Ocena kierowcy - Mazda Premacy I

Bardzo praktyczne wozidło, do przemieszczania się z punku A do punku B. Ja wykorzystuję je do przewozu moich czterech liter do pracy i z powrotem (ok. 70 km dziennie). Przez blisko osiem lat użytkowania nigdy mnie nie zawiódł. Rano (nawet przy -30) zawsze diesel "zarechotał i dowiózł mnie tam gdzie chciałem. To chyba najbardziej niezawodne auto jakie miałem. Pod maskę można zaglądać tylko aby dolać płynu do spryskiwacza. I tyle. Nawet oleju nie bierze tak aby otwierać ją częściej. Od wymiany do wymiany jest stan (20 tys. km). Miejsca w środku wystarczająco nawet dla pięciu osób. Kierowca siedzie wysoko jak to w minivanie. Bagażnik nie za duży, ale można napakować. Można też go powiększyć składając tylne fotele lub w ogóle je zdemontować i wtedy bagażnik staje się ogromny. Lodówkę można przewieźć. Teraz wady: silnik słabiutki, to 101 KM to takie wirtualne, moment chyba jakieś 235 Nm też katalogowe. Trzeba nauczyć się tym jeździć, bo do 2000 obr. samochód ma osiągi Fiata 126p. (nie jedzie). Później już jest lepiej, ale też du... nie urywa. No i największa wada tego samochodu, która w sumie dyskwalifikuje go z użytku, to wszechobecna... ruda szmata... czyli rdza. Gniją tylne nadkola, ranty drzwi, progi. Ale to nie jest straszne. Straszne jest to, że gnije podłoga, podłużnice i mocowania wahaczy i innych elementów zawieszenia. Może to nie spodobać się diagnoście na przeglądzie i odjedziecie z SKP z kwitkiem i brakiem 100 -zł w portfelu. Samochód super niezawodny (silnik zabić może tylko silne uderzenie w drzewo, i to w dębaka), ale karoseria to jakaś porażka. Pozostałe układy spoko. Tylko ta ruda szmata!!!

Słaby i wymagający nauki jazdy, aby zdążyć włączyć się do ruchu. Przy tym dość paliwożerny. Ma tendencje do zacierania przy niewłaściwych (wydłużonych) interwałach zmian oleju. Nie toleruje też zmian oleju na gorszej jakości. Wszystko to poprzez zatykający się "smok" w misce olejowej, jeżeli będzie w niej zużyty lub słabej jakości olej. Ale jak ktoś będzie zmieniał olej co 20 tys. km max i na taki jaki w kasie jak wg zaleceń producenta, a także zmieniał rozrząd max co 90 tys km. to jest to silnik nie do zdarcia. Myślę że nawet 1.9 TDI to jakościowa słabizna w porównaniu z tym silnikiem. Ja nic, dosłownie nic, nic, nic i jeszcze raz nic nie robiłem przy tym silniku przez blisko 8 lat, poza zmiana płynów i rozrządu. Miałem 1.9 TDI AFN i wtedy myślałem, że jest ok. Jeżeli chodzi o dynamikę i spalanie, to faktycznie był ok. Jeżeli o trwałość jednostki i osprzętu w porównaniu do DITD Mazdy, do 1.9 TDI jest kur....sko daleko od ok. Aha, i jeszcze jedno silnik odpala nawet w największe mrozy (-30). Teraz takich nie ma, ale pamiętam jak pięknie palił za pierwszym razem na -32. Mało tego przez osiem lat nigdy nie wymieniałem mu świec żarowych i nawet ich nie sprawdzałem. Nie wiem też, kiedy wymieniane były wcześniej. Jeżeli zapala,uważam że nie ma potrzeby ich wymieniać. Uwaga: ponoć silnik DITD wymaga oryginalnego rozrządu, a to koszt ok. 1100-zł za komplet, plus robocizna. Drogo!!!

Super precyzyjna. Nie ma zastrzeżeń.

Zawieszenie wielowahaczowe dość dobre ale nie trwałe. Duża masa samochodu mocno je eksploatuje i ciągle są jakieś stuki. Trzeba wymieniać łączniki stabilizatora dość często. Na szczęście nie są drogie.

Ruda ją uwielbia. Dla mnie dyskwalifikacja !!!

Widoczność super. Przeszklenie jak w słoiku.

Bez zastrzeżeń

Klima trochę nie daje rady, mimo to, że nabita a sprężarka wg badania, jak nowa. Może kubatura trochę za duża, a klima zrobiona dla 323. Ogólnie nie jest źle. Ogrzewanie też jest ok. gdyby nie to, że dość długo rozgrzewa się dieselek DITD

Tutaj nie ma powodu do narzekań. Jest duuużo miejsca dla pasażerów z przodu i z tyłu. Miejsca na nogi dla tylnych pasażerów jest skromnie, ale do wytzrymania.

Głośno i tyle w temacie. Powyżej 120 km/h jest jeszcze głośniej. Przy V max. ok. 170-180 km/h mega głośno. Wyciszenie to marzenie Mazdy Premacy

Ceny części eksploatacyjnych drogie, ale poza tym ciężko tą Mazdę zepsuć mechanicznie. Wydacie za to na blacharzy - łataczy dziur w nadwoziu.

Ok

Korozja