Ocena kierowcy - Mazda CX-5 II SUV

Auto ładne, nawet bardzo. Przestronne, dobrze się prowadzi. I to wszystko co dobrego można o nim napisać. Ze wszystkimi autami razem wziętymi, które do tej pory użytkowałem nie spędziłem tyle czasu w serwisie. Kupione nowe w salonie w Szczecinie u Kozłowskiego użytkuję nieco ponad rok i nie mogę się doczekać kiedy się go pozbędę. Dlaczego? LAKIER !!! Bardzo cienki i nędzny, choć za Soul Red Cristal Mazda życzy sobie 4500 zł. dopłaty. Zaraz po zakupie położona ceramika. Lakier ma już tyle odprysków na masce i przednich słupkach co ruscy rakiet. Zdarzają się w innych miejscach. Nie nadążę ich zaprawiać. Co ciekawe na zderzaku nie ma. Wertując neta okazje się że to powszechny problem poznany już przy okazji któregoś testu Mazdy.. Zgłoszone do dealera jako reklamacja. Prawdopodobnie maska będzie lakierowana w ramach gwarancji o ile Mazda to uzna (postaram się poinformować w kolejnej opinii). LUSTERKA !!! Kolejna kpina. Z czasem przestaje działać składanie lusterek. Problem również powszechny z którym Mazda nie potrafi poradzić sobie od lat. Właśnie czekam na wymianę trzeci raz, tyle że trwa to miesiącami. Zgłosiłem, po przyjeździe do serwisu okazało się że nie ma i nie wiadomo kiedy będzie. Chyba dłużej jeżdżę z niesprawnymi niż działającymi. Z każdym problemem do serwisu musisz udać się minimum dwa razy. Po zgłoszeniu problemu telefonicznie dostajesz termin na weryfikację usterki, potem kolejny na naprawę. Nie wiem czy tak jest wszędzie, ale u Kozłowskiego w Szczecinie tak. Lecimy dalej: systemy wspomagające hamowanie przy jeździe do przodu i tyłu. Przy braku reakcji kierowcy przy prędkości do 40 km/h auto powinno wyhamować samo, powyżej - nie koniecznie. Tyle, że w praktyce codziennie wyjeżdżam tyłem z garażu i zbliżam się do przeszkody (żywopłot) to Mazda w ciągu ponad roku zahamowała może z pięć razy. Czujniki cofania działają. Do przodu jeszcze jeszcze nie zdarzyło się jej zahamować choć testowałem to wiele razy podjeżdżając na odległość zadziałania przednich czujników. Co ciekawe zdarzało mi się widzieć ostrzegawczy komunikat w tak dużej odległości od poprzedzającego auta, że nie pomyślałbym nawet o hamowaniu. Systemy żyją własnym życiem, ale w/g serwisu działają bo komputer tak mówi. Dopłata wzięta, więc muszą działać. Czy można ręcznie odblokować hamulec elektryczny (ręczny) w razie awarii? - nie można - laweta. Czy Mazda ma ocynkowane blachy? Przy zakupie - tak. Potem przeglądając różne źródła i testy czar pryska. Dodając do tego potencjalne problemy z korozją, ograniczeniami w gwarancji (przeczytać przed zakupem) ja na pewno nie kupił bym drugi raz.

Ekonomiczny. Dobry w mieście. Na trasie daje radę, jak się rozbuja to idzie. Demonem przyspieszenia nie jest. O tym akurat wiedziałem po testach więc nie narzekam.

Nic szczególnego. Po prostu jest.

Trudno ocenić trwałość po takim czasie. Najmocniejszy punkt Mazdy.

Lakier, zabezpieczenie antykorozyjne. Jedna gwiazdka - tak zawyżyłem.

Jest nieźle. Przydały by się system kamer 360.

Ogólnie minimalizm. W poprzednim aucie segmentu B było znacznie lepiej, szczególnie sterowanie z kierownicy. Nie działający ekran dotykowy podczas jazdy to nieporozumienie. Z Android auto - dotyk nie działa nawet na postoju. Podłokietnik podpiera tylko sam łokieć. Siedziska mogły by być dłuższe. Ogólnie fotele jak z klasy niższej.

Ogrzewanie i klimatyzacja ogólnie OK. Do tej pory nie widzę różnicy między przyciskiem klimatyzacji ECO i normalnym.

Przy niskich prędkościach jest dobrze.

Ceny serwisu rosną. Dodatkowo od tego roku wymyślono, że filtr kabinowy wymienia się przy każdym przeglądzie. Nie ważne że sam go wymieniam częściej niż trzeba. Jeżeli wymienię go miesiąc czy tydzień przed przeglądem bo czuję taką potrzebę, to i tak trzeba go wymienić żeby skasować talary. Ceny akcesorów śmieszne. Np. koło dojazdowe ponad 2 tys. zł.

Im wyższa wersja wyposażenia tym ten stosunek bardziej niekorzystny. Auto udające klasę wyższą.

Jak dotychczas dużo za dużo.

Uszkodzenia lakieru uważam za poważną usterkę. Malowanie to utrata wartości.