Ocena kierowcy - Mercedes Klasa A W168

Nie polecam nikomu. Odziedziczyłem ten samochód po rodzinie i już wiem co to znaczyło. Nikt go nie chciał. Ciągle naprawy. Po przejechaniu dziury z zawrotną prędkością tzn już powyżej 30/h ląduje się parenaście metrów dalej. Koła się odrywają od asfaltu nie ma już przyczepności co nie jest bezpieczne, nie mówiąc już o przyjemności dla ciała z takiego wstrząsu. W tym samochodzie nie da się nie uważać na zawieszenie. Przejeżdzając przez tory tramwajowe można urwać koło, znajomi mnie pytają, jak któregoś wiozę, czemu jadę 30 jak mogę 50 w zabudowanym. Jeśli nie jedzie się po idealnie płaskim i idealnie prosto komfort jazdy 0. Przypominały mi się czasy kiedy uczyłem się jeździć na zajeżdzonym 306 z pękniętymi sprężynami i bez belki - nawet taki stary sztywniak płynniej pokonywał progi zwalniające. Dzięki mercedesowi nauczyłem się robić slalomy między nawet najmniejszymi nierównościami co też nie jest łatwe w tym modelu. Niemcy go chyba testowali na jakimś fabrycznym parkingu i tam ten samochód dobrze sobie radził. Nie powinni go dopuścić do ruchu. Do tego ta niemiecka niezawodność. Ten kto go kupił, argumentując że "to przecież mercedes panie" przeszedł pozytywnie "test łosia". Nie wiem jakiej to trzeba użyć propagandy by przepchać taki badziew i to wcale nie za małe pieniądze. Przez 6 lat użytkowania posypało się wszystko co mogło, skrzynia, kilka trudnych do wykrycia wycieków paliwa gdzieś z układu paliwowego etc. Do tego gnije - nie ruszone tylko plastikowe elementy.

jedyna zaleta, oszczędny, dynamiczny

Łatwo się przełącza biegi, dobrze dobrane przełożenia

Trzęsie, buja, wyrzuca na zakrętach. Byle nierówność go wyrzuca

Zgnił, pierwsze objawy po 10 latach, obecnie ma 17 i boję się przeglądu. Jedynie plastikowe elementy dobrze się trzymają :)

lepsza niż w większości czym jeździłem.

Ciężko przełącza się światła nawet, prawie wszystkie guziki rozmieszczone na jednym panelu, trzeba oderwać się od prowadzenia pojazdu żeby znaleźć właściwy

Ciągle coś nie działa, albo nie zaczyna grzać, albo grzeje jak wściekły, magia. Z klimą problemy po paru wlączeniach od naprawy, obecnie nie ma.

Jak na mały samochód bardzo ok.

W połączeniu z awarią skrzyni siedziało się jak w helikopterze. Jeździłem w stoperach.

pali bardzo mało, ale..

Nie wyobrażam sobie nic gorszego w tej cenie.

elektryka, paliło bezpieczniki, jeździłem bez radia i podświetlania tablicy, w su,ie to tyle tego było że bym się nie zmieścił

łożysko skrzyni, dwa razy, układ paliwowy - spalanie wzrastało do 20/100 wyjeżdżał cały bak po 200 km.