Ocena kierowcy - Mercedes Klasa C W202 Sedan W202

Auto pierwsza klasa. Ja lubię auta z tylnym napędem- ewentualnie na cztery koła. Wybór więc się u mnie zdecydowanie zawęża. Mojego merca długo nie sprzedam- ciężko znaleźć tak zadbany egzemplarz. Za parę lat pewnie zmienię też na merca lub subaru (w zależności od funduszy). Jedyne czego mi brak to więcej koników pod maską albo inaczej zestrojenia silnik-skrzynia. Nie jest to jednak poważna wada- dla innych zdecydowana zaleta (biegów w mieście nie trzeba praktycznie zmieniać). Można używać tylko biegu nr. 3 i 5 :)

Od razu wiadomo, że to mercedes. Silnik przyjemnie klekocze, elastyczność niespotykana w dzisiejszych autach- bez przesady można od 30km/h jechać na ostatnim 5 biegu. Jest jednak coś za coś- bardzo szeroki przedział momentu obrotowego przekłada się na wysoki moment obrotowy po przekroczeniu 120km/h. Przy tej prędkości jest ponad 3000 obr/min i jest głośno- stąd odejmuje 1 punkt. Chętnie ograniczyłbym moment obrotowy i tym samym zmniejszył obroty przy prędkościach autostradowych. Tych jednak u nas nie ma- więc nie doskwiera to aż tak bardzo:)

Biegi płynnie wchodzą, nie ma absolutnie żadnych problemów. Siedząc za kierownicą gałka zmiany biegów jest idealnie pod dłonią- nie trzeba do niej sięgać. To niestety rozleniwia i ręka prawa zamiast na kierownicy często podróżuje oparta o wygodny podłokietnik:)

W porównaniu z kombi we wnętrzu jest super cicho. Silnik jest dosyć głośny- ale jak przystało na mercedesa kabina jest świetnie wyciszona. Samochód świetnie się trzyma drogi, układ kierowniczy precyzyjny. Hamulce bardzo dobre- przeszkadza mi tylko abs- nie lubię takich wspomagaczy- ale cóż teraz wszystkie auta to mają. Nie ma na szczęście esp i jazda na śniegu to bajka- jak ktoś jest rozsądny i posiada podstawowe umiejętności oczywiście. Ciężko się do czegoś przyczepić. Mój ma przejechane 206 tyś (wiem że mało na 14 letnie auto ale samochód z pewnych rąk i przebieg pewny). Na ten przebieg żadnych stuków, puków, amorki trzymają świetnie- po prostu super stan- nic nie trzeba robić.

Widoczność świetna- okna duże, lusterka wystarczające. Możliwość złożenia tylnych zagłówków i dokładnie widzimy co jest za nami- to ważne jak się z tyłu wozi żonę z małym dzieckiem- pilnuje, żeby mi nikt w kufer nie wjechał. Przednia wycieraczka- rewelacja- nic dodać nic ująć (mercedes). Łatwo nią niestety porysować szybę, z tyłu za to nie ma wycieraczki. Do krótkich przejażdżek to przeszkadza. Wystarczy jednak przejechać parę kilometrów żeby tylna szyba była czysta (optymalny kąt oparcia sprawia że woda się na niej nie trzyma).

Tutaj nie może być inaczej- mercedes jest klasą samą dla siebie. No może przesadzam- jeździłem BMW i Audi- tam też nie można niczego zarzucić. Inne auta są w tyle. Wsiadając do mietka wszystko jest tak jak powinno być- każdy drobiazg- nic nie przeszkadza. Wszystko pod ręką- jakość wykonania oczywiście pierwsza liga. Nie ma do czego się przyczepić.

Dmuchawa super sprawna- przy komplecie pasażerów wystarczy ustawić nawiew na 1 program i wystarczy. Nic nie paruje (po wymianie filtra kabinowego- układ jest sprawniejszy). W zimę wystarczy włączyć magiczny przycisk na panelu przedniej szyby i po paru chwilach już odparowane. Mój ma klimę- pewnie to pomaga. Klima też pierwsza liga- świetnie chłodzi, w zimę świetnie osusza. Nagrzewnica działa aż dziwne- wystarczy przejechać dosłownie 1-2 km żeby w środku robiło się ciepło. Nie ma niczego do czego można się przyczepić.

Tutaj też jet super. Ja przesiadłem się z ibizy to oczywiście dla mnie tym bardziej super. Jednak przewiezienie 4 a nawet 5 dorosłych ludzi to nie problem. Nie siedziałem jeszcze na tak wygodnej tylnej kanapie w żadnym aucie. Siedzi się po prostu jak w fotelu przed tv- pierwsza liga. Można nim jechać na koniec świata. Bagażnik zaskakująco duży- spodziewałem się mniejszego- z tyłu jest przecież wał napędowy a to sedan jest. Mimo to mi przypasował jak ulał. Wożę w nim na stałe wózek dziecięcy z dużą gondolą i składane łóżeczko. Dokładam też 1-2 podróżne torby- wtedy mam wrażenie dobrego zapakowania. Jak ktoś jest perfekcjonistą i lubi mieć dobrze zapakowany bagaż to polecam. Większość ludzi rzuca się na kombi jak szczerbaty na suchary. A mi się kombi nie podoba- lubię sedany i takie chcę mieć. Ilość miejsca na bagaż zupełnie wystarczająca do normalnych przejazdów- pralki w nim nie przewieziemy. Jest jedna rzecz- w moim modelu tylna kanapa nie jest składana, ale w wersji wyższych już jest- to się rzadko ale przydaje.

Po prostu mercedes. Nie może być tutaj inaczej. Mat wygłuszających to jest tutaj pewnie ze 100kg:) Pierwsza liga, niestety przy prędkościach powyżej 120km/h jest głośno- to jest jednak wina wysokich obrotów. Za to moment obrotowy w bardzo dużym zakresie. Dla jednych wada dla innych zaleta.

Jak na auto 1.5 tony to jest bardzo dobrze. Ibizka paliła mi do 5 litrów ropki, ten mi pali do 6 litrów. Przy czym ja preferuje spokojny tryb jazdy i na 55 litrach zrobiłem ostatnio 1100km co daje średnio 5 litrów na setke. To z włączoną klimą- później jeździłem bez klimy i spalanie podobne (bez widocznej różnicy). Była to jednak spokojna jazda- w dużej części po trasach. W mieście spokojnie da się zamknąć w 6 litrach. Wynik więc rewelacyjny (tak jak w nowoczesnych silnikach diesla).

Auto kosztowało mnie 13 koła z opłatami i za tą cenę ciężko znaleźć coś równie dobrego. Z tylnym napędem to chyba nie ma alternatywy.

Mój ma 14 lat- pokażcie takiego dziadka co w nim wszystko super działa. Napiszę co w moim nie gra: nie pali się lewa cześć deski rozdzielczej (a raczej raz się pali raz nie). Kontrolka pokazywała mi brak świateł- faktycznie nie było krótkiego prawego. Po wymianie bezpiecznika jest ok (bezpieczniki są dla lewej i prawej strony świateł osobno). Drzwi od pasażera ciężko dochodzą- w sensie zamykają się sprawnie ale widać że były często otwierane - trzeba nieco siły (ale bez przesady). Prawa szyba ciężko się otwiera- trzeba by przesmarować prowadnicę. To wszystko z wad w ogóle. Szczerze nie ma innych- a te wady są bardzo mało wpływające na użytkowanie.

Nie ma absolutnie żadnych usterek- przebieg 206 tyś (oryginalny) rocznik 94. Mechanik go oglądał i przecierał oczy ze zdumienia. Wszystko jest na tip top (określił go mianem: cukiereczek- igiełka). Można nim jechać na koniec świata i się nie boje. Inaczej jest z nowymi autami- jeden wujas ma roczną bmk-ę 3 serii - tutaj turbina się zatarła, drugi merca 4 latka i nawala układ zapłonu. Bmw raz a merc parę razy podróżowały już na lawecie - a koszt naprawy to szok:) Tymi autami bał bym się wybrać w podróż powiedzmy 3tyś km a taka mi się szykuje. Swoim mogę jechać na koniec świata- silnik niewysilony- jak coś się zepsuje to mechanik średniej jakości naprawi na trasie. Co innego nowe jednostki (jestem informatykiem i bez komputera nie podchodź). Zwykły mechanik nie ma tam co szukać.