Ocena kierowcy - Mazda CX-5 II SUV

Mam naprawdę mieszane uczucia. Samochód zaskakuje pozytywnie pod wieloma względami, ale kilka rzeczy wkurza mnie tak bardzo, że niestety drugi raz bym go nie kupił. Na plus jakość materiałów wykończeniowych, stylistyka (no, może poza "pączkowatym" tyłem), design, świetny silnik, bardzo wygodny HUD, fajne audio, trochę fajnych rozwiązań (np. roleta bagażnika, składanie oparć) i to, jakie samochód ogólnie robi wrażenie na ludziach. Na minus - tragiczna skrzynia biegów - brak manetek i zbyt często absolutny brak współpracy. Do tego MZD-Connect jest strasznie wolny i nieużyteczny, nawigacji nie da się zaufać (tylko raz nie wyprowadziła mnie w pole), komputer pokładowy nie pokazuje nawet średniej prędkości, a regulacja kierownicy jest niewystarczająca, co w połączeniu z trochę przykrótkim i wąskim fotelem powoduje, że mi osobiście jest po prostu niewygodnie. Poza tym auto ma 8 tysięcy kilometrów i skrzypi! Nie tego spodziewałem się po Japończyku. Do tego fatalna obsługa. Czasami brak odpowiedzi na telefony i maile, brak jakiejkolwiek elastyczności (nie mówię o cenie - to jest dla mnie oczywiste) i mechanicy zachowujący się, jakby pierwszy raz auto na oczy widzieli. Importer też ma klienta bardzo głęboko.

Pod względem silnika mogę powiedzieć same dobre rzeczy. Oczywiście nie ma turbodoładowania, więc jak się go nie wkręci wysoko, to nie jedzie, no i przy prędkości niedopuszczalnej nigdzie w Polsce to szału nie ma (choć pojechał mi szybciej, niż mówi katalog). Jeśli jednak skrzynia akurat nadąża, to można się autkiem fajnie pobawić, powyprzedzać i ostro pojechać górską drogą. Do tego, jak się nie szaleje, to pali 8 litrów. 4x4, prawie 200 koni i 8 litrów. Uwaga - silnik jest faktycznie głośny na wysokich obrotach i niestety czasami trzeba go tam trzymać, żeby jeździć sprawnie.

Skrzynia, to jakaś masakra. Jak jadę bardzo spokojnie, to jest OK - działa praktycznie niewyczuwalnie. Jak grzeję bardzo szybko po zakrętach, to spóźnia redukcję przy hamowaniu (nie pomaga hamując silnikiem). Jednak w każdym stopniu pośrednim, to jest jakieś nieporozumienie. Przykładowo podczas dość spokojnej jazdy, kiedy próbuję dodać trochę gazu w zakręcie, to jakkolwiek bym tego nie robił, skrzynia jest na złym biegu lub własnie zmienia bieg, więc o dociążeniu auta silnikiem mogę zapomnieć. Oprócz tego kilka razy podczas wyprzedzania postanowiła nie redukować, więc trochę się spociłem widząc auto jadące z naprzeciwka. O zmianie dwóch biegów naraz też mogę zapomnieć. Do tego brak manetek, których nie da się kupić, mimo, że w wielu krajach występują. Importer nie raczył odpowiedzieć, salon mówi, że się nie da i jedyne, co mogę zrobić, to kupić oryginalne części prosto z Japonii i zamontować sam, tracąc gwarancję.

Podwozie oceniam dość wysoko. Podczas jazdy na rondzie i przy szybkich szykanach auto się przechyla, ale to raczej cecha tej klasy samochodów, niż wada modelu. Na co dzień komfort jest akceptowalny, a pewność prowadzenia w zakrętach wystarczająca. Poza tym zawieszenie pracuje z umiarkowaną głośnością.

Maksymalna nota za wygląd. Fajnie, że drzwi otwierają się szeroko i że zasłaniają progi. Niefajnie, że po każdym myciu na półce pod bagażnikiem robi się kałuża. Ktoś tego nie przemyślał. Kolor ekstra. Auto mam zbyt krótko, żeby ocenić trwałość lakieru.

Generalnie OK. Auto jest wysokie, więc trudno ustawić lusterka, żeby były wygodne podczas jazdy i parkowania, ale ogólnie nie narzekam.

Bez większych uwag. Półka w schowku centralnym trudno się wyciąga, żeby sięgnąć pod nią podczas jazdy i brakuje portów USB. Z tyłu są 2 dość mocne, a z przodu dwa ukryte za słabe na współczesne telefony. Schowki tylko standardowe. Nie ma nic ekstra pod fotelami, czy nad głową. Trzeba przyznać, że Niemcy robią to lepiej. Plus za miejsce na roletę bagażnika pod bagażnikiem i za wspomniane szeroko otwieralne drzwi. Duży minus za materiał wykończeniowy półeczki na smartfona na środku pod deską rozdzielczą. Dno półki zrobiono z wytrzymałego plastiku, ale ścianki porysowały się praktycznie po pierwszym kontakcie z telefonem. Kolejny minus za piano black w dotykanych miejscach. Polecam szybko nałożyć folię. Kolejny minus za multimedia. Audio gra fajnie, ale MZD-Connect jest wolny i ograniczony. Brakuje skrótów do często używanych funkcji i brakuje Apple CarPlay/Android Auto. Jedynym naprawdę istotnym problemem jest ograniczona regulacja kierownicy i za mały fotel. Polecam dobrze przypasować się do auta na ewentualnej jeździe próbnej, przed zakupem.

Klima dmucha na pasażerów lodem, a auto niekoniecznie chce się schładzać. Nie do końca rozumiem ten fenomen przy przyciemnianych szybach i jasnej kolorystyce. Klimatyzacja na automacie używa tylko nawiewów na twarz - to też dziwne. Plusem jest to, że w największym upale zimne powietrze wieje już po kilku sekundach. Ogrzewanie trudno ocenić - czekam na zimę.

4 osoby mogą jeździć w dalekie trasy, 5 jeszcze nie próbowałem. Bagażnik nie porywa, ale do tej pory wystarczał do wszystkiego. Przy maksymalnie odsuniętym fotelu lepiej, żeby z tyłu siedział ktoś poniżej 180cm, ale w sumie nieczęsto komplet pasażerów jest wysoki.

Podczas spokojnej jazdy zupełnie OK. Silnika nie słychać, a zawieszenie brzmi akceptowalnie. Po wciśnięciu gazu do oporu silnik brzmi... hmmm... sportowo? Na pewno głośno. Do tego auto trzeszczy na nierównościach. Trzeszczy konsola, tylna szyba i tunel środkowy. Dźwięki na kostce brukowej są gorsze, niż w kilkuletnim Fiacie Tipo.

Na razie trudno ocenić. Potrafi palić sensowne ilości benzyny. Mogę tylko powiedzieć, że komputer pokazuje, że zaraz ta benzyna się skończy, a przy dystrybutorze wychodzi, że można było przejechać jeszcze dobre 80km.

Mimo fajnych materiałów, w tej cenie spodziewałem się lepszego spasowania wnętrza i lepszej obsługi.

Psują się akcesoria montowane w salonie. Poza tym czekam, co serwis zrobi z trzaskami. Reszta na razie OK.

Auto mam zbyt krótko, żeby oceniać.