Ocena kierowcy - Mercedes CLK W208 Coupe C208

Całokształt oceniam super. Jak dla mnie. Nie jest szybki. Jednak wygodny i przede wszystkim nie psuje się i jest tani w utrzymaniu

Jest mulowaty. Ze świateł ledwo rusza. Jednak w trasie jak się go pomęczyć daje radę. Nie ma problemu z wyprzedzaniem tirow. Na autostradzie się trochę meczy, ale nie ma problemu z osiąganiem wyższych prędkości.

Poprawne. Jedyne co fajne że jedynka wypada jak się go przeciągnie. Tak to normalnie wszystko działa. Jest git.

Trzyma się drogi prze*****super. Na prawdę. Zakręty to przyjemność. Zawsze mam wrażenie że mogłem szybciej polecieć po zakręcie. Jednak wiadomo. Tył napęd. Więc jak jest mokro to trzeba trochę uważać. Ale co kto lubi. Dla mnie bajka. Opony mają spory wpływ na to jak się jeździ.

Wiadomo największą porażka. Ruda to nawet nie tanczy, a wciska się wszędzie. Nimfomanka. No bardzo jej nie lubię. Masakra po prostu. Już chyba lepiej na początku całe auto malowac. Będzie lepiej jak w fabryce. Chyba że na bieżąco cisnąć zaprawki co chwila.

Coupe to coupe. Jednak nie ma tragedii. Bez problemu się parkuje. Na krawężniki trochę uuwazac i będzie git. Lusterka dają radę. Jak na coupe na prawdę spoko.

Jest dobrze. W drzwiach się coś zmieści. Mamy podwójny trzemak na picie. Ten co jest przed skrzynia ta na puszkę bo inaczej przeszkadza zmieniac biegi. Drugi gitarka nawet literek wchodzi. Schowek malutki. Z tyłu przydaje się dziura między siedzeniami. Do tego w fotelach od tyłu mamy kieszenie. A! I jakże niewiadomo niesamowita siatkę w nogach kierowcy. Może i czasem się przydaje. Popielniczka... Ale tam mam ten shot od LPG. Pod radiem telefon się zmieści. W bagażniku jeszcze spoko dziura. Głęboka. Wchodzi olej gaśnica itp. Jak na coupe po złożeniu siedzeń można przewieźć leżak czy coś niewysokiego generalnie.

Nie ma co narzekać. Mi osobiście od kiedy go mam. Przejechane jakieś 60k puka coś w klimie. Nie denerwuje wogole, bo nie słychać jak radio działa. Nie wpływa to na pracę. Generalnie klime trzeba raz do roku sobie ogarnąć i wtedy jest petarda. Praktycznie po 15-20 s od razu mega chłodzi. A po paru minutach jest już dobrze. Grzeje też dobrze jak to benzyna. Przy wielkich mrozach -32 (taki mój mesiek hardy) potrzebuje około 5-6 minut żeby było cieplutko.

Jak niby to oceniać przy coupe? Ja nie jestem wysoki ale gruby i dla mnie jest ok. Wiadomo na początku to wsiada się dziwnie bo nisko na glebę. Generalnie jest wygodny. W trasy nie ma problemu. Fotel można sobie dopasowac. Jest super. Nie jest to s klasa ale nie ma tragedii. Na pewno dla nikogo wyższego sporo od przeciętnej. Z tyłu o dziwo jest lepiej niż można się spodziewać. Wiadomo nikt nigdy nie wyprostuje nóg, ale woziłem parę razy kogoś z tyłu, nawet że 2 razy w trasę i jakoś nie narzekali. Oczywiście wsiadanie do tyłu masakra. BABCI tym nie przewieziesz :( Co tu jeszcze? Ogólnie bardzo wygodny samochod. (Jak się już wsiądzie hahahahah )

Okna bez ramek. Super. Od pasażera to normalnie wieje. Jednak nie narzekam. I tak jest dobrze. Jak na samochód który ma ponad 200k na liczniku czyli ponad 500 realnie jest dobrze. Można wymienić uszczelki i trochę wyciszyć. Polecam.

Tutaj to jest to co najlepsze. Silnik 2.0 wiadomo. Szybkie to to nie jest, ale odpłaca się BEZAWARYJNOSCIA i to na gazie ;) To co robiłem w nim przez niecałe 60 tys km : Regeneracja alternatora Wymiana przepływomierza X2 ( jak wam nierówno pracuje po odpaleniu i później :wymieniać w ciemno) W zawieszeniu (po 55k) wymieniłem tylko i wyłącznie końcówki drążków kierowniczych. Teraz mi amory siadają. I to wszystko ! Samochód ewidentnie nie dla Januszy, bo mogą sobie zaszkodzić. Do samochodu jest tyle zamienników że szok. Na przykład klocki chodzą już od 20 zł ... Trzeba używać średniej klasy zamienników i jest nóg. Najtańsze to chińskie gówno i błagam Was nie zakładajcie do takich rzeczy. Jeśli chodzi o spalanie to jest duża różnica zima/lato. Generalnie pali za dużo jak na to co daje w zamian. Obecnie mam średnia z 4600 km. Na komputerze pokazuje 8.9 i tak faktycznie jest. Pół trasa 400km pół warszawa. LPG pali mi dokładnie 13.6 l w Warszawie. W trasie autostrada 140-160, reszta około 100 i wyprzedzanie około 11l. Polecam jednak przejechać czasem bak benzyny najlepiej z jakimś dodatkiem. Różnica spora w spalaniu. Nigdy w to nie wierzyłem ale jednak daje radę. Polecam na wtryski a potem do lpg. Generalnie tylko z LPG bo tak to ani nie jest szybkie ani ekonomiczne.

Hmmm. Można kupić nawet za 6tysiecy ale też za 20. Ja kupiłem za około 11-12 z tego co pamiętam. Więc za tą cenę 60 k przejechane i dalej jeździ to jest dobrze.

Tak jak pisałem wyżej. Coś niesamowitego. Oczywiście. U mnie z drobnych usterek to : cupholder się połamał, szyberdach tylko się uchyla, strach go odsuwać bo już raz się nie zamkną. Przypomniało mi się. Miałem taką sytuację że rozleciał mi się ogranicznik w drzwiach. Wygiął on szynę od okna i było trochę zabawy. Jak to w męsku część poniżej 100 zł a robotę powinien ogarnąć każdy mechanik.

Samochód nigdy mnie nie zawiodł. Nawet jak coś się psuje on jedzie dalej. Ma wolę przetrwania, nie poddaje się. Ciągle do przodu. A na końcu naprawa za max parę stówek.