Ocena kierowcy - Mazda CX-5 II SUV

Samochód kupiony pod koniec 2018r., zastąpił użytkowaną przez 12 lat Hondę Civic z 2006r., więc w wielu punktach będzie porównywany do tego auta. Przy zakupie pod uwagę brane były również Nissan X-Trail, Honda CRV oraz Skoda Kodiaq. Zdecydowałem się na Mazdę ze względu na cenę!!! i silnik wolnossący. Po trzech miesiącach użytkowania stwierdzam, że samochód jest po prostu przeciętny w każdej z kategorii. Jest niezbyt przestronny, silnik nie porywa osiągami, wiele do życzenia pozostawiają niektóre rozwiązania w zakresie ergonomii. Do plusów należą niewątpliwie doskonałe wyciszenie, ponadprzeciętny design, zużycie paliwa silnika 2.0 nie rujnuje portfela oraz ogólna jakość wykonania.

Niewielkie przebiegi roczne, więc w grę wchodziła tylko benzyna. Świadomy wybór silnika wolnossącego o tradycyjnej pojemności 2.0 bez turbo i "downsizingu". Nie jest to mistrz sprintu spod świateł czy szybkiego wyprzedzania kolumny ciężarówek ale generalnie daje radę. Jeśli ktoś potrafi posługiwać się skrzynią biegów i wykorzystuje górny zakres obrotów można nawet wykrzesać z niego trochę dynamiki. Przeznaczony raczej do spokojnej i relaksującej jazdy, pracuje miękko i cicho.

Przyjemnie leży w dłoni, krótki skok dźwigni, podczas jazdy biegi zmienia się szybko i precyzyjnie. Występują problemy z wrzucaniem biegu wstecznego.

Samochód jeździ jak dobre auto osobowe. Zarówno na krętych drogach górskich jak i na autostradzie jedzie bardzo pewnie i stabilnie (sprawdzone podczas trasy z Poznania w Bieszczady przez S5 i A4). Siedemnastocolowe opony o wysokim profilu dają poczucie komfortu, dobrze wybierając nierówności bez uszczerbku dla właściwości jezdnych. Dzieje się tak niestety tylko podczas bezwietrznej pogody. Auto jest bardzo wrażliwe na boczne podmuchy wiatru i wtedy wymaga dużej uwagi za kierownicą.

Moim zdaniem najsłabszy punkt tego samochodu i wcale nie chodzi tu o historię z zabezpieczeniem antykorozyjnym. Pomimo tego, że jest to dość duży SUV, miejsca wewnątrz jest tyle co w samochodzie segmentu C - porównywalnie do użytkowanego wcześniej Civic'a 2006. Ilość schowków jest wystarczająca ale już ich pojemność jest zbyt mała, a kształt kieszeni w drzwiach jest wytworem chorego projektanta - butelki się kiwają, nie mieszczą się czasopisma czy dokumenty formatu A4. Zbyt małe i bardzo łatwo brudzące się lusterka zewnętrzne. Bagażnik ma ok. 500l, ale przydałaby się jakaś możliwość jego aranżacji - bylejaka tasiemka z lewej strony i 4 uchwyty na siatkę mocującą bagaż to za mało. Zdecydowałem się na horrendalnie drogie koło dojazdowe - styropianowe wytłoczki wnęki bagażnika to kompletna porażka, nie pasują i zabierają cenną przestrzeń pod podłogą. Na plus ładna sylwetka i dobra jakość materiałów wewnętrznych.

Przednie słupki nieco ograniczają widoczność na skrzyżowaniach, ale tak chyba jest w każdym samochodzie. Zbyt małe lusterka boczne. Widoczność do przodu bardzo dobra, widać krawędzie maski, odnosi się wrażenie jazdy znacznie większym samochodem niż jest w rzeczywistości. W parkowaniu pomaga kamera cofania i czujniki.

O części wad pisałem w punkcie "Karoseria". Dorzucę jeszcze zbyt cienki wieniec kierownicy, który wymaga przyzwyczajenia i niezbyt czytelny wskaźnik zintegrowany (wskazania komputera pokładowego, temperatury, poziomu paliwa, tempomatu). Ekonomizer podpowiadający zmiany biegów na wyższy robi to co najmniej o 10km/h za wcześnie. Wycieraczki w trybie AUTO żyją własnym życiem, zupełnie nie przejmując się ilością wody na szybie. Pochwalę za to zestaw multimedialny oraz fabryczną nawigację - dźwięk jest ok., połączenie z telefonem sprawne, mapy wystarczająco dokładne, nawigacja nie zawiesza się i szybko przelicza trasy podczas jazdy.

Brak negatywnych uwag - po prostu działa prawidłowo. Ogrzewanie zaczyna działać po przejechaniu zaledwie kilkuset metrów, odpowiednie dogrzewanie tylnej części pojazdu, dobre odparowywanie szyby przedniej. Co do klimatyzacji poczekam na upały i wtedy się okaże.

No cóż - szału nie ma. Poziom samochodu segmentu C. W wielu testach w prasie i internecie samochód jest opisywany jako przestronny i wygodny. Moim zdaniem, przy skromnym wzroście 175cm i wadze ok. 85kg jest zaledwie wystarczający. Być może przyczyną jest mocne zabudowanie miejsca kierowcy i pasażera oraz szeroki i wysoki tunel środkowy.

Bardzo dobre. Nawet przekraczając prędkości autostradowe odgłosy dochodzące z zewnątrz są świetnie wyciszone i nie przeszkadzają.

Średnie zużycie paliwa po ponad 4tys. km w różnych warunkach jazdy ok. 8l/100km, więc nieźle. Koszty serwisu dopiero poznam. Abstrakcyjnie wysokie koszty opcji i dodatkowego wyposażenia

Efekt chłodnej kalkulacji. Cena wyjściowa całkiem atrakcyjna, za to absurdalnie wysokie koszty przydatnych dodatków, które windują finalny koszt. Nie potrzebuję gadżetów typu asystenci jazdy zwalniający z myślenia, wyświetlacz Head-up czy dostęp bezkluczykowy występujących od wersji SkyEnergy - mam niższą SkyMotion doposażoną przez dilera w nawigację, kamerę cofania i czujniki parkowania, koło dojazdowe oraz możliwość korzystania z AndroidAuto/Apple CarPlay (wstyd dla producenta, bo inni mają to w standardzie). Z rabatem i kołami zimowymi wyszło ok. 113tys. PLN. Wymienieni na wstępie konkurenci kosztowali sporo powyżej 130tys. PLN. Chętnie dopłaciłbym do napędu 4x4, gdyby kosztował tak jak u konkurencji 6-8tys. PLN. Niestety kwota 16tys. PLN za napęd dołączany automatycznie bez możliwości jakiejkolwiek ingerencji to naprawdę gruba przesada.

Nie jest to usterka ale chciałbym na stałe wyłączyć irytujący system "start-stop" i okazuje się to niemożliwe. Każdorazowo po uruchomieniu silnika trzeba naciskać przycisk.

Na razie oczywiście nic się nie dzieje - zobaczymy co będzie z korozją?