Ocena kierowcy - Mazda 626 V Kombi

mysiowy, 17 lat temu

Silnik 1.8 100KM 74kW

Rok produkcji 2000

Przebieg: 12 tys. km

Okres użytkowania: niecały rok

Mazda 626 V Kombi 1.8 100KM 74kW 1999-2002 - Oceń swoje auto

4,77

13% lepiej od średniej w segmencie

Kupiłby ponownie

5,0

Całokształt

Wahałem się czy nie wybrać 626 tdi i nie żałuję. Poniżej 18 tys km rocznie - nie ma to najmniejszego sensu. Ciekaw jestem jakie wrażenie robi 626 2.0 benzyna - może poprostu więcej pali... Nigdy nie podejrzewałem, że 90KM robi z tego auta kompletnie zadowalające osiągi. Byłem do tej pory fanatykiem pseudo-bezawaryjnej Toyoty, ale europejska produkcja (a nawet Turecka) zbliża Toyotę ostatnio do fiata czy renault. Mazda wydaje się być nowym liderem i punktem odniesienia moich oczekiwań motoryzacyjnych i żałuję że w Polsce nie istnieje oficjalny importer tej marki.

Wrażenia

5,0

Silnik

cichy, elastyczny, przyjemne brzmienie powyżej 4000 obr, do 2000 obr. również przyjemny, ale jakby miał coś z diesla :-) na jałowym - niesłyszalny. Lubi wysokie obroty powyżej 5000tys i tych co je lubią. Spalanie tylko nieznacznie większe - dynamika zdecydowanie porównywalna ze 130-konnymi jednostkami japońskimi.

5,0

Skrzynia biegów

niezwykle dobrze zestopniowana, elastyczna pewna, bardzo precyzyjna, miałem toyotę i nie wiem kto stawia tę markę za wzór w konstrukcji skrzyni - przecież to powinna być mazda.

5,0

Układ jezdny

bardzo dobre wspomaganie progresywne, auto praktycznie zawraca po kole - bardzo krótka średnica zawracania, pewna i nie przesadzona reakcja kierownicy na skręt kół. Parkowanie na poziomie trudności Yarisa; pewny w łukach, rewelacyjne hamowanie i praca ABS-u - no może dlatego, że i Dunlopy z górnej półki... Trzeba sprawiedliwie oddać - znakomicie się prowadzi w każdych warunkach, wysokie poczucie bezpieczeństwa i pewności prowadzenia powoduje niechęć do zdejmowania nogi z gazu.

Komfort

4,0

Widoczność

doskonale do przodu i na boki, przecietnie do tyłu, wysoko unieziony zadek i masywne boczki robią swoje... Nie zamieniłbym się jednak na lepiej przeszklonego hatchbacka bo wygląda przy sedanie jak mydelnica. Czujnik cofania nie byłby jednak tu tylko gadżetem - dość szybko można jednak mazdę wyczuć i jeżeli manewry nie są twoją piętą achillesową to wszystko będzie ok.

4,0

Ergonomia

wszystko na swoim miejscu, 626 z końca produkcji zachęca wyglądem wnętrza, delikatną nienachalną tapicerką, dopracowaną w detalach kierownicą. Ekran zegar i czujnika temperatury zewnętrznej w środkowej konsoli - to jedyny stylistyczny niewypał z lat ´80. Bardzo pomysłowe uchwyty na napoje, praktyczne i funkcjonalne podłokietniki i stolik z przedniego fotela pasażera - to rewelacje z wyższej półki. Ergonomia ze szkoły co najmniej mercedesa. Obsługa intuicyjna - instrukcja w zasadzie niepotrzebna.

5,0

Wentylacja i ogrzewanie

cicha, bardzo wydajna, manualna praktycznie działa jak klimatronik - bardzo precyzyjna i stabilna praca.

4,0

Przestrzeń dla kierowcy i pasażerów

przestrzeń kierowcy - doskonała, wysocy pasażerowie z tyłu w komplecie nie będą zachwyceni na długich trasach. Kombi z odsuwaną tylną kanapą niweluje pewnie ten mankamanet - w sedanie nie ma się gdzie odsunąć... Egoistyczni kierowcy nie zauważą mankamentów przestrzeni pasażerów. Fotele doskonale trzymają. Sprężyste i wygodne 350 km non-stop to jednak najdłuższy dystans jaki do tej pory zrobiłem.

5,0

Wyciszenie

Bardzo cicho, w porównaniu z 626 dti to jakby wogóle silnika nie było. Doskonałe firmowe audio W 626 można nieźle posłuchać muzyki. Najgłośniejszy z tego wszystkiego jest siłownik anteny automatycznej.

Ekonomiczność

5,0

Łatwość utrzymania (pod względem kosztów)

Przez pierwsze 500 km myślałem, że czujnik paliwa uszkodzony... okazuje się że 626 1.8 jeździ na oparach - pali mniej niż oficjalna strona mazdy podaje

5,0

Stosunek jakość/cena

Bardzo dobrze wydane pieniądze i ciekawe że 626 jest tak niewiele droższa od 323. Polecam i żałuję ze 626 przynajmniej z nazwy po 2002 roku już nie istnieje. Od zawsze zachwycało mnie wygladem, od niedawna również osiągami i legendarną japońską solidnością.

Niezawodność

5,0

Bezawaryjność (drobiazgi)

jak to z urządzeniami bywa..., jeśli jesteś przeciętnie troskliwym i myślącym kierowcą raz na sezon przesmarujesz uszczelki czy zawiasy, nie przerobisz niczego na własną rękę - drobne awarie nie będą cię dotyczyć.

5,0

Bezawaryjność (poważne usterki)

pilnuj tego co zaleca firma - nigdy powazna usterka nie będzie cię dotyczyć, w każdym razie nie zmieni ci planu dnia.