupie (chociaż wynikało to raczej z małego przebiegu, auto kupione od pierwszego właściciela, kobiety, salonowe a nie ściągane nie wiadomo skąd...)jednak nie jeździłem jak dotąd lepszym autem. Laguna Mondeo Pasat to po prostu nie ta liga (jest to technologiczna przepaść mają to samo ale nie działa tak jak powinno np: klimatyzacja automatyczna made in vectra raz wali powietrzem jak z zamrażarki po chwili grzeje jak piec - i to ma być automat?) !!!Na pierwszy rzut oka nic niezwykłego dopiero po powrocie do jazdy innymi autami zaczyna brakować "tego czegoś"...

Dla uściślenia auto ma moc 129 KM ale pojemność to 1998,00 w 4 garkach na 16 zaworach. Mechanik silnik określił jako "kowadło" i tak właśnie się zachowuje. Po odpaleniu komputer pokazuje kosmiczne ilości wypalanego paliwa ale po przejechaniu 60 km jego wskazanie to ok 7,5 litra na sto benzyny. W aucie zamontowałem instalację gazową Stag IV poszerzoną o wtryski gazu Hana co powoduje że rzeczywiste spalanie w litrach gazu na sto km to 10,5. Co przy masie auta w okolicach 1450 kg uważam za znośny wynik. Silnik ma dość wysoko maksymalny moment obrotowy co powoduje konieczność wejścia autem powyżej 4 tysięcy obrotów gdy chcę skorzystać z maksymalnych przyspieszeń. Auto trzymane na wysokich obrotach jest wystarczająco szybkie do sprawnego wyprzedzania "jak leci" tego co przed Tobą...Merc trzymany w zakresie obrotów między 2 a 3 tyś ma wystarczająco dużo momentu do normalnej jazdy a dodatkowo odwdzięcza się wtedy niskim spalaniem. Bardzo pomocny jest wtedy 6 bieg.

Dźwignia zmiany biegów jest tam gdzie trzeba czyli pod ręką. Chodzi z lekkim oporem wynikającym raczej z "toporności" skrzyni biegów a nie z jej złego zamontowania.( ...po przejażdżce po jakimś czasie moją starą astrą ,dla porównania, miałem wrażenie że skrzynia w tym aucie zaraz się rozpadnie a lewarek zostanie mi po prostu w dłoni...)Biegi nie haczą. Przełożenia są raczej krótkie, wynika to z zastosowania skrzyni o sześciu prędkościach do przodu. Używając 5 biegów auto odznacza się dynamiką na przyzwoitym poziomie(odpada dopiero w konfrontacji z 2 litrowymi turbodieslami...), po zapięciu 6 w kabinie zaczyna panować cisza i spokój. Auto wtedy przy prędkości 120 na godzinę dostojnie toczy się po drodze "mrucząc sobie coś pod nosem".

Jest to klasyczny tylnonapędowiec z jego zaletami i wadami. Zawieszenie nie za twarde nie za miękkie. O ile nawierzchnia nie jest miksem szutru trylinki i dziurawego asfaltu auto się po prostu przysysa do drogi po której jedzie. Na równym asfalcie można powiedzieć że merc jest do niego przyspawany. Osobiście jazda "tylnonapędem" jest mi niestraszna- zachowując zasady pokonywania zakrętów wszystko jest ok i na prostej i w zakrętach. Malutki minus w dziedzinie odporności na boczne podmuchy wiatru- przy wyższych prędkościach należy na to uważać gdyż trzeba będzie wziąć korektę kierownicą... Auto sprawia wrażenie topornego- w sumie nie jest to dziwne gdy zatankowane gotowe do jazdy auto z kierowcą waży niemal półtorej tony. Czuć to i podczas hamowania i w zakrętach... aby dowiedzieć się skąd ta masa wystarczy zajrzeć do zawieszenia: drążki półosie wahacze itd. mogły by być swobodnie użyte w aucie terenowym... Moc 130koni powoduje że na mokrym asfalcie zarzucenie tyłem auta na 2 biegu nie stanowi problemu...Niestety nie jest to BMW i nie da się wyłączyć całkowicie "elektronicznych pomagaczy". Elektonika zezwala na "lekkie uślizgi". Duży plus za sztuczną blokadę dyfra (za pomocą blokowania jednego z kół hamulcem)i obcinanie mocy dopiero powyżej 30km/h podczas ruszania. Wynikiem jest to że auto nie gaśnie przy ruszaniu pod górę na śliskim.(irytujące w innych autach...)Uważać natomiast należy na "hopki" w zakrętach, auto może po prostu uciec tyłem i wtedy nie pomoże żaden system elektroniczny...Zimą rewelacja; nie miałem żadnych problemów. Pamiętać trzeba o kilku mykach typu: -nie zostawiać auta na parkingu przodem w miękim a tyłem na lodzie -lub przy wyprzedzaniu przez koleiny śnieżne (odwrotnie niż w przednionapędówce) lekko zwalniać anie przyspieszać przecinając kołami śnieżnobłotną maź itd itp. i nie ma wtedy problemów.

Bardzo dobra we wszystkich kierunkach. Duży plus za lusterka. Jeżdżąc ciężarówką i mając po 2 lusterka "patrzące do tyłu" z każdej strony, miałem wrażenie że widać lepiej to co się dzieje bezpośrednio za autem...- po prostu widać to co trzeba!

Poprawnie aż do znudzenia. Ilość oraz poręczność schowków zadowalająca. Trochę irytuje brak możliwości złożenia tylnej kanapy. Bagażnik jest pojemny. Auto z zewnątrz sprawia wrażenie małego, po zajęciu miejsca w środku okazuje się że wszystko jest ok. Jest miejsce na drobiazgi w kabinie a i "gabaryt" da się upchnąć(dywan czy zmywarkę do naczyń...)

Bardzo duży plus za automatyczny system wentylacyjno - grzewczo - klimatyzacyjny. Działa jak powinien... ustawiam ilość stopni i przełączam na "auto" reszta mnie nie interesuje... Bardzo mnie dziwiła że auto posiada: komorę recyrkulacji świeżego powietrza, czujniki wilgotności zawartości co2 komorę mieszania powietrza zimnego i ciepłego...

Auto przeznaczone dla 4 rosłych osób lub 2 rodziców plus 2 foteliki z tyłu. Bardzo wygodne fotele jazda po 8 godzin dziennie nie stanowi problemu dla kręgosłupa. Duży zakres regulacji foteli- jeśli moja żona mówi że jej "odpowiada" to jest to dla mnie certyfikat najwyższej jakości. Mój starszy syn także jest zadowolony, gdyż po wpięciu fotelika na środkowe siedzenie widzi co się dzieje prze przednią szybę... a młodszy natomiast woli starą astrę z szumiącymi uszczelkami w oknach i wyraźnie buczącym silnikiem...usypia go to a jadąc tym autem mamy przeważnie "koncert";)

Mój brat stwierdził że "wcale nie jest taki cichy"...jadąc 170/h w ostrym zakręcie po obwodnicy... ;) Auto nie jest bezgłośne to fakt. Ale po przesiadce z opla astry po kilku godzinnej jeździe po trasach czuć kunszt inżynierów z mercedesa. Czuję się po prostu mniej zmęczony. Jest to zasługą: tylko trochę lepszego wyciszenia, tylko trochę lepszej pozycji za kierownicą tylko trochę mocniejszego silnika tylko trochę... Ale po zebraniu do kupy tych wszystkich "tylko trochę" wychodzi że mercedesem się jeździ jak mercedesem

Na gazie po trasach przy spokojnej jeździe bezproblemowo 10 l na sto km , przy korzystaniu z pełnej mocy 11 na sto. Natomiast po mieście przy krótkich trasach nawet do 14 l na sto km. Co przy masie auta i ciągle włączonej klimie uważam za dobry wynik. Natomiast nadal bawi mnie reakcja ludzi (nawet samych wlewających gaz do auta)"gaz do merca..." Dla mnie odpowiedź jest jasna 2,45 a nie ponad 5 PLN za litr. Wychodzi taniej niż dieslem.

Jedno adekwatne do drugiego czyli: pierwsze i drugie wysokie! Strach pomyśleć o cenach napraw...

Brak uwag.

auto ma tendencję do korozji nadwozia poczynając od nadkoli kół tylnych i kierując się ku przodowi