Ocena kierowcy - Mazda 6 I Kombi

Daje 5, gdyż od trzech lat moja mazda nigdy mnie nie zawiodła i oby tak dalej. Jej gabaryty i fakt, że to kombi, nigdy nie spowodowały, że musiałem iść na kompromis co zabrać a co zostawić (moja rodzinka składa się z 4 osób, w tym roczny Syn, dla którego trzeba zawsze zabrać wózek i wanienkę). Całokształt psuje nieco fakt korozji tylnych nadkoli i delikatnego ściągania w prawo, ale przecież nie ma rzeczy doskonałych:)

Silnik oceniam bardzo dobrze. Mazdę zakupiłem z przebiegiem 66 000 km. Do dziś 114 000 km nie dokonywałem żadnych napraw poza wymianą oleju. Rozrząd na łańcuch - nie wymienia się go. Przy 92 000 km zdecydowałem się założyć LPG - jest firmy BRC. Jak do tej pory sprawuje się idealnie. Brakuje może nieco koni, ale jest to odczuwalne dopiero przy max. załadunku. Jak to japończyk - lubi wysokie obroty i dopiero wówczas pokazuje swoje możliwości.

pięciobiegowa manualna - bardzo dobrze zestopniowana. Biegi wchodzą płynnie, aczkolwiek wsteczny niekiedy haczy i zanim się go wrzuci, trzeba puścić sprzęgło i jeszcze raz wcisnąć. Wtedy wsteczny wchodzi bez problemu. Nie oceniam tego jako wady, gdyż większość japońców tak ma (poprzednio jeździłem Nissanem Primerą i Toyotą Corollą - ten sam objaw. Można się przyzwyczaić).

żadnych uwag - stworzony do zakrętów - wiele innych modeli na serpentynach odpada - Mazda wręcz przeciwnie. Jeżeli chodzi o trwałość zawieszenia - nic przy nim nie robiłem od zakupu. Nadal jest sztywne i bez luzów, chociaż po zakupie miałem obawy jak będzie znosić trudy naszych dróg.

mam kombi bez czujników parkowania, więc trzeba ostrożnie cofać - widoczność do przodu i w boki bardzo dobra.

wszystkie przełączniki w zasięgu ręki. Po kilkuset kilometrach można wszystko obsługiwać bez odrywania wzroku od drogi. Posiada sporo schowków wraz z miejscem na dwa kubki, więc miejsca na drobiazgi nie zabraknie. Fajne składa się oparcie tylnej kanapy - dwa pociągnięcia wewnętrznych klamek w bagażniku i oparcia złożone:) Są dwie klamki, bo oparcie jest dzielone 1/3 do 2/3.

brakuje nieco dwustrefowej klimy (jest jednostrefowa), więc pasażer nie może sobie dobierać dla siebie temperatury. Dodatkowo wentylacja nieco słabo dmucha na tylne siedzenia. Poza tym szyby szybko odparowują, a zimą szybko się nagrzewa.

dla mnie wystarczająca. Mam 186 cm wzrostu i bez problemu znajduję sobie wygodną pozycję za kierownicą (fotel i kierownica regulowane są w dwóch płaszczyznach). A co najważniejsze odsunięcie fotela do tyłu nie powoduje gniecenia nóg pasażera z tyłu:)

Odgłos silnika do 3000 obrotów jest przyjemny, powyżej staje się głośny. Generalnie jadąc trasą z prędkością ok 100 - 120 km/h obroty są w okolicach 3 000, więc silnik nie przeszkadza. Przeszkadza natomiast szum opon. Niestety tu trzeba wybrać dobre ogumienie, żeby cieszyć się ciszą w kabinie. Na zimę mam GoodYear UltraGrip 7+ (rewelacyjne - cisza i komfort podróży gwarantowane), na lato wybrałem GoodYear Ealge F1 (niestety zły wybór - może są bardzo dobre na mokre nawierzchnie, ale są przy tym bardzo głośne. Będę musiał je zmienić).

przez dwa lata jeździłem na benzynie. Średnie zużycie oscylowała w granicach 8 l/100 km. Miasto 10 l/100 km, trasa 7 l/100 km. Od roku jeżdżę na LPG średnie zużycie wynosi 9 l/100 km, miasto 11 l/100 km, trasa 8 l/100 km. LPG tankuje wyłącznie na renomowanych stacjach (Shell, BP itp). Co do napraw - wymieniałem tarcze hamulcowe wraz z klockami. Cały komplet na przód i tył kupowałem w serwisie Mazdy za 1 500 zł. To był mój jedyny konieczny zakup. Dodatkowo montaż instalacji LPG firmy BRC kosztował 3 000 zł. Konieczna była lubryfikacja gniazd zaworów.

w chwili obecnej cena zakupu oscyluje w granicach ok 25 000 - 30 000 zł. Uważam, że nie jest to wygórowana cena za rodzinny i pakowny samochód, który daje dużą frajdę z jazdy i nie bije właściciela po kieszeni prosząc się co chwila o jakąś naprawę. Naprawdę polecam to autko. Tym bardziej, że Mazda 6 nie jest samochodem popularnym i nie jeździ ich tyle po naszych drogach co VW, Opli itp. Dodatkowo wyposażenie w wersji Exclusive jest naprawdę bogate (min. mamy ABS, kontrolę trakcji, 6 poduszek powietrznych, automatyczną klimę, kierownicę i gałkę zmiany biegów obszyte skórą, kierownica ma sterowanie radiem i tempomat, komputer pokładowy, elektryczne szyby i lusterka i wiele innych użytecznych funkcji).

Generalnie w Mazdzie 6 pierwszej generacji przed liftem zaobserwowałem dwa mankamenty. Są dość dobrze znane i spotykanie w większości egzemplarzy. Podobno po lifcie zostały wyeliminowane. Są to: 1. delikatne ściąganie na prawo, 2. korodujące tylne nadkola. Ze ściąganiem nie walczę, bo ten model tak ma:) Z korozją próbuję walczyć, ale niestety cyklicznie co rok po zimie wraca. Na pocieszenie dodam, że wykwity rdzy nie są duże, aczkolwiek nie wiem jakie byłby, gdybym z nimi nie walczył. Może maiłbym zjedzone już całe nadkola:) Poza tym skrzypiała roleta bagażnika. Ale z tym się szybko uporałem. Wystarczyło oblepić zatrzaski filcem i trzeszczenie ustało.

Poważnych usterek póki co nie doświadczyłem i odpukać w niemalowane, oby tak dalej.