Ocena kierowcy - Mazda MX-3

Niezawodny i przyjemny samochód. Potrzeba trochę czasu, żeby się z nim zapoznać. Prosta konstrukcja pozwala łatwo i samodzielnie naprawiać większość usterek. Wspaniale trzyma się drogi. Dość duży promień skrętu i często trzeba się nagimnastykować, żeby zaparkować. Świetnie sprawdza się z instalacją gazową. Jak na swój wiek ma sporo elektroniki (sterowane lusterka, szyberdach, okna, zamek centralny, etc) jak i reszta komponentów - nie sprawiających trudności przy naprawie. Jak na 3. drzwiowe auto ma kolosalny bagażnik - po złożeniu kanapy to wręcz transportowy samochód.

Ze wszystkich elementów silnik jest największą zaletą tego pojazdu. Dostarcza wystarczająco dużo mocy w potrzebie, dobrze współpracuje z instalacją LPG. Po ćwierci wieku nadal jest w dobrym stanie. Jedynym mankamentem jest pompa wody. Jak na swoją pojemność dostarcza duuużo mocy. Inne samochody o pojemności 1.6l, którymi miałem nieprzyjemność jeździć, w porównaniu z MX-3 w ogóle nie są w stanie przyspieszać.

Przełożenie idealnie dostosowane do dłuższych tras. W mieście radzi sobie trochę gorzej bo złoty środek ma przy 60 km/h. Jadąc poniżej tej prędkości albo dusimy silnik jadąc na zbyt wysokim biegu albo redukujemy i trzymamy na bardzo wysokich obrotach.

Trzyma się drogi, daje poczucie kontroli i bezpieczeństwa. Nie straszna mu nawet akwaplanacja i gołoledź. Zawsze czułem, że panuję nad pojazdem i robi dokładnie to czego od niego oczekuję. Można mu zarzucić, że po mimo wspomagania wymaga trochę siły, jednak po 8 latach jazdy ciężko mi się z tym zgodzić - po prostu się przyzwyczaiłem. Jedynym mankamentem jest tu duży promień skrętu co daje się we znaki w ciasnych i zatłoczonych, miejskich przestrzeniach.

W egzemplarzach, które mijałem na ulicy zawsze była w świetnym stanie. U mnie po ok 22 latach lakier jednak stracił na połysku i złuszczył się w kilku miejscach. Zakładam, że to wina poprzedniego właściciela. Poza tym blacharka jest nie do zdarcia. Ani skrawka rdzy po 26 latach, czego nie można powiedzieć o większości 15 letnich samochodów.

Duża, wyprofilowana przednia szyba, i cienkie słupki, duże i sięgające daleko za kierowcę boczne szyby sprawiaja, że praktycznie nie dostrzegamy w polu widzenia elementów konstrukcyjnych. Wszystkie inne samochody, którymi miałem nieszczęście jeździć posiadały konstrukcję która bardzo mocno zasłaniała drogę. MX-3 to pod tym względem wzór do naśladowania.

Wygodne, regulowane fotele, krótki drążek zmiany biegów, regulowana wysokość kierownicy pozwalają idealnie dostosować auto do rozmiarów kierowcy. Siedzimy nisko, wszystko jest pod ręką, możemy się skupić wyłącznie na jeździe, wszystkie inne czynności wychodzą naturalnie i płynnie oraz nie męczą rąk. Po jeździe innymi samochodami miałem zakwasy od pokonywania na drążku niebotycznych dystansów potrzebnych by zmienić bieg.

Brak klimatyzacji to największy mankament tego samochodu. Na szczęście jest szyberdach a po uchyleniu szyb powietrze świetnie cyrkuluje w samochodzie (z punktu widzenia kierowcy i przedniego pasażera; osoby siedzące na kanapie z tyłu doświadczają wichury nawet przy niewielkim stopniu otwarcia okien. Dość długo się nagrzewa, więc zimą warto się ciepło ubrać i wstawić karton za chłodnicę.

Pasażer z przodu oraz kierowca nie mogą narzekać. Miejsca na nogi jest sporo. Gorzej z miejscem z tyłu - ale jest to samochód 3. drzwiowy - jak na swoją kategorię oferuje przestrzeń ponad średnią. Najczęściej narzekają na niego wysokie osoby (1.9m+ z przodu i 1.75m+ z tyłu). To jest niski samochód. Dla niskich osób. Rekordowo zmieściłem 4 osoby, dużego psa i cały dobytek (przeprowadzka) - jeśli poświęci się chwilę na logistykę wieżę, że można nim przewieźć wszystko i wszystkich. Świetny na wakacje - w przednich fotelach śpi się jak w kołysce, a jeśli ma się większe wymagania wystarczy złożyć kanapy, fotele pchnąć do przodu, bagaże ulokować we frontowej części pojazdu i na płaskiej powierzchni z tyłu idealnie mieści się pełnowymiarowy, dwuosobowy materac.

To jest sportowy samochód i ma 26 lat oraz twarde zawieszenie. Słychać go, choć większość pasażerów była zachwycona jego brzmieniem. Wibruje i stuka. Na autostradach w rezonans potrafi wpaść maska.

Trochę pali, ale jest to sportowy samochód. Nie oczekujmy po nim ekonomii. Posiadając wersję na gaz nie mogłem narzekać ze średnim kosztem 18zł/100km. Prosta konstrukcja pozwala łatwo i samodzielnie naprawiać większość usterek. Po 24 latach zaczął trochę gubić płyn chłodniczy. Po dłuższym staniu zimą trzeba było uzupełniać płyn hamulcowy. Poza tym niezawodny samochód a zatem tani w utrzymaniu.

Wygląd, komfort i radość z jazdy jaką dostarcza ten samochód jest niebotyczna. Nie ma innych samochodów które przy tak niskiej cenie miałyby sportowe, rasowe nadwozie i silnik wystarczająco mocny by nie stać się pośmiewiskiem na trasie.

Prosta konstrukcja pozwala łatwo i samodzielnie naprawiać większość usterek. Po 24 latach zaczął trochę gubić płyn chłodniczy. Po dłuższym staniu zimą trzeba było uzupełniać płyn hamulcowy. Olej przy wymianie wyglądał zawsze jakby mógł spokojnie przejechać drugie tyle. Okresowa konserwacja i gruntowne czyszczenie i smarowanie skutecznie zapobiegają awariom. A jeśli już coś się zdarzy - bez problemu naprawimy w trasie.

Nie przytrafiło się mu nic co by nie wynikało z jego wieku. Po ponad 20 latach należało wymienić pompę wody bo pękło łożysko. Wymieniłem też zawieszenie, ale taki urok polskich i ukraińskich dróg. Przewody hamulcowe zmienione na miedziane, ale samochód jest nisko zawieszony, zimą szura po śniegu i wielu garbach więc od spodu cierpi bardziej niż inne auta. Kilkukrotnie musiałem też spawać tłumik (zrzucam to na problem z haczeniem o garby i tuning).